niedziela, 30 września 2007

V wizyta w Polsce (7): PKP, czyli 2 w 1

Dzisiaj na dworcu glownym PKP w Krakowie zauwazylem zdumiewajacą osobliwosc: otoz w tym samym wagonie jednego z pociagów miescila sie zarowno klasa I, jak i II... W dodatku ten sam pociąg jechał do dwoch roznych miejscowosci...

Niewiarygodne, prawda? A jednak -) Byl to pociąg relacji Wroclaw - Przemyśl/Zamość. Czyli wyjechal z Wrocławia i jechal jednoczesnie do Przemysla i Zamoscia. To akurat żadna nowosc, PKP od dawna dzieli w ten sposob składy, "rozczepiajac" je po drodze.

Dla mnie zaskoczeniem był, jak napisalem na wstepie, jeden z wagonow, w ktorym znajdowaly sie zarowno przedzialy I jak i II klasy. Az zajrzalem do srodka - i faktycznie, przedzialy roznia sie iloscia miejsc, standardem, itp.

/Na zdjeciu powyzej: opisany przeze mnie wagon podzielony na dwie klasy: I i II/

Od kiedy siegam pamiecia, wagony I klasy byly wagonami I klasy, a wagony klasy II - wagonami klasy II... Wniosek z tego taki, ze coraz mniej Polakow podrozuje I klasa, dlatego PKP zastosowala takie rozwiazanie...

Zmienia sie rowniez okolica wokoł krakowskiego dworca PKP. Od frontu - juz Europa, a z tyłu - ciagle wschod z pamietnymi bazarowymi budkami. A na samym dworcu - praktycznie bez zmian: wyglada wszystko niemal tak samo, jak za pamietnego PRL-u.

Coz ponadto? Nie pisalem prawie przez tydzien, bo - rozłozylo mnie przeziebienie. W chwili gdy pisałem ostatnia notke - juz bylem chory, a dzisiaj w sumie pierwszy raz "na dluzej" wyszedlem z domu. Jeszcze jestem co prawda mocno "pociągajacy" (chodzi oczywiscie o pociąganie nosem z powodu ostrego kataru ;-) - ale juz dochodze do siebie.

Przez ponad 3 lata nigdy, ani razu, nie rozlozyla mnie tak irlandzka pogoda. Polskiej - udalo sie powalic mnie w tydzien - na tydzien...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz