Najbliższy tydzień - w Polsce. Kraków, Tomaszów Lubelski, Zakopane.
Lot z Cork do Katowic, później bus do Krakowa. W samolocie - mnóstwo dzieci. Rodzice - Polacy, ale dzieci - już z paszportem irlandzkim. Takie czasy, coraz więcej młodych Polaków (?) przychodzi na świat poza Polską. I wcale nie wiadomo, czy będą się z nią identyfikowali.
Rano poszedłem do sklepu po coś na śniadanie. Sklepik osiedlowy, podobny do tego w którym prezes PIS zrobił sławne zakupy. Ceny - irlandzkie, zarobki - ciągle polskie. Dlaczego tak jest, nie wiem...
Do śniadania - lektura prasy. Czasy teraz takie, że nie wiadomo po którą gazetę sięgnąć, żeby otrzymać w miarę obiektywne informacje. Wybieram nowy tygodnik: "Uważam Rze". Zaczął się ukazywać po moim ostatnim pobycie w Polsce (ostatni raz byłem w październiku ub.r., a tygodnik zaczął ukazywać się w lutym b.r.). Oczywiście słyszałem o nim wcześniej, podczytywałem go w necie, ale po raz pierwszy mam papierowe wydanie w ręku. Jego sprzedaż w krótkim czasie bije rekordy: wg danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy tygodnik "Uważam Rze" ze średnią sprzedażą w marcu b.r. na poziomie 140,7 tys. egzemplarzy wyprzedził takie tytuły jak "Polityka", "Wprost", "Newsweek Polska" i "Przekrój" (chociaż ten ostatni jest tylko cieniem tego, czym był kiedyś).
Ale, z ciekawostek, obecnie najlepiej sprzedającym się tygodnikiem opinii w Polsce jest... "Gość Niedzielny", ze średnią sprzedażą 142 tys. egzemplarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz