Właśnie ukończyłem 3-miesięczny kurs ESOL, tj.: "English and Computers for students of other Languages" w St. John's Central College w Cork.
Tak, wróciłem do szkoły po 15 latach, czyli od czasu ukończenia studiów. Chciałem po prostu spróbować swoich sił w zajęciach gdzie wykładowym jest angielski - i tylko angielski. I myślę, że poszło mi nie najgorzej :-) Kurs trwał, jak napisałem, przez 3 m-ce, ale był dość intensywny, uczestnicy kursu byli z różnych krajów. Po jego zakończeniu i serii egzaminów mamy mieć wydane certyfikaty FETAC 4, na które jednak trzeba będzie poczekać sporo miesięcy, bo są po skrupulatnym sprawdzeniu wyników, etc. wydawane w Dublinie. No cóż, w irlandzkim systemie edukacji biurokracja jest chyba nie mniejsza niż w polskim.
Kurs był przeznaczony dla średniozaawansowanych, pozytywnie byłem zaskoczony zajęciami, zwłaszcza "z komputerów". Sala była wyposażona w stosunkowo nowe laptopy, projektor, dostaliśmy do dyspozycji pendrivy, tablice pamiętane przeze mnie ze szkoły po których pisało się kredą zostały zastąpione przez te po których pisze się flamastrem, etc. Egzaminów, testów, etc., było dość sporo, nawet mam wrażenie że 1/3 czasu tegoż kursu - to właśnie różnego rodzaju sprawdziany. No i sporo "prac domowych" z angielskiego.
No nic, dałem radę (a przynajmniej taką mam nadzieję), więc pewnie wkrótce spróbuję czegoś innego. Na razie - zapisałem się na dalsze zajęcia z angielskiego a w międzyczasie pomyślę o kolejnej szkole ;-)
Gratulacje Panie Piotrze :) oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńGratuluje Piotr :)
OdpowiedzUsuńSam zamierzam się zmierzyć z tutejszym systemem edukacji od września ;)
Pozdrawiam
Ja czekałam na mój FETAC chyba 3 miesiące.
OdpowiedzUsuńGratulacje, Piotrze. Na szkołę i naukę nigdy nie jest za późno.
Ja na mój certyfikat z FETAC czekałam 1,5 roku :D
OdpowiedzUsuń