Tuż przy krakowskim Rynku znajduje się "Irish Mbassy", podobno największy irlandzki pub w Polsce.
Nie miałem czasu więc nie zajrzałem tam, ale z tego co wyczytałem na necie pub jest 3-piętrowy i można w nim obejrzeć najlepsze kanały sportowe na na 20 dużych telewizorach. Muzyka jest oczywiście irlandzka, za to, zupełnie inaczej niż w Irlandii, nie ma tam wydzielonych miejsc dla niepalących.
Irlandczycy jak widać otwierają swoje puby w Polsce (półtora roku temu pisałem m.in. o pubie "Irlandia" - również w Krakowie), pomimo że rodowitych Irlandczyków mieszkających tutaj jest raczej niewielu, dobrze by było żeby Polacy otworzyli swoje puby w Irlandii, bo mieszka nas tam całkiem sporo.
Niestety, smutny przykład "Biało - Czerwonych" w Cork i "Zagłoby" w Dublinie jednoznacznie wskazują na to, że "reguła wzajemności" w tym przypadku nie działa.
Oczywiście - to nasza "wina", a nie Irlandczyków...
Może zamiast pubów w Irlandii Polacy powinni nazywać nowootwierane "puby" po "staropolsku", np BAR PIWNY albo PIJALNIA PIWA czy po prostu PIWIARNIA u "Beer Hall'a" ;)
OdpowiedzUsuń