"Pewex" znajduje się przy Leitrim Street w Cork.
Strony
sobota, 29 listopada 2008
Polskie sklepy w Cork: "Pewex"
"Pewex" znajduje się przy Leitrim Street w Cork.
piątek, 28 listopada 2008
MyCork: spotkanie redakcji i członków MyCork
wtorek, 25 listopada 2008
Świątynie w Cork: Saint Fin Barre’s Cathedral
Obecna Katedra św. Fin Barra, należąca do protestanckiego Kościoła Irlandii, jest trzecią - po średniowiecznej katedrze Normanów i XVII - wiecznej neoklasycznej budowli. Katedra św. Fin Barra powstała w latach 1862 - 1879, chociaż konsekrowano ją już w 1870 r.
W katedrze należy zwrócić uwagę na wiszące na ścianach liczne tablice herbowe, ambonę z postaciami Ewangelistów, mosiężną mównicę nabijaną kamiennymi kryształami, XIX - wieczne organy, arkady kościelne, wyrzeźbiony z dębu tron biskupa, baptystyczną chrzcielnicę, a także witraże ze scenami z Biblii.
Warto również przyjrzeć się rzeźbom znajdującym się na zewnątrz katedry. I tak np. wg legendy, Anioł znajdujący się na katedrze ma zadąć w trąbę tuż przed końcem świata. Po to, żeby mieszkańcy Cork dowiedzieli się o tym jako pierwsi...
niedziela, 23 listopada 2008
Drombeg Stone Circle
Drombeg Stone Circle składał się z 17 głazów, z których do dzisiaj pozostało 13. Różne źródła podają różne daty jego powstania, niemniej można przyjąć że liczy sobie co najmniej 2 - 2,5 tysiąca lat.
Krąg został zorientowany na przesilenie zimowe - jeżeli nie ma chmur, 21 grudnia ostatnie promienia słońca przechodzą przez "szczerbę" w odległych górach i padają na płaski kamień, wywołując niezwykłe wrażenie. Drombeg Stone Circle był także miejscem ceremonii pogrzebowych i kremacji, prawdopodobnie też miał zastosowanie w obrzędach Druidów.
Kilkanaście metrów od kręgu znajduje się "kuchnia", w której można było zagotować duże ilości wody poprzez wrzucenie do niej rozgrzanych w palenisku kamieni. Jak dowiedziono, w ten sposób można w niej było zagotować 318 litrów zimnej wody w 18 minut.
Z kolei ok. 40 metrów od kręgu znajdują się pozostałości po dwóch kamiennych chatkach, które były używane aż do V wieku n.e.
X Rozmowy (nie)Kontrolowane
Magdalena Wojciechowska jest absolwentką Wydziału Kolegium Mody WSPTD (Wyższe Studium Projektowania Tkaniny Drukowanej) na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi oraz Wydziału Inżynierii i Marketingu Tekstyliów - kierunek Architektura Tekstyliów na Politechnice Łódzkiej. W latach 2001 – 2007 współpracowała z polskimi firmami działającymi na rynkach międzynarodowych projektując między innymi tkaniny i dzianiny żakardowe, akcesoria odzieżowe, dekoracje okolicznościowe oraz wykonując różnego rodzaju projekty graficzne. Równolegle tworzyła prace artystyczne w dziedzinie malarstwa i rysunku. Obecnie mieszka i tworzy w Cork.
W trakcie naszych "Rozmów..." p. Magdalena opowiedziała nam m.in. o technice sitodruku na tkaninie, o sposobach tworzenia artystycznych tkanin, mogliśmy także podziwiać jej dotychczasowe prace prezentowane w katalogu. Wysłuchaliśmy również świetnego wykładu o Magdalenie Abakanowicz, która zrewolucjonizowała spojrzenie na tkaninę artystyczną.
piątek, 21 listopada 2008
MyCork: "Podziel się książkami"
"Podziel się przeczytanymi książkami z innymi i pomóż nam powiększyć polską półkę w Bibliotece Głównej w Cork" - zachęca inicjatorka akcji p. Ewa Lenarczuk.
Dzisiaj także i ja spełniłem swoją obywatelską powinność, dzięki czemu nasza polska półka w bibliotece w Cork wzbogaciła się o kolejnych kilka pozycji, tj.: "Zarys historii filozofii" - Józef Bocheński, "Piękno Wszechświata" - Brian Greene, "Hiperprzestrzeń" - Michio Kaku, "Naziści - ostrzeżenie historii" - Laurence Ress, "Upiór Opery" - Gaston Leroux, "Wehikuł Czasu" - Herbert George Wells, a w ramach integracji polsko - irlandzkiej dołożyłem także angielskojęzyczną książkę kucharską dla wegetarian: "The Complete Vegetarian Cookbook" - Sarah Brown :-) Wkrótce doniosę jeszcze komplet polskich czasopism.
Książki można oddać wkładając je do specjalnego pudełka wystawionego tuż przy wejściu do sali z książkami Biblioteki Głównej w Cork. Także lokalne oddziały biblioteki chętnie przyjmą wszystkie polskie książki.
wtorek, 18 listopada 2008
Zakaz wędkowania
poniedziałek, 17 listopada 2008
Ballincollig Regional Park
Ballincollig jest to niewielkie miasto w Irlandii, leżące 8 km na zachód od Cork. Szczególnie godne polecenia jest odwiedzenie Ballincollig Castle - ruin zamku oraz Ballincollig Regional Park - jest to świetne miejsce do spacerów wzdłuż rzeki Lee.
W październiku 2005 roku otwarto w Ballincollig nowe centrum handlowe. Przez krótki okres czasu, w sierpniu 2004 r., pracowałem przy jego budowie.
Poniżej - kilka zdjęć z Ballincollig Regional Park:
niedziela, 16 listopada 2008
Macroom
Wizytówką miasta jest Zamek Arch, prawdopodobnie wybudowany w miejscu starszej twierdzy za panowania Króla Jana bez Ziemi, władającego Anglią w latach 1199-1216. Zamek był pięciokrotnie palony, ostatnio - w 1922 roku. Obecnie zostały z niego tylko fragmenty murów.
piątek, 14 listopada 2008
Cykl wywiadów: "Oni robią coś dla innych"
Gabriel Besta - twórca i pomysłodawca witryny PolskieKilkenny.pl - Portal Aktywnych Emigrantów, rozpoczął publikację serii wywiadów pod wspólnym tytułem "Oni robią coś dla innych". Pierwszą "przepytaną" - jest moja (nie)skromna osoba ;-) Rozmawialiśmy o tym blogu, o MyCork, o patriotyzmie i integracji.
środa, 12 listopada 2008
Shanagarry
Poniżej - przed i w Stephen Pearce Gallery:
wtorek, 11 listopada 2008
Irlandzka prasa pisze o MyCork
niedziela, 9 listopada 2008
MyCork: II Festiwal Kultury Polskiej
W dniach 7 - 9 listopada b.r. w Cork miał miejsce - organizowany przez Stowarzyszenie MyCork - II Festiwal Kultury Polskiej. Koordynatorką tego projektu była Aneta Szarek.
7 listopada: bankiet z wystawą fotografii i potańcówka przy polskiej muzyce
Festiwal rozpoczął się oficjalnym bankietem w Hotelu Victoria. Podczas bankietu zaproszeni goście mogli m.in. obejrzeć wystawę fotografii Grzegorza Rękasa, polskiego artysty mieszkającego w Cork.
Po części oficjalnej wszyscy mogli wziąć udział w potańcówce przy polskiej muzyce w klubie nocnym "Bodega". Podczas imprezy zaplanowany został poczęstunek składający się z chleba z tradycyjnym polskim smalcem.
8 listopada: Halloween Party, mecz Polska - Irlandia, pokaz akrobatyki
W drugim dniu festiwalu miały miejsce trzy fantastyczne imprezy: "Halloween Party" dla polskich oraz irlandzkich dzieci zorganizowane przez p. Justynę Józefowicz, inicjatorkę kampanii "Mama, Tata & …Myself", mecz towarzyski Polska - Irlandia, oraz pokaz akrobatyki w połączeniu z tańcem i elementami sztuk walki w wykonaniu Duo Adversus oraz breakdance’a w wykonaniu Arkadiusza Kopczyńskiego, Henryka Lesickiego i Agnieszki Miłoszewicz.
9 listopada: wernisaż i koncert
W trzecim i ostatnim dniu II Festiwalu Kultury Polskiej miały miejsce wernisaż grafiki i malarstwa, gdzie swoje prace prezentowały polskie artystki na stale mieszkające w Cork: p. Anna Ziarniewicz i p. Magdalena Wojciechowska, oraz koncert zespołu "Ajagore", który specjalnie dla nas przyleciał z Polski.
wtorek, 4 listopada 2008
Russian Power
I nie mam na myśli produktów z Polski - bo takowe można teraz bez problemu kupić niemal w każdym sklepie spożywczym w Irlandii, ale przeróżne artykuły z Litwy, Ukrainy czy Rosji, które również królują na półkach tychże "polskich" sklepów. W końcu - smak litewskiego sera czy ukraińskiego kwasu chlebowego jest naprawdę wart swojej ceny ;-)
Z ciekawostek - ostatnio natknąłem się na napój energetyczny "Russian Power" (na zdjęciu). Na puszce - obrazek ruskiego woja dobywającego miecza, zapewne w obronie Matuszki Rosyji.
Czekam na polską ripostę, np. z Bolesławem Chrobrym uderzającym Szczerbcem w Złotą Bramę w Kijowie :-)
IX wizyta w Polsce (6): polski hydraulik wraca do pośredniaka?
"Rośnie liczba osób, które wracają z zagranicy i rejestrują się w urzędach pracy. W niektórych województwach powracających jest prawie trzy razy więcej niż w zeszłym roku - pisze "GW". (...)
- Zaczyna nam zjeżdżać Irlandia. Jednego dnia mieliśmy dziesięć telefonów, co zrobić, by tam otrzymać zasiłek, a pobierać go w Polsce - mówi Renata Cygan, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu."
No cóż, skoro tak piszą, to faktycznie czas wracać. Ja też wracam. Jutro. Do Irlandii ;-)