/Powyżej: na wyspie Skellig Michael/
Wyspa Skellig Michael to 230 metrowa skała, położona około 15 km na zachód od wybrzeża w hrabstwie Kerry. Ok. 560 r. św. Fionan sprowadził tutaj pierwszych mnichów. W 588 roku, na samym szczycie wyspy, mnisi zbudowali klasztor. Bardzo spartańskie warunki wewnątrz klasztoru pokazują ascetyczny styl życia praktykowany przez wczesnych chrześcijan. Sami mnisi mieszkali w kamiennych chatkach, swoim wyglądem przypominających kopce. Chatki zostały zbudowane z mistrzowską dokładnością z samego kamienia, bez użycia zaprawy. Obecnie na wyspie znajduje się sześć takich chatek, zwanych clochains.
/Powyżej: w jednej z clochain - kamiennej chatce mnicha z klasztoru na Skellig Michael/
W 823 roku wyspę najechali Wikingowie, którzy zniszczyli klasztor. W 860 roku został on odbudowany, a do 1000 roku znacznie rozbudowany. W XII w. mnisi opuścili wyspę. Dwieście lat później zaczęli przybywać tutaj pielgrzymi. W 1826 roku wybudowano na wyspie dwie latarnie morskie, z których jedna, przebudowana w ok. 1960 r. i zautomatyzowana w 1980 r. - nadal działa.
/Powyżej: ruiny klasztoru St Fionan's Abbey na Skellig Michael/
Żeby udać się na Skellig Michael, najpierw docieram do Portmagee, gdzie można wynająć łódź którą popłyniemy do Skellig Michael. Wynajęcie łodzi kosztuje 45 euro od osoby (cena aktualna oczywiście na dzień publikowania tej notki), łódka zabiera jednorazowo do 12 osób. Najlepiej zarezerwować miejsce z wyprzedzeniem. Z tego co czytałem w przewodnikach, na wyspę przypływa raz dziennie 14 licencjonowanych łodzi z których każda może zabrać właśnie do 12 osób. Ilość turystów odwiedzających każdego dnia wyspę jest ograniczona i ściśle przestrzegana. Może się zdarzyć, że z powodu wzburzonego morza - rejs nie dojdzie do skutku, a podobno zdarza się, że nawet po dopłynięciu na wyspę - z uwagi na szybko zmieniające się warunki atmosferyczne - właściciel łodzi może odmówić wysadzenia pasażerów na wyspę, zabierając ich z powrotem.
Sam rejs na wyspę trwa ok. godziny w jedną stronę. Po wylądowaniu udaję się bardzo stromą drogą, chociaż po schodach ułożonych przez wczesnośredniowiecznych mnichów, na sam szczyt, gdzie położony był klasztor. Widoki - rewelacyjne, a miejsce wprost idealne do samotnej kontemplacji. Zwiedzanie wyspy jest zaplanowane na ok. 2 godziny, należy być z powrotem punktualnie o godzinie wskazanej przez właściciela łodzi.
Płynąc z Skellig Michael mijamy Little Skellig i możemy z łódki podziwiać olbrzymie kolonie ptaków żyjących w rezerwacie na tej wyspie.
Uwaga: odradzam wyprawę na wyspę Skellig Michael osobom mającym skłonności do choroby morskiej, bowiem może się zdarzyć, że łódką w czasie rejsu będzie mocno kołysać, oraz osobom cierpiącym na lęk wysokości, jak również osobom o słabszej kondycji fizycznej - z uwagi na konieczność pokonania dość sporego, stromego odcinka, bez żadnych ochronnych zabezpieczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz