Drodzy Czytelnicy,
od kilku miesięcy pewna persona, zresztą niestety mi znana chociaż zupełnie przelotnie, usiłuje wprowadzić w błąd niezorientowane osoby, podszywając się pode mnie.
To jest szereg działań: od założenia na jednym z "lokalnych" forów nicka identycznego z tym od lat używanym przeze mnie, po wypowiedzi, również pod innymi nickami, sugerujące, że mogę być ich autorem. Mało tego, podszywa się niejako podwójnie - najpierw "anonimowo" atakując mnie, później w odpowiedzi "atakując" samego siebie z podaniem swoich własnych danych osobowych, sugerując tym samym, że jest to "odwet" z mojej strony. Ponadto - kopiuje bez mojej zgody zdjęcia i teksty, których jestem autorem. Pomijam dodatkowo przeróżne pomówienia.
Ta persona podszywa się także pod inne, bliskie lub znane mi osoby.
Linków podawał nie będę, bo uważam, że nie ma sensu poświęcać temu człowiekowi za dużo uwagi. Chciałbym jedynie prosić o ostrożność. Jedyne forum dyskusyjne na którym się obecnie udzielam, to forum.mycork.org. Na innych, w szczególności powstałych w ostatnich miesiącach, nie piszę, i póki co - nie mam zamiaru. Jedyny blog który obecnie prowadzę - to właśnie ten. Szkoda mi też czasu na jakieś podjazdowe internetowe wojenki, bo jedynie ten, kto nie ma własnego życia - zajmuje się życiem innych.
Jeżeli macie jakieś wątpliwości - proszę o kontakt e-mailowy lub przez fb. Jeżeli coś się zmieni - poinformuję o tym w tym miejscu.
Nie sądziłem, że kiedykolwiek dojdzie do tego, że będę musiał coś takiego napisać. Prowadzę tego bloga od ośmiu lat. Spotykałem się już z wulgarnymi komentarzami, kradzieżą zdjęć i tekstów, pomówieniami, ba - groźbami nawet. Próba kradzieży tożsamości - to jednak dla mnie coś nowego. W dodatku przez kogoś, kogo, jak napisałem, znam zupełnie przelotnie i - nigdy tej osobie nic złego nie zrobiłem.
No cóż, witajcie w nowych czasach...
Nie ma się co przejmować. To /tu było imię i nazwisko, ktore usunąłem - P.S./ Facet ma jakiś problem i robi dziwne akcje podszywając się pod ludzi i organizacje. Znany jest też z tego że lubi zgnoić ludzi tylko dla własnej satysfakcji. W każdym społeczeństwie są takie jednostki.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, ale na razie - proszę bez nazwisk.
UsuńCzemu bez nazwisk skoro on szkaluje Twoje dobre nazwisko?
OdpowiedzUsuńOn czuje się bezkarny, a jego publikacje podlegają pod prawo irlandzkie,
więc skoro chce zmienić wikt na zamknięty oddział więzienia czy szpitala, można mu to zapewnić, bo ukręcił sobie niezły bicz, i wykopał głęboki dołek ( i na małżonkę także).
Współczuję mu zaślepienia i żal mi go, bo nie myśli o konsekwencjach swoich czynów (niedojrzałość kompletna).
Jest czas siania i czas zbierania. Niech i on ma czas na opamiętanie. Ale jeżeli sytuacja się nie zmieni, trzeba to będzie rozwiązać prawnie.
UsuńTypowy stalking. Scigany prawnie w Irlandii. Zrob precedens i posadz go w wiezieniu.
OdpowiedzUsuńStalking - ile to nowych słów można się nauczyć :) Piotrze, myślę że robisz słusznie, może się ten ktoś opamięta.
OdpowiedzUsuńWiec drogi Piotrze, chcac nie chcac, poznales cene bycia "celem-bryta".
OdpowiedzUsuńPamietaj, ze "chamstwu nalezy sie przeciwstawic silom i godnosciom osobistom". Amen.
oraz wpuszczać gości wyłącznie w krawatach ;)
UsuńNie mniej jednak, choć Pan Piotr jest osobą znaną w kilku mediach i w środowisku, to jednak kilku cech niezbędnych do bycia celebrytą nie posiada chyba. I całe szczęście :D
No, tylko, ze to jest poprostu cena slawy, ktora placi kazda osoba publiczna wychodzac z cienia. Czlowiek, ktory cie neka, to nie jest jakis odosobniony przypadek, tylko poprostu zjawisko spoleczne. Redagujesz bloga,w ktorym poruszasz tematy kontrowersyjne, jak np religia, polityka. Publikujesz w polonijnych mediach, udzielasz sie spolecznie etc... Poniekad sam nadstawiasz twarz na cios. Jak slusznie zauwazyles, kto sieje wiatr, zbiera burze. Przeciez, gdybys co rano wstawal do pracy, podbijal karte na zakladzie a swoja role spoleczna ograniczal do kontaktow towarzyskich i zbierania znaczkow, to nikt nie wybralby ciebie za cel swoich niecnych atakow. Zeby miec wrogow w przestrzeni publicznej, najpierw trzeba w niej zaistniec, a o ile mi wiadomo, to robisz to z wlasnej nieprzymuszonej woli. Oczywiscie, ze to dla ciebie przykre doswiadczenie, ale nie jest to nic wiecej, niz tylko cena ktora placa osoby publiczne za swoja rozpoznawalnosc. Kiedy ktos atakuje ciebie, to tak jakby atakowal Tuska, Kaczynskiego, Millera itp... Mysle, ze jesli nie beddziesz traktowal tego personalnie, bedzie ci latwiej gdy takie ataki pojawia sie w przyszlosci, a niestety pewnie sie pojawia.
OdpowiedzUsuńBaranów nigdy nie brakowało. I, niestety, nie zabraknie, choćbyśmy się nie wiem jak starali. Większość prędzej czy później odpuszcza albo trafia do Lepszego Miejsca. Gratuluję podejścia - mnie by już chyba szlag trafił.
OdpowiedzUsuństalking niewątpliwy. A i można podciągnąć pod próbę kradzieży tożsamości a to już grubo jest.
OdpowiedzUsuńGratuluję wyrozumiałości i cierpliwości
ja nie w temacie za bardzo i nie wiem o co chodzi współczuję bo po części rozumiem jak się czujesz. Ja swego czasu miałam stalkera w świecie realnym w Anglii. Zgłosiłam na policję i szybko się nim zajęli. Radzę zrób to samo
OdpowiedzUsuńPanie Piotrze podejrzewam że osoba ta może mieć poważne zaburzenia psychiczne. Kto o zdrowych zmysłach robiłby coś podobnego ?
OdpowiedzUsuńMi się wydaję, ze ujawnienie imienia i nazwiska tego stalkera byłoby właściwe. Jeśli on uważałby inaczej to niechby się dopominał usunięcia, choćby i sądownie. Polonia w Irlandii nie jest wcale taka duża, góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem...
OdpowiedzUsuńUchroniłoby to może przed potencjalnymi naśladowcami, a uczciwych użytkowników przestrzegło przed znajomością z nim, nawet tą przelotną :)
Dziwi mnie Pana postawa, Panie Piotrze. Pisze Pan że "Jest czas siania i czas zbierania. Niech i on ma czas na opamiętanie. " no to już wiadomo że się nie opamietał. Szkalował Pana, podszywał się pod Pana i pewnie dalej będzie to robił. Jeżeli nie chce Pan nadal podawać jego imienia i nazwiska to niech Pan przynajmniej nie usuwa linku do postu gdzie zrobil to ktoś inny: http://forum.mycork.org/index.php?topic=60452.msg422459#msg422459
OdpowiedzUsuń