/Na zdjęciu: Rodacy przybyli na Spotkanie Polonijne w Millstreet, autor bloga - pierwszy z prawej ;-) Na szczycie wieży - po raz pierwszy w historii tego XV-wiecznego irlandzkiego zamku - wisi polska flaga/
Spotkanie rozpoczęło się mszą św. w kaplicy zamkowej celebrowaną przez o. Marcelego Gęślę. Mszą o tyle wyjątkową, że odprawioną w tej kaplicy po raz pierwszy od 17 lat i to po polsku. Stało się tak dlatego, że kaplica popadła w ruinę i dopiero ostatniej zimy została odrestaurowana - przez Polaków. Następnie wszyscy przybyli mogli bezpłatnie posilić się w przygotowanym na ten cel sporym namiocie. Trzeba przyznać, że wybór potraw był bardzo duży: od typowych kiełbasek i żeberek z grilla poprzez różnego rodzaju sałatki po ciasta. Wszystkiego było naprawdę sporo, każdy mógł najeść się i napić do syta. Kolejnym punktem tego polonijnego spotkania była impreza taneczna, na której grał polski zespół Speranza. Wiele par świetnie się bawiło przy polskiej muzyce.
Spotkanie Polonijne w Millstreet to świetna inicjatywa polskiego duszpasterza w Killarney, o. Marcelego Gęśli. O. Gęśla jest m.in. redaktorem naczelnym pierwszego w Irlandii bezpłatnego katolickiego miesięcznika polonijnego "Głos Kerry". Spotkanie było świetnie przygotowane, nie zapomniano o najdrobniejszych szczegółach jak np. miejsce zabaw dla dzieci w rożnym wieku. Mam nadzieję, że tego typu spotkania będą odbywały się cyklicznie. Naprawdę - warto tam być :-)
/Na zdjęciu: o. Marceli Gęśla i moja (nie)skromna osoba/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz