Dzisiaj nad ranem przyleciałem na tydzień do Krakowa. Okazało się, że wylądowałem w samym centrum klęski żywiołowej...
W Małopolsce jest powódź. Zalane są drogi, tory kolejowe, domy i pola. Są już ofiary śmiertelne tej klęski. Mi, póki co, powódź bezpośrednio nie zagraża, ale coraz trudniej poruszać się po Krakowie co już odczułem na własnej skórze: zamykane są zagrożone powodzią ulice i mosty, przez co podróż po Krakowie trwa wielokrotnie dłużej niż zwykle.
Poniżej kilka zdjęć które zrobiłem dzisiaj ok. godz. 11.00 rano w okolicy Ronda Grunwaldzkiego. Jak widać, woda podchodzi już bezpośrednio pod Wawel...
Poniżej kilka zdjęć które zrobiłem dzisiaj ok. godz. 11.00 rano w okolicy Ronda Grunwaldzkiego. Jak widać, woda podchodzi już bezpośrednio pod Wawel...
/Powyżej: poziom wody przy Moście Grunwaldzkim/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz