/Powyżej: stoję przed latarnią morską na Hook Head/
Podobno już od V wieku na miejscu obecnej latarni rozbłysnęło światło ostrzegające statki przed zboczeniem z kursu. Jako pierwszy ogień miał rozpalić Dubhan, mnich-misjonarz przerażony odkryciem na brzegu licznych szczątków rozbitków. Mnisi mieli podtrzymywać w nocy ogień przez kolejnych 600 lat. W XIII w. zbudowano latarnię, która, chociaż przebudowywana, przetrwała do dzisiaj. Od 1996 r. latarnia jest w pełni zautomatyzowana, od 2001 r. jest udostępniona dla zwiedzania przez turystów.
Zwiedzanie latarni odbywa się w grupach z przewodnikiem, który zajmująco opowiada o jej historii. Latarnia ma 36.6 m wysokości i składa się z dwóch poziomów połączonych schodami liczącymi 115 stopni. Fantastyczne widoki z góry. Również bezpośrednia okolica z pięknymi klifami jest warta odwiedzenia.
Ja cały czas nastawiam się psychicznie na opisanie tego miejsca i ciągle mi się to nie udaje. To jedna z fajniejszych irlandzkich latarni morskich.
OdpowiedzUsuńLiczyłeś schodki? Bo ja tak ;)
Miłego weekendowania życzę :)
Nie liczyłem. Zaufałem słowom przewodnika ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam