W XIX wieku irlandzcy piekarze odkryli gurr cake: tanie (kosztujące wówczas pół pensa) ciastko, w którego skład wchodziły zmieszane razem: resztki czerstwego chleba, suszone owoce i cukier.
Obecnie gurr cake przeżywa swój triumfalny powrót na irlandzkie stoły: serwuje się je od najelegantszych restauracji po... fabryczne stołówki. Ponieważ wczoraj także w mojej zakładowej kantynie serwowano ten deser - skusiłem się.
/Na zdjęciu obok: gurr cake serwowane w mojej zakładowej stołówce ;-)/
W moim gurr cake znalazły się: chleb w postaci małych trójkątnych kawałków z których cześć była opieczona, rodzynki i budyniowata masa. Jak mi smakował ten typowy irlandzki deser? No cóż, tak jak może smakować chleb wymieszany z budyniem i rodzynkami, czyli - na spróbowaniu się skończyło...
Niemniej, było to ciekawe kulinarne doświadczenie , a co kraj - to obyczaj ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz