Ta książka to dla mnie taki trochę polski /czy ściślej - poznański/ "Ulisses". Tyle że nie tak obszerna, za to łatwiejsza w odbiorze ;-)
Bohater "Opowieści..." utrzymuje się ze sprzedaży książek na Allegro oraz z oprowadzania szkolnych wycieczek po Poznaniu. Nigdzie mu się nie śpieszy, ma czas na spotkania, rozmowy, przemyślenia, a przede wszystkim na czytanie. Ilość tytułów i autorów przewijających się przez książkę jest oszałamiająca i jak dla mnie - nieco dołująca, bo człowiek sobie wtedy uświadamia, jak sam niewiele przeczytał i jak mało wie...
Niemniej - warto sięgnąć po tę książkę, bo lektura ciepła i zmuszająca do refleksji nad swoim codziennym zabieganiem.
Dziękuję i pozdrawiam Jerzy
OdpowiedzUsuńCala przyjemnosc czytania - jest po mojej stronie :-)
Usuńmiałam podobne wrażenie, jednak jeszcze książki do końca nie doczytałam. Tak jak i Ulissesa :)
OdpowiedzUsuń