
Ale - twórcy filmu ukazując tę nagą prawdę poszli krok dalej: wszyscy aktorzy występujący w filmie grają nago. Oczywiście, nie ma tu mowy o jakichkolwiek seksualnych podtekstach. Jak powiedział w jednym z wywiadów Witold Święcicki, reżyser tego filmu: "Golasy nie mają nic wspólnego z pornografią. Pomysł jest szalony, ale uważam że w tym szaleństwie jest metoda. Jeśli występujący w filmie ludzie będą nadzy, nawet proste prawdy nabiorą specjalnego znaczenia." Twórcy filmu przyznali również, że "do nakręcenia "Golasów" zainspirowały ich wielokrotne, dostarczające niezapomnianych wrażeń wizyty w polskich urzędach". I tak jest w istocie: nagość urzędników i petentów potęguje absurdalność istnienia tego biura, a tym samym - chyba większości polskich urzędów. Dodatkowo, pomimo że wszyscy grający tam aktorzy to amatorzy, możemy obserwować cały szereg masek, jakie większość z nas na co dzień przybiera.
Z ciekawostek, za filmweb.pl: film kręcono w dawnych biurach PKP na Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu. Zdjęcia do filmu trwały od 28 kwietnia do 9 maja 2000. Świadomą decyzją reżysera było niezatrudnienie ani jednego charakteryzatora/-rki, chodziło o to, żeby pokazać ludzkie ciało takim, jakie naprawdę jest. Castingi trwały prawie 2 miesiące, a wzięło w nich udział ponad 300 mieszkańców Dolnego Śląska. Odtwórca jednej z głównych ról w filmie został zwolniony z pracy - pracował w Sądzie Rejonowym w Lubaniu. Film kręcono jedną kamerą w jednym wnętrzu.
Polecam, film jest z całą pewnością inny od tego plastiku który możemy obejrzeć w tv.
...ciekawostką jest również to,że film nie zdobył nagrody za...kostiumy;-) a na poważnie... warto obejrzeć, jak prawie wszystkie polskie filmy...
OdpowiedzUsuń