W ramach Spotkań z Katechizmem Kościoła Katolickiego, wczoraj obejrzeliśmy "Pasję" Mela Gibsona.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1PnByfVrOcwt684BPk_pV01BLZdww8BSa6MDvwo1L1p0Sa9yy9R9aRa6mouv6etH73Jaw4P7e1Is_K3ra5IAb27JVBX3WrwyQ9Kbz0zR_beJ0YF8xQ0C1_Bb9a6n12AEgjlotJA/s200/pasja.jpg)
Film przedstawia ostatnie godziny z życia Jezusa z Nazaretu: od modlitwy w Gaju Oliwnym, przez sąd, biczowanie i śmierć na krzyżu, aż po zmartwychwstanie. Pierwszy raz widziałem ten obraz w 2004 roku, robił wrażenie wtedy, robi i teraz. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to mniej lub bardzie swobodna interpretacja reżysera a nie wierny ewangeliczny zapis, niemniej - Gibson nakręcił film wybitny. Muzyka i oryginalne języki dopełniają dzieła.
Po filmie - dyskusja pod kierownictwem
o. Bartłomieja Parysa m.in. o teologii zawartej w filmie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz