1. Polski sklep
W Cork istnieja juz 3 sklepy oferujace pewna game typowo polskich produktow. Jednak tak naprawde, sa to tzw. "ruskie" sklepy, prowadzone przez osoby rosyjskojezyczne. W sklepach tych mozna kupic lub wypozyczyc rosyjskojezyczne filmy na dvd, kupic rosyjska prase i rosyjskie produkty zywnosciowe. Polskie produkty sa tylko dodatkiem... Tymczasem w Cork mieszka juz co najmnije kilku - kilkunasto-tysieczna rzesza Polakow - potencjalnych klientow...
2. Polska gazeta
Dublin ma juz swoja "Polska Gazeta". Cork jest drugim pod wzgledem wielkosci miastem w Irlandii. Mieszka tu juz kilkunatotysieczna rzesza Polonii - przyszlych czytelnikow. Na poczatek moglaby to byc nawet czarno-biala gazetka formatu A4, powielana na ksero i kosztujaca np. 1 euro. W Cork jest kilka miejsc gdzie gromadza sie Polacy, tam tez moglaby byc kolportowana. Mozna by liczyc na pozyskanie reklam np. od: firm oferujacych tanie loty i przewozy do Polski, firm kurierskich, pubow oferujacych polskie piwo, itp.
3. Polska witryna internetowa
Istnieje juz co prawda kilka witryn adresowanych do Polonii w Irlandii, ale mi osobiscie brakuje witryny skupiajacej sie przede wszystkim na Cork. Porzadnie prowadzonej, z informacjami co, gdzie i kiedy, ze zdjeciami, itp. Witryna powinna byc 2-jezyczna, tak zeby firmy irlandzkie rowniez mogly sie w niej reklamowac. Wplywy jak wyzej: od: firm oferujacych tanie loty i przewozy do Polski, firm kurierskich, pubow oferujacych polskie piwo, itp.
4. Polska agencja pracy
Agencji pracy jest tu mnostwo, w niektorych juz mozna nawet po polsku sie porozumiec (za sprawa pracujacych tam Rodakow :-) ale - wg mnie brakuje typowo polskiej agencji. Problemem wielu Rodakow jest niewystarczajaca znajomosc j. angielskiego. Nie jest to przeszkoda w samej pracy (widzialem juz duety polsko - irlandzkie, gdzie Polak nie znal slowa po angielsku a Irlandczyk po polsku co nie przeszkadzalo w komunikacji pozawerbalnej i wspolnej pracy :-) ale stanowi przeszkode w poszukiwaniu i znalezieniu pracy (w koncu trzeba wydukac ze sie pracy szuka - i zrozumiec odpowiedz...) Na brak klientow taka agencja narzekac z pewnoscia nie bedzie... Dodatkowo moze sluzyc pomoca przy pisaniu i tlumaczeniu cv itp.
5. Polski fryzjer
Jest tutaj sporo "zakladow fryzjerskich" :-) - i ciagle sa do nich kolejki. Dodam, ze ceny sa raczej wysokie... W jednym z ogloszen w tutejszej gazecie widzialem nawet wzmianke po polsku: "Mamy polska fryzjerke" :-) Nie zapominajmy: w Cork mieszka kilkanascie tysiecy Polakow...
6. Polski dentysta
Ceny za uslugi stomatologiczne sa tutaj bardzo wysokie, nawet dla rodowitych Irlandczykow (niektorzy z nich podobno nawet wyjezdzaja na specjalne "wycieczki" do Czech i Wegier - nie wiem dlaczego nie do Polski, aby wyleczyc kilka zebow jednoczesnie lub wstawic proteze). "Tani" - jak na tutejsze warunki dentysta jest po prostu skazany na sukces...
7. Polski bar
W Cork powstal juz polski pub. Mysle ze jest tu miejsce jeszcze na kilka takich pubow :-) Ale ciagle nie ma - polskiego baru. Z barszczem, "ruskimi" pierogami, itp. Czeka kilkanascie tysiecy potencjalnych konsumentow (chociaz mysle ze sporo Irlandczykow tez by sprobowalo egzotycznych dla nich potraw - stajac sie stalymi klientami).
-----------------------
Po 3 latach, - a dokladnie 30.07.2008r. :-) postanowilem uaktualnic ta notke, dopisujac co ponizej:
1. Sklepow juz ci u nas dostatek. Zreszta, polskie produkty sa juz sprzedawana na specjalnych "polskich polkach" w wiekszosci sklepow wiekszych sieci handlowych2. Mielismy przez pare miesiecy. Niestety - upadla...
3. Juz mamy. Jest to witryna prowadzona przez Stowarzyszenie MyCork.
4. Nie mamy.
5. Mamy juz kilka.
6. Mamy
7. Mamy ;-)
Za czas jakis ponownie uaktualnie ta notke :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz