No i niespodziewanie zakonczylem prace przy budowie tego centrum handlowego. Ale od razu zaczalem nowa - tym razem buduje osiedle domkow jednorodzinnych w Fermoy.
Tak po kolei: praca na budowie nie nalezy do "bezpiecznych". Nie chodzi tu o bezpieczenstwo czysto fizyczne (choc oczywiscie mozna spasc z rusztowania i skrecic kark) ale bardziej o bezpieczenstwo socjalne - prace mozna skonczyc w kazdej chwili... Tak sie stalo z moimi kolegami, ktorym miesiac temu powiedziano ze "czas ich pracy na budowie dobiegl konca" - dokladnie w ten sam dzien... Mnie na szczescie uprzedzili pare dni wczesniej. Po prostu budowa dobiega konca, prace przejely specjalistyczne firmy ktore wykanczaja wnetrza - no i zredukowano stan zalogi. Takze jezeli bedziecie "odwiedzac" centrum handlowe w Mahon Point (k. Cork), pamietajcie - ze ja tez je budowalem :-)
Poniewaz wiedzialem, ze moja praca dobiega konca, wykonalem jeden, ale wazny telefon :-) i od razu "przeskoczylem" na nastepna budowe. Ba, nawet udalo mi sie znalezc nowa prace "przed czasem", tzn. mialem pracowac do piatku, tymczasem nowa prace zaczalem - od srody.
Na razie, jak widać, skierowano mnie do obslugi ruchu drogowego :-)
Po prostu jeden pas drogi jest zamkniety dla ruchu na odcinku niecalych stu metrow, wiec przepuszczamy na przemian auta.
Niemniej, dlugo w Fermoy tez "nie zabawilem", udalo mi sie przeniesc na kolejna budowe w centrum Cork, ale o tym - juz w nastepnej notce.