/Powyżej: jestem wraz z polską grupą w Knock/
Chociaż pielgrzymka, jak wspomniałem, odbyła się już po raz piąty, ja sam uczestniczyłem w niej po raz pierwszy. Niestety, w tym roku nie została zorganizowana pielgrzymka z Cork, więc dołączyłem do pielgrzymki z Killarney. W samym Knock już co prawda byłem rok temu, ale pielgrzymka - to pielgrzymka. Szczególnie pielgrzymka Polaków z całej Irlandii.
Pielgrzymka z Killarney, prowadzona przez o. Marcelego Gęślę, rozpoczęła się wczesnym rankiem od modlitwy w kościele Franciszkanów. W autokarze, przez niemal trzysta kilometrów dzielących nas od Knock, wspólnie modliliśmy się przygotowując się duchowo do spotkania w sanktuarium. Mogliśmy także dokładnie zapoznać się historią Objawienia w Knock. Na miejsce dotarliśmy ok. godz. 11.00. Do godziny 14.00 mieliśmy czas wolny, w trakcie którego mogliśmy się posilić oraz zwiedzić Knock a przede wszystkim samo sanktuarium. O godzinie 14.00 rozpoczęła się Droga Krzyżowa, w której wzięły udział wszystkie polskie pielgrzymki z Irlandii, a następnie udaliśmy się do Bazyliki Maryi Królowej Irlandii na Mszę Świętą celebrowaną przez ks. Jarosława Maszkiewicza, koordynatora Duszpasterstwa Polskiego w Irlandii. W trakcie Mszy, co jest tradycją w Knock, kapłani udzielali także sakramentu namaszczenia chorych. Po Mszy Św. udaliśmy się w drogę powrotną, którą spędziliśmy na modlitwie i śpiewaniu pieśni oazowych przy gitarowym akompaniamencie o. Marcelego.
W tym roku, jak mówili ci którzy byli w latach poprzednich, było znacznie mniej Rodaków niż w latach poprzednich. Stało się tak wskutek organizacyjnego zamieszania, przez co z kilku miast, jak np. z Cork, pielgrzymki nie wyruszyły. Niemniej, jak powiedziano w trakcie Mszy - najlepsi dotarli ;-) Zorganizowane polskie pielgrzymki przybyły do Knock z Dublina, Killarney, Limerick i Waterford.
Więcej o samym Knock można na moim blogu przeczytać TUTAJ, a zdjęcia zobaczyć TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz