Wczoraj w księgarni Vibes Scribes w Cork nabyłem dwie książki, tłumaczone na polski, aczkolwiek traktujące o Irlandii: "Dwaj w morzu pływacy" i "Gwiazda zwana Henry". Dzisiaj - o pierwszej z nich.
Tytuł: "Dwaj w morzu pływacy", autor: Jamie O'Neill, twarda oprawa, 496 stron.
Na okładce zachęca nas napis: "Ulisses XXI wieku! Tylko Irlandczyk mógł tak to oddać...". Na odwrocie książki krótki opis tego, czego możemy się po książce spodziewać: "(...) to, co spotkało Jima, było początkowo nie do pojęcia. Doyler był kiedyś jego kumplem, potem wyjechał na długo i teraz powraca z głową nabitą rewolucyjnymi ideałami i... językiem skłonnym do różnych bluźnierstw. A jest rok 1915 i w Dublinie wrze - Irlandia nie chce brytyjskich rządów. I dokładnie za rok na Wielkanoc pamiętnego 1916 r. wybuchnie powstanie. Choć dla obu chłopców ta data miała znaczyć co innego: Jim, dzięki Doylerowi, nauczy się pływać i razem dotrą wpław do skalistej wysepki Muglins, by zatknąć na niej zieloną flagę na znak przynależności tego miejsca do Irlandii i do nich samych. (...) Jamie O'Neill pisał tę historię przez dziesięć lat. I nosi ona znamiona powieści doskonałej: wielość wątków, mistrzostwo słowa, a nade wszystko niezwykła wrażliwość w kreowaniu postaci - kontrowersyjnych przecież."
Z ciekawostek: książkę nabyłem za 5,99 euro, a na okładce jest wydrukowana polska cena: 34,80 zł. Euro kosztuje w tej chwili jakieś 3,5 zł, wiec wychodzi na to, że taniej jest kupować polskie książki... w Irlandii ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz