Strony

niedziela, 8 czerwca 2008

Polski emigrant najlepszy, Polska przegrała...

W dzisiejszym, pierwszym meczu polskiej reprezentacji piłkarskiej na mistrzostwach Europy, meczu o tyle szczególnym, że graliśmy... z Niemcami, Polska przegrała 0:2. Obydwa gole dla niemieckiej drużyny strzelił grający w niej... Polak.

Polacy w Cork tłumnie udali się do pubów, aby obejrzeć ten mecz. Kibicowali nam także Irlandczycy.

/Na zdjęciu powyżej: irlandzka sieć sklepów Centra kibicuje polskiej drużynie/

Obydwie bramki dla niemieckiej drużyny zdobył grający w niej Łukasz Podolski. Zawodnik, który wielokrotnie podkreślał, że "serce ma biało - czerwone".

Sam nie jestem fanem sportu, a już piłka nożna w ogóle mnie nie interesuje. Jeżeli już, to najchętniej oglądam boks. Jednak dzisiaj nawet ja - oglądałem mecz polskiej reprezentacji. I nie żałuję, bo po raz kolejny okazuje się, że bzdury o nieudacznikach którzy wyjechali z Polski - są kompletnie bez pokrycia. Można rzec, że wprost przeciwnie - co udowodnił ten polski emigrant.

Łukasz Podolski - jak podaje Wikipedia - "na łamach "Tempa" w wydaniu z 18 grudnia 2003, zadeklarował swoje chęci grania w polskiej reprezentacji". Niestety, nic z tego nie wyszło.

W jednym z wywiadów piłkarz powiedział: "Czasem słyszę zarzuty o grze w kadrze Niemiec, że poleciałem na kasę i nie mam honoru, że polscy działacze się o mnie bili, prosili, żebym grał z orzełkiem na piersi, tylko ja to wszystko miałem gdzieś. Mam już dosyć tych bzdur. Prawda jest inna. Co ja sobie mogłem chcieć? Na początku nikt na mnie nie zwracał specjalnej uwagi. Potem zacząłem grać dla niemieckiej młodzieżówki i moja kariera potoczyła się błyskawicznie. Nikt nie proponował mi gry dla Polski, gdy jeszcze to było możliwe. Co miałem robić? Przyjechać i prosić, by ktoś z reprezentacji się mną zainteresował? Bądźmy poważni - argumentuje Podolski"

A co napisano na polskojęzycznych portalach internetowych? Tuż po zakończeniu meczu, największy z nich umieścił tytuł: "Podolski katem Polaków"... O komentarzach internetowej tłuszczy nawet szkoda wspominać, niemniej, jak było do przewidzenia, słowa: "zdrajca", "sprzedawczyk" czy "volksdeutsch" są odmieniane na wszelki możliwy sposób (a warto pamietać, że Podolski mieszka w Niemczech od... 2-go roku życia).

Ale - nie koniec na tym. Szef jednej z polskich kanapowych partyjek, którą wyborcy wykopali z Sejmu, zażądał od prezydenta RP odebrania m.in. Podolskiemu - polskiego obywatelstwa za to, że ten gra w drużynie innego kraju.

Po przeczytaniu tego typu sformułowań, wielu emigrantów zadaje sobie pytania o sens powrotu do Kraju, gdzie żyją ludzie zionący taką nienawiścią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz