Minęło już nieco czasu od tragedii z 10.04.2010 r., emocje powoli opadają, chciałbym więc podzielić się z Wami paroma moimi refleksjami na ten temat...
Tragedia w Smoleńsku obnażyła i skompromitowała polskojęzyczne media w Polsce, które wcześniej bez pardonu atakowały prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby po jego śmierci wylewać krokodyle łzy. Miejcie Panie i Panowie "redaktorzy" trochę szacunku do ludzi, jeżeli nie macie do samych siebie: albo ten człowiek był, tak jak to przedstawialiście wcześniej, polityczną miernotą, albo, jak przedstawialiście później, wybitnym mężem stanu. Nie mógł być przecież jednocześnie jednym i drugim...
Czy wg mnie prezydent Lech Kaczyński był dobrym politykiem? Nie mnie oceniać. Wyjechałem z Polski przed jego wyborem na to stanowisko, polską polityką starałem się nie interesować na tyle, na ile to tylko było możliwe, chociaż niestety - nie zawsze było... Miejsce większości polskich polityków powinno być - wg mnie - w więzieniach, a nie na politycznych salonach. Niemniej, jeżeli musiałbym odpowiedzieć na tak postawione pytanie, to odpowiem krótko: w Polsce nie ma dobrych polityków. Nie ma, nie było - i prawdopodobnie długo nie będzie. Być może są przeciętni, chociaż większość z nich jest jednak ponadprzeciętną w umiejętności trzymania się stołka i w slalomie między poszczególnymi partiami, różniącymi się tylko nazwą, bo cel mają ten sam: "Teraz k... my!" i "Chwała nam i naszym kolegom, ch*** precz!" - że zacytuję niesławnych klasyków. Czy Lech Kaczyński był wśród nich chlubnym wyjątkiem? Na to pytanie powinni odpowiedzieć sobie przede wszystkim Polacy mieszkający w Polsce...
Kwestia rent specjalnych dla dzieci osób które zginęły w tej katastrofie, przy jednoczesnym braku takich rent dla dzieci osób które także zginęły czy to na swoim stanowisku pracy czy w drodze do niego, itp. jasno wskazuje kto w Polsce jest równy, a kto równiejszy. Oczywiście, głęboko współczuję rodzinom ofiar, głęboko współczuję dzieciom które straciły rodziców, ale współczuję wszystkim rodzinom ofiar i wszystkim dzieciom które kiedykolwiek straciły tak samo, bo ich ból jest tak samo wielki. Wobec śmierci każdy jest równy a strata bliskiej osoby jest tak samo bolesna, bez względu na to czy zginął prezydent, poseł, czy prosty robotnik.
Reasumując: dziennikarze polskojęzycznych mediów i polscy politycy po raz kolejny, chociaż tym razem wspólnie, zademonstrowali nam brak jakiegokolwiek kręgosłupa...