Dla osób, które chcą zjeść posiłek w nieco egzotycznej atmosferze, dobrym miejscem może być Zanzibaar Bistro.
Restauracja mieści się na pierwszym piętrze, wchodząc na nie jesteśmy już wprowadzani w klimat przez afrykańskie maski wiszące na ścianach korytarza. Cała sala jest stylizowana na, hm, afrykańską, w tle pobrzmiewają czarne rytmy, ale potrawy serwowane w menu są - wg mnie - zupełnie europejskie.
Jako starter zamówiłem chleb czosnkowy z żółtym serem (bardzo pyszny: serwują 4 kromki z dwóch rodzajów chleba z dwoma rodzajami żółtego sera, udekorowane ogórkiem, pomidorem, i - plastrami pomarańczy), a jako danie główne: wegetariańską lazanię z pieczonymi ziemniaczkami, a do popicia: koktajl mleczno - waniliowy.
Tu mały zgrzyt: zamiast widniejących w karcie pieczonych ziemniaków - dostałem trywialne frytki, ozdobione znowu, tak jak starter, ogórkiem, pomidorem, i - plastrami pomarańczy. Frytki z pomarańczą? No cóż, w sumie - dlaczego nie? ;-)
Restauracja mieści się w Cork przy 34 Patrick Street, ale wejście jest od Cook Street.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz