Dzisiaj do Cork przyleciała Agnieszka. Odebrałem ją z lotniska i przywiozłem na miejsce. Pierwsze wrażenia z pobytu w Cork miała dość przygnębiające. No cóż, wyobrażenia o zachodnich standardach czerpane wyłącznie z filmów i opowieści w zderzeniu z tymiż standardami - bywa rozczarowujące ;-)
/Powyżej: załamana Agnieszka, zaraz po wejściu do mieszkania ;-)/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz