/Powyżej: przed sanatorium Marconi/
Pogoda niestety nie dopisała, więc ograniczyłem się jedynie do krótkiej wizyty w XIX-wiecznym Sanatorium Uzdrowiskowym "Marconi", który jest swego rodzaju wizytówką Busko-Zdroju. Udało mi się wysłuchać krótkiego koncertu fortepianowego, ale przede wszystkim - spróbować tamtejszych wód siarczkowych.
No cóż, podobno skuteczne lekarstwa nie są dobre ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz