![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRxpLSHh-CkvBV48RcdhtqV5uOyC4TzK5jKJR3TEZove4uat0jtMgiGianSgp6PHw7P0qz4cWq1ku8NQ55-MPfeorZIPR2zWY5VQZLPQLYIW3UlKw3-afZB0L4722kK71pl4jskg/s400/czekajac_na_sobote.jpg)
Z kolei "Czekając na sobotę", jak mówią jego twórcy: "to jest film o młodzieży z prowincjonalnej Polski (...) która czeka na coś, co odmieni ich życie. To jest film o biedzie. O biedzie duchowej, mentalnej (...). W tym filmie nikogo nie chwalimy, nikogo nie potępiamy. W tym filmie chłodnym okiem dokumentalisty staramy się spojrzeć na to, co za rogatkami Warszawy czy innych dużych miast znaleźliśmy."
Z opisu na stronie HBO, producenta filmu: "Gdzieś obok nas istnieje świat, na widok którego jadąc samochodem, dociskamy gaz do dechy. Świat, z którym nie chcemy mieć nic wspólnego. Nie nasz. Obcy, odległy, choć przecież tuż za rogiem."
Zachęcam do obejrzenia tego filmu i poznania tego świata - choćby przez ekran telewizora...
...no cóż, obejrzałam bo...trzeba, brzydkie dziewczyny...brzydkie chłopaki...nędzne życie... Słyszałam wywiad radiowy (TOK FM)z jedną z dziewczyn z ławki przystankowej...nie zmieniłaby nic w swoim życiu...i tu tkwi problem...jej dziadkowie, jej rodzice, ona, jej dzieci...wnuki...oni są szczęśliwi...na swój sposób...
OdpowiedzUsuń