Dzisiaj na chwilę znowu wracam do mojej blogowej sagi o polskich chlebach w irlandzkim Cork ;-)
Prezentowany powyżej "Chleb z ziarnem dyni" to pierwszy chleb jaki udało mi się kupić w Cork - który został importowany z Polski, a nie upieczony na miejscu. Jak czytamy na etykiecie, chleb został "wyprodukowany" - tak, wyprodukowany a nie wypieczony, z mieszanki piekarniczej przez Polskie Młyny S.A. Zakład w Płońsku.
W jego składzie znajduje się m.in.: regulator kwasowości: kwas cytrynowy, emulgator: stearoilomleczan sodu, kwas: kwas mlekowy, regulator kwasowości (znowu?): octan wapnia, enzymy, środek do przetwarzania mąki: kwas askorbinowy. Czasami lepiej nie czytać etykiet...
Z drugiej strony, na polskich chlebach pieczonych (produkowanych?) w Irlandii nie ma tak szczegółowych informacji. Pytanie: nie ma, bo nie używają chemii, czy nie ma - bo nie podają tego na etykietach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz