Oczywiście te z dużych sklepów można omijać szerokim łukiem - najczęściej, pomimo nalepki 100% Irish, są importowane z Holandii i napompowane chemikaliami. Ale przy każdej niemal drodze swoje stoiska rozłożyli okoliczni farmerzy, m.in. sprzedający truskawki. I te - są pyszne.
/Powyżej: truskawki kupione przeze mnie od irlandzkiego farmera gdzieś przy drodze do Waterford ;-)/
Potwierdzam - w ostatni weekend - przy drodze do Tramore udało mi się nabyć przepyszne irlandzkie truskawki !!!! Takich słodkich nie jadłem chyba nawet w Polsce. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńberet
...nie, nie...chwila...nie róbcie niczego na siłę, truskawka potrzebuje słońca...wtedy jest słodka...nasza polska jest dużo lepsza... Wiem co mówię...zjadłam w tym sezonie z 15ście kobiałek;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ostatnimi czasy w Irlandii jest całkiem sporo słońca. Jadłem w tym sezonie i polskie i irlandzkie. I te i tamte były pyszne, chociaż w polskich w samym środku trafiła mi się jednak kompletnie spleśniała... Przypadek, zapewne...
OdpowiedzUsuń