
Zagłębimy się w świat tajnych służb specjalnych, skorumpowanych polskich polityków, wyspecjalizowanych technologii na służbie obłąkanych idei, ale także poznamy świat zwykłej ludzkiej biedy w dzisiejszej Polsce.
Jednym z pobocznych wątków książki jest zlecenie terrorystycznego zamachu bombowego tym razem na cel w Polsce: ma nim być Muzeum Hansa Klossa w Katowicach w dniu jego otwarcia. Miejsce i data są nieprzypadkowe: w tym czasie będzie tam wielu przedstawicieli mediów dzięki którym cały świat będzie mógł na żywo zobaczyć tę tragedię. Do zamachu nie dojdzie, ponieważ terrorysta zginie tuż przed odpaleniem ładunku, zabity przez jeszcze większych zbrodniarzy niż on, którzy planują rzecz o wiele bardziej makabryczną, mogącą zmienić losy milionów ludzi... ale o tym już doczytacie w książce ;-)
Tak na marginesie, o ile książkowym terrorystom nie udało się przerwać działalności tego pierwszego w Polsce pop-muzeum, to w rzeczywistości udało się to zrobić polskim politykom i urzędnikom oraz przedstawicielom niektórych mediów w Polsce: tym pierwszym za pomocą bzdurnych przepisów a tym drugim za pomocą nie mniej bzdurnych kampanii piętnujących działalność muzeum w którym znalazły się silikonowe postacie filmowych bohaterów serialu "Stawki większej niż życie" ubrane w niemieckie mundury. Miałem to szczęście, że udało mi się zwiedzić "Muzeum Hansa Klossa" w sierpniu 2009 r. Cztery miesiące później muzeum zostało zamknięte, po niespełna roku działalności...
"Zamach..." to świetna powieść w której fikcja wspaniale przeplata się z rzeczywistością. Polecam tę książkę wszystkim moim Czytelnikom i zapraszam na stronę jej autora, Dariusza Rekosza: www.rekosz.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz