Strony

sobota, 31 stycznia 2009

XII Rozmowy (nie)Kontrolowane

W sobotę, 31 stycznia b.r., w pubie Slate w Cork, miały miejsce XII "Rozmowy (nie)Kontrolowane".  Tym razem do "Rozmów..." zaprosiłem Barnabę Dordę, polskiego działacza SIPTU - największych irlandzkich związków zawodowych.

Barnaba Dorda ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Śląskim, następnie studia podyplomowe z prawa pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zanim wyjechał do Irlandii, pracował w związkach zawodowych jako prawnik. Od 2005 pracuje w SIPTU, największych irlandzkich związkach zawodowych. W trakcie naszego spotkania Barnaba opowiedział nam o roli związków zawodowych w Irlandii, różnicy w działaniu związków zawodowych w Irlandii - i w Polsce, korzyściach płynących z przynależności do związków, a także odpowiedział na szereg szczegółowych pytań uczestników spotkania dotyczących m.in. prawa pracy w Irlandii.

/Powyżej: uczestnicy XII "Rozmów..."/

czwartek, 29 stycznia 2009

Polskie puby i restauracje w Irlandii: Prima Cafe w Cork

Amatorzy "polskich" zapiekanek i kebabów od niedawna mogą w Cork skorzystać z oferty kawiarni "Prima Cafe". Ww. dania oczywiście serwują pracujący tam Rodacy :-)

/Na zdjęciu powyżej: stoję przed "Prima Cafe"/

"Prima Cafe" - znajdująca się przy 298 Old Youghal Road* w Cork - rozszerzyła swoją ofertę o ww. gorące dania. Byłem, spróbowałem kebaba - wegetariańskiego (teoretycznie - nie ma w ofercie, ale klient nasz pan) i zapiekanki. Polecam :-)

W "Primie" można także zamówić jedzenie przez telefon - z dostawą do domu.

---------------
dopisek z 22.05.2009: "Prima Cafe" zmieniła lokalizację, obecnie znajduje się w Tramore Commercial Park.

dopisek z 30.01.2010: "Prima Cafe" została zamknięta.

środa, 28 stycznia 2009

Sklep z damską (polską?) bielizną

Po sklepach spożywczych i tych z prasą i książkami, nadszedł czas na kolejne "polskie" sklepy w Cork oferujące inny asortyment. Na przykład - damską bieliznę.

Ten sklep wypatrzyłem przy Paul Street w Cork. Ze zrozumiałych względów nie wchodziłem do środka, więc trudno mi stwierdzić, czy oferowana tam bielizna jest importowana z Polski ;-) Niemniej, jak widać, sklep jest nastawiony na polskie klientki.

O innych polskich sklepach w Cork możecie przeczytać TUTAJ.

-----------
Dopisek z 30.12.2009 r.: sklep zakończył już działalność.

niedziela, 25 stycznia 2009

MyCork: organizujemy polską część Parady św. Patryka

Dzisiaj, tj. w niedzielę 25 stycznia b.r., miało miejsce pierwsze spotkanie członków i sympatyków Stowarzyszenia MyCork zainteresowanych zorganizowaniem "polskiej" części tegorocznej Parady św. Patryka.

/Na zdjęciu: pierwsze spotkanie wolontariuszy organizujących polską część Parady. Pierwsza od prawej: koordynatorka tego projektu p. Marcelina Włodarz/

Koordynatorką tego projektu została p. Marcelina Włodarz. Tematem tegorocznej Parady w Cork, współorganizowanej przez Blackrock Castle Observatory, jest "Cosmic Chaos" (Kosmiczny Chaos).

W trakcie spotkania wysunięto szereg pomysłów dotyczących rekwizytów i przebrania dla uczestników Parady, podkreślono też konieczność zastosowania polskich akcentów. Już w tym tygodniu, po zakupie niezbędnych materiałów, rozpoczną się prace nad wykonaniem tychże rekwizytów, stąd - każda pomoc jest mile widziana.

Przypomnę, że w ubiegłym roku po udziale w Paradzie, Stowarzyszenie MyCork otrzymało od władz miasta nagrodę za "Best overall entry" :-)

sobota, 24 stycznia 2009

Polski warsztat samochodowy w Cork: Munster Garage

W Cork istnieje już co najmniej kilka polskich warsztatów samochodowych. Jednym z nich jest Munster Garage.

Jak możemy przeczytać na ulotce reklamowej Munster Garage: "Wykonujemy: serwisy bieżące, naprawy mechaniczne, naprawy elektromechaniczne, diagnostykę komputerową, naprawy układów wydechowych, alarmy, centralne zamki, i inne".

O innych usługach oferowanych przez naszych Rodaków w Cork możecie przeczytać tutaj: Cork: polskie usługi.

Cezary Pazura w Cork

Dzisiaj w klubie Savoy dla Polonii w Cork wystąpił Cezary Pazura.

/Na zdjęciu obok - z Cezarym Pazurą, demonstruję płytę z jego autografem :-)/

Znany aktor - i kabareciarz - przez dwie godziny zapewnił świetną zabawę publiczności, która po brzegi wypełniała salę i niezwykle żywo reagowała na występ artysty.

czwartek, 22 stycznia 2009

Owenahincha Beach

W hrabstwie Cork znajduje się sporo interesujących plaż, przyciągających w okresie letnim wielu turystów. Jedną z nich jest Owenahincha Beach.

/Na zdjęciu: Owenahincha Beach/

Owenahincha Beach jest rozległą piaszczystą plażą, popularną wśród wśród surferów. W pobliżu znajduje się ośrodek rekreacyjny z miejscami kempingowymi.

Dokładny adres gdzie znajduje się ta plaża to: Owenahincha, Rosscarbery, Co. Cork.

wtorek, 20 stycznia 2009

Kryzys w Irlandii

Irlandia pogrąża się w kryzysie. Coraz więcej zwolnień z pracy, coraz większe kolejki przed socjalem, spadają ceny mieszkań.

/Na zdjęciu: tak taniego chleba jak ten w jednym ze sklepów sieci Dunnes Stores w Cork już dawno nie widziałem. Jak smakuje - nie wiem, ale jak widać popyt na niego jest spory.../

Z żywnością jest tak, że sporo osób które wcześniej odżegnywały się od zakupów w dużych tanich sklepach - teraz zasila rosnącą tam liczbę klientów. Sklepy które klientów tracą - ratują się obniżaniem cen.

Ale dla osób ciągle mających pracę, sytuacja wygląda lepiej: mniejsze ceny wynajmu mieszkań jak i spadające ceny powodują, że więcej zostanie w portfelu.

Jednak nie zauważyłem, żeby ktoś z powodu tego kryzysu wyjeżdżał z Irlandii. Euro trzyma się mocno, państwo zapewnia (przynajmniej na razie) opiekę socjalną nieporównywalną z tą w Polsce, a spadający kurs funta zapewne spowoduje, że do polskich pośredniaków zgłoszą się w pierwszej kolejności Rodacy powracający z Anglii.

Z drugiej strony - niektórzy moi znajomi jeżeli już zastanawiają się nad wyjazdem z Irlandii - to nie oznacza to wcale powrotu do Polski...

poniedziałek, 19 stycznia 2009

MyCork: spotkanie Zarządu Stowarzyszenia

W poniedziałek, 19 stycznia b.r. miało miejsce kolejne spotkanie członków Zarządu Stowarzyszenia MyCork.

/Na zdjęciu: cześć członków Zarządu MyCork na wczorajszym spotkaniu/

W trakcie spotkania poruszyliśmy szereg kwestii, m.in. związanych z kolejnymi projektami w jakie Stowarzyszenie MyCork chce się zaangażować, w związku z ciągłym rozwojem - rozważyliśmy konieczność przeniesienia naszej witryny i forum na nowy, wydajniejszy serwer, podjęliśmy także decyzje dotyczące szeregu spraw bieżących.

niedziela, 18 stycznia 2009

MyCork: "Na Bagnisku" 2009

Stowarzyszenie MyCork zaprasza do drugiej edycji konkursu prozy i poezji. Pomysłodawcą i koordynatorem tego projektu jest Krzysztof Wolny.

Poniżej - tekst Krzysztofa:

Zapraszamy do drugiej edycji konkursu prozy i poezji - pióra w ruch Rodacy!

"i ty możesz zawsze sobą być
możesz w zgodzie ze swą duszą żyć
możesz szczęście znajdywać
możesz sławę zdobywać
co dnia"

Są dni, kiedy nawet najtwardsi z nas zastanawiają się: a może zostawić to wszystko, może nawet wrócić… Każdy też ma swój sposób na odpędzenie tej myśli. Często z melancholii rodzą się rzeczy piękne i warte zachowania. Dla tych, którzy lubią przelać to, co w głowie, na papier – mamy drugą edycję "Na Bagnisku".

Tym razem połączyliśmy prozę i poezję. Obie te sztuki pielęgnuje patronka konkursu, pani Bożena Intrator, której słowa piosenki "Szklane kulki' posłużyły – dzięki jej uprzejmości – za nasze motto. Oto regulamin:

Warunkiem przystąpienia do konkursu jest przesłanie na adres per4mer@mycork.org :

- jednego tekstu – opowiadania, noweli, pamiętnika – własnego autorstwa (w formie załącznika w programie Word) o wielkości do 15 tysięcy znaków;
i / lub
- jednego wiersza własnego autorstwa (w formie załącznika w programie Word) dowolnej wielkości;
- danych osobowych, jak imię, nazwisko, wiek, miejsce zamieszkania, numer telefonu (ten ostatni tylko do wiadomości organizatorów) z adnotacją ‘Zgadzam się na opublikowanie nadesłanej pracy oraz moich danych w Internecie i prasie w ramach konkursu ‘Na Bagnisku’. W temacie maila należy napisać – w zależności od pracy – Proza na Bagnisku lub Poezja na Bagnisku.

UWAGA! Konkurs jest skierowany do zamieszkujących Zieloną Wyspę. Prace spoza Irlandii mogą być ocenione poza konkursem.

Publikacja danych będzie dotyczyła tylko osób, które zwyciężą. I w prozie i w poezji zwyciężyć może jedna osoba, choć jurorzy zastrzegają sobie możliwość wyróżnień. A oto jury: Ewa Stolarczyk, Andrzej Chudziński i Krzysztof Wolny. Ewentualne kwestie sporne rozstrzygać będą jurorzy. Ostatnim dniem nadsyłania prac jest 1 marca 2009.

Z daleka przychylnym okiem będzie patrzeć pani Bożena Intrator ( bozenaintrator.com ).

Fundatorami nagród są Stowarzyszenie MyCork oraz Salonik Prasowy BadaCZ.

Zatem do dzieła!

sobota, 17 stycznia 2009

Cork: English Market

English Market, czyli Targ Angielski w Cork - to pełne klimatu miejsce, gdzie możemy kupić świeżą żywność z całego świata. 

English Market znajduje się w samym centrum Cork. Jest to zadaszony targ z wiktoriańskim żeliwnym stelażem sklepienia. Początki tego Angielskiego Targu sięgają 1610 roku, ale obecny budynek pochodzi z 1788 r. Pośrodku targowej hali stoi charakterystyczna, XIX wieczna fontanna, która niegdyś była jedynym źródłem wody dla handlujących tutaj kupców. W czasach nam współczesnych w English Market dwa razy wybuchł poważny pożar: w 1980 i 1986 r.

English Market w Cork to świetne miejsce dla smakoszy i amatorów zdrowej kuchni. Najczęściej wstępuję tam po lokalne, irlandzkie sery. Ale nie tylko - można też kupić tam m.in. prawdziwą oliwę, kacze i przepiórcze jaja, amatorzy ryb czy kotletów schabowych też będą zadowoleni.

/Na zdjęciu: XIX wieczna fontanna w centrum English Market/

piątek, 16 stycznia 2009

Outside The Tango

W Cork Vision Centre ma obecnie miejsce wystawa "Outside The Tango", na której swoją bogatą kolekcję obrazów olejnych prezentuje Bill Griffin.

/Na zdjęciu: jestem na wystawie "Outside The Tango"/

Bill Griffin urodził się w Cork w 1947 r. Od najmłodszych lat wykazywał zdolności do rysowania, z tego powodu jako nastolatek wyjechał do Londynu, gdzie próbował swoich sił jako artysta. Po kilku bezowocnych latach zrezygnował z marzeń zostania malarzem i rozpoczął pracę w przemyśle naftowym. Nie malował przez kolejnych 30 lat. Będąc u szczytu zawodowej kariery - zdecydował się wrócić do swojej pierwszej miłości, jaką było malarstwo.

Bill Griffin ma specyficzny sposób malowania: swoje obrazy tworzy w półmroku, malując je własnym palcem. Prace artysty są powszechnie znane, stanowiąc część wielu kolekcji w Irlandii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Ameryce i Kanadzie.

Wystawa "Outside The Tango" w Cork Vision Centre będzie trwała od 9 do 31 stycznia b.r.

poniedziałek, 12 stycznia 2009

MyCork: WOŚP zagrała w Cork po raz trzeci!

17 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - który jest jednocześnie trzecim finałem w Cork - już za nami. Organizatorem finału w Cork było, jak co roku, Stowarzyszenie MyCork, a projekt koordynowała Bożena Deptuła.

/Na zdjęciu: kwestuję przy Emmet Place/

Przypomnę, ze w tym roku kwestowaliśmy na zakup sprzętu medycznego, który umożliwi wczesne wykrywanie nowotworów u dzieci.

Nie dopisała nam niestety pogoda, ale dopisali fantastyczni ludzie: wolontariusze i ofiarodawcy. Szczególne wyrazy uznania należą się tegorocznej koordynatorce WOŚP, Bożenie Deptule, Paulinie Malinowskiej i wszystkim osobom które pomogły przy organizacji WOŚP.

Trwa jeszcze dokładne liczenie pieniążków z puszek i z licytacji, więc dokładną kwotę jaką udało nam się zebrać przedstawię dopiero za parę dni.

Niemniej, Czytelnikom mojego bloga już dzisiaj mogę się pochwalić, że dzięki szczodrości Rodaków w Cork to właśnie do mojej puszki trafiło najwięcej pieniędzy z ulicznej kwesty: dokładnie 755,75 euro ;-) Udało mi się także wygrać WOŚP -ową licytację, na której kupiłem m.in. obraz irlandzkiego malarza Briana O'Neill, za najwyższą kwotę jaka została uzyskana w trakcie tegorocznej WOŚP-owej licytacji w klubie Savoy :-)

----------------------
dopisek z 21.01.b.r.

Są już wyniki kwesty poszczególnych sztabów w Irlandii. Podczas tegorocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Irlandii - to właśnie nasz Sztab Stowarzyszenia MyCork znowu zebrał najwięcej: dokładnie 8609 euro.

Wyniki zbiórki poszczególnych sztabów w Irlandii przedstawiają się następująco:

Stowarzyszenie MyCork: 8609 euro
The Polish Express Ltd.: 8108,62 euro
Galway Irish Polish Association: 4157,56 euro
Irish Polish Art Agency: 4150,80 euro

Oprócz 8609 € Sztab MyCork zebrał także datki w innej walucie, tj.: 206,82 PLN, 105,11 $ i 5,94 £.

Przypomnę, że również w ubiegłym roku to właśnie wośp-owy sztab MyCork zebrał najwięcej w Irlandii :-)
----------------------

Moje zdjęcia z WOŚP w Cork znajdują się tutaj: Galeria: WOŚP

sobota, 10 stycznia 2009

MyCork: WOŚP już jutro!

W Cork trwają ostatnie przygotowania do Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W tym roku również kwestuję, a ponieważ zaczynam kwestę jako jeden z pierwszych, już wczoraj odebrałem swoją puszkę, identyfikator i serduszka (na zdjęciu obok).

Bedę kwestował m.in. przed "polskim kościołem", tj. St. Augustine's Church przy Washington Street, na obydwu mszach, tj. o 9:00 i 18:00.

Będzie się działo ;-)

piątek, 9 stycznia 2009

MyCork: plan Finału WOŚP w Cork

Już w najbliższą niedzielę w Cork odbędzie się XVII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jest to jednocześnie trzeci finał w Cork organizowany przez Stowarzyszenie MyCork.

Za info umieszczonym na Forum MyCork przez Koordynatorkę WOŚP w Cork - Bożenę Deptułę:

"Zaczynamy w południe na Emmet Place (plac przed Opera House), gdzie będziecie mogli nasycić swoje oczy widokiem najcudowniejszych maszyn świata jakimi są motocykle, ścigacze, choppery i wiele innych stalowych rumaków dzięki zrzeszeniu polskich motocyklistów Orzeł Biały Ireland Chapter i innych fanów jednośladów !

Na motomaniaków czeka wiele atrakcji, m.in możliwość wylicytowania przejażdżki na wybranej przez siebie maszynie w dowolnie wybranym czasie oraz możliwość zrobienia i odebrania na miejscu zdjęcia.

Będziecie mogli zmierzyć swoje ciśnienie w punkcie medycznym dzięki Kulczyk Medical Center.

Na rozgrzewkę zapraszamy na WOSPowego grilla, gdzie zaspokoicie swój głód i zadowolicie swoje podniebienie dzięki uprzejmości sklepu WĘDLINKA.

Będzie głośno i będzie się działo !

Na godzinę 19 zapraszamy do klubu SAVOY, wystąpią tam będą zespoły: Beastmen, Nassau, My Evil Ex oraz Time is a Theft.

Na aukcji pod młotek pójdą m.in: obraz irlandzkiego malarza Briana O'Neill, kalendarz na 2009 r z autografem Jurka Owsiaka oraz koszulka, WOŚP - owy kubek, ręcznie wykonana przez Joannę Kempę - Wojciechowska damska biżuteria, książka z autografem Sobiesława Zasady pt. "Szerokiej Drogi - doskonalenie techniki jazdy", koszulki z autografem autora m.in ''Szyfr Jana Matejki'' Dariusza Rekosza - dar od Saloniku Prasowego BaDaCz, 5 voucherów ze studia fotograficznego Pineapple od Jessici Jones, dwa vouchery o wartości 50 euro każdy do wykorzystania w Salonie Kosmetycznym Precious, obraz od Grzegorza Rekasa, 3 vouchery na wizytę w poradni stomatologicznej w MEDICUS Medical Center na przegląd dentystyczny z porada stomatologa... i wiele innych.

UWAGA !!!

Na zwycięzcę licytacji czeka kupon na serie 5 masaży o wartości 175 euro przekazany i ufundowany przed wykwalifikowanego masażystę Grzegorza Wróblewskiego."

czwartek, 8 stycznia 2009

X wizyta w Polsce (6): zima wasza, wiosna nasza

Dzisiaj zamieniłem polską zimę na irlandzką wiosnę ;-)

/Na zdjęciu: zimowy Plac Wolnica, miejsce mojego ostatniego spaceru po Krakowie - w czasie tej wizyty ;-)/

Jestem już w Cork. Lekki szok termiczny: w Polsce mróz, tutaj - praktycznie wiosna. Już sam widok z okna samolotu zielonych połaci terenu, w porównaniu ze świeżym jeszcze w pamięci widokiem śniegu w Krakowie - robi spore wrażenie ;-)

Samolot z Krakowa do Shannon był pełen Rodaków, wszystkie miejsca zajęte. Było więcej ludzi niż w samolocie w poprzednią stronę, czyli z Irlandii do Polski. Niektórzy - co wyłowiłem ze strzępków nazbyt głośnych rozmów - lecieli do Irlandii po raz pierwszy. Po raz pierwszy spotkałem się też z tym, że autobusy odjeżdżające z lotniska i jadące przez Limerick nie mogły zabrać wszystkich chętnych.

Z drugiej strony - prasa się rozpisuje, że Polacy masowo wyjeżdżają z Irlandii. Co innego czytam, co innego widzę...

Moje zdjęcia z Krakowa znajdują się tutaj: Galeria: Kraków

wtorek, 6 stycznia 2009

X wizyta w Polsce (5): drogowcy zaskoczeni

Wczoraj w Krakowie od rana sypał gęsty śnieg. Tradycyjnie, jak co roku, zima zaskoczyła drogowców.

/foto: aktualny wygląd krakowskich ulic ;-)/

Na większości nieodśnieżonych ulic samochody poruszały się z prędkością kilku kilometrów na godzinę. Wszędzie potworzyły się mniejsze lub większe korki. Jedyną rozsądną alternatywą - był tramwaj ;-)

Dzisiaj już śnieg nie pada, za to w radiu podali, że ma być zimno: - 17 °C.

poniedziałek, 5 stycznia 2009

X wizyta w Polsce (4): emerytury i mieszkania

"Jeszcze nigdy w ciągu roku nie przybyło w Polsce tak wielu emerytów. W 2008 r. na emeryturę odeszło aż 250 tys. Polaków!" - napisała dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". W tym samym numerze GW możemy przeczytać m.in. o spadających cenach mieszkań w Polsce.


Jak napisała GW: "Przez ostatnie lata na emeryturę odchodziło ok. 100 tys. osób rocznie. Statystyki podskoczyły w 2007 r. Ekonomiści chwycili się wtedy za głowę, bo z pracy zrezygnowało 217 tys. rodaków. To, co się jednak zdarzyło w 2008 r., wprawiło wszystkich w osłupienie. - Ile?! 250 tys.? Nie do pomyślenia! Dla polskiej gospodarki to katastrofa, jak tu się rozwijać? - pyta Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS."

W tym samym numerze GW pisze m.in. o spadających cenach mieszkań: "Michał Macierzyński z serwisu Bankier.pl radzi odłożyć zakup nawet o dwa-trzy lata, bo dopiero wtedy ceny mieszkań osiągną dno.

- Kupować wtedy, gdy mieszkania cały czas tanieją, do tego na kredyt pokrywający 100 proc. wartości, to jak chwytanie spadającego noża - uważa Macierzyński. Jego zdaniem mieszkania w Polsce są za drogie. - Nie ma powodu, żebyśmy płacili za metr tyle samo co na Zachodzie - mówi. Macierzyński ocenia, że realna wartość mieszkań spadnie średnio o 30-50 proc. w porównaniu ze szczytem cen w połowie 2007 r. Do tego czasu radzi wynająć. Spadek cen mieszkań zrekompensuje nam z nawiązką wydatki na czynsz. Tym bardziej że czynsze spadną, gdy rynek najmu zaleją mieszkania, których właściciele nie zdołali korzystnie sprzedać."

niedziela, 4 stycznia 2009

X wizyta w Polsce (3): niedziela w galerii

Co można robić w Krakowie w niedzielę? Sporo mieszkańców Krakowa spędza ten dzień w galeriach. Oczywiście - w galeriach handlowych...

Na niedzielę miałem plan ambitny: chciałem odwiedzić Muzeum Inżynierii Miejskiej i Muzeum Etnograficzne oraz skarbiec i zbrojownię na Wawelu. Niestety, to pierwsze - było szczelnie zastawione jakimś ogrodzeniem i maszynami budowlanymi, to drugie - zamknięte z powodu remontu niewielkiego fragmentu budynku, a to trzecie - w okresie zimowym w ogóle jest nieczynne w niedzielę. Jak później sprawdziłem na necie, także sporo innych krakowskich muzeów jest w niedzielę zamknięta...

Poszedłem więc na Rynek, zaglądając po drodze do różnych gastronomicznych lokali. Wszędzie - pustka, nawet w McDonaldzie przy Floriańskiej, czego do tej pory nie widziałem.

Siłą rozpędu trafiłem do pobliskiej Galerii Krakowskiej (na zdjęciu obok stoję przed wejściem do niej) - niedawno otwartego dużego centrum handlowego tuż obok głównego dworca PKP. No i okazało się - że tam są wszyscy ;-) Te same lokale, które przy Rynku były puste, w GK - były wypełnione po brzegi, także nawet w byle fast foodzie trzeba było czekać na wolny stolik.

Czy tego typu centra handlowe naprawdę stały się miejscem coniedzielnych spacerów i sposobem na spędzenie wolnego czasu mieszkańców miasta, które pretenduje do miana kulturalnej stolicy Polski?

Okazuje się - że, niestety, tak...

sobota, 3 stycznia 2009

X wizyta w Polsce (2): czas fryzjerów

Kraków się zmienia. Jest to widoczne szczególnie dla kogoś, kto zagląda tu raz na jakiś czas ;-)

/Na zdjęciu: jestem na świątecznie udekorowanej ulicy Floriańskiej w Krakowie/

Nowe budynki powstają bardzo szybko, przez co krajobraz miasta - szczególnie nieco dalej od centrum - szybko się zmienia. Na moim osiedlu w ciągu kilku miesięcy powstał kolejny hipermarket, tym razem - niemiecki. Drobne sklepiki od dawna nie mają szans, w ich miejsce - po dłuższym okresie zastoju - powstają punkty usługowe. Mam wrażenie, być może całkiem mylne, że swoją hossę mają teraz... fryzjerzy.

Zmiany są widoczne także w centrum miasta, gdzie sporo kamienic które wcześniej były w katastrofalnym stanie - obecnie jest odrestaurowanych. Sporo - nie znaczy jednak większość.

Jedynie miejska komunikacja niechętnie poddaje się zmianom: z jednej strony Kraków goni zachód wymieniając za unijne dotacje tramwajowe wagony, z drugiej strony ciągle tkwi gdzieś daleko z tyłu, bo te nowe wagony - po staremu są brudne...

piątek, 2 stycznia 2009

X wizyta w Polsce (1): dajesz przykład na zielonym

Dzisiaj przyleciałem do Polski na kilka dni. Już po raz dziesiąty - od czasu mojego wyjazdu do Irlandii ;-)

Leciałem z Cork do Dublina i z Dublina do Krakowa. Niestety, nie ma obecnie połączeń bezpośrednio z Cork do Krakowa.

W Krakowie zima, a jeszcze zapowiadają nadchodzące silne mrozy. Ceny rosną, euro - na szczęście też, niemniej - ponownie ze zdumieniem zauważam, że sporo rzeczy jest tańszych w Irlandii, w której to Irlandii jest podobno drogo. Z drugiej strony, skoro Polska importuje wieprzowinę z Wyspy i to się opłaca, to już sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć...

Chyba z Wysp napłynął zwyczaj przechodzenia przez przejścia na czerwonym świetle, bo zauważyłem że tu i ówdzie pojawiły na słupach sygnalizacji świetlnej plakaty z hasłem: "Na zielonym dajesz przykład dzieciom" (na zdjęciu powyżej). Plakat kojarzy mi się trochę z podobnymi z minionej epoki: "milicjant - twój przyjaciel i obrońca", i takie tam. Ale, nieważne skojarzenia, ważna skuteczność.

Swoją drogą, podobne plakaty powinno się też wystosować do kierowców...

czwartek, 1 stycznia 2009

Nowy Rok: 2009

Nadejście Nowego Roku w Irlandii obwieściła w Cork syrena na statku, który właśnie zawinął tutaj do portu. Jej niskotonowe wielokrotne "buczenie" było słychać w promieniu co najmniej kilku kilometrów ;-)

/Aktualny widok z mojego okna: rzeczony statek w porcie w Cork/

Wszystkim moim Czytelnikom tradycyjnie życzę spełnienia marzeń, czy to w Ojczyźnie, czy na Obczyźnie ;-)