Lot z Cork do Krakowa /w końcu bezpośrednie połączenie/, samolot pełny, w samolocie norma: jedni piją, inni snują opowieści dziwnej treści, etc. Tym razem miałem z sobą zatyczki do uszu, polecam.
W Cork upały przekraczające 30 st. C, w Krakowie - niemal 10 stopni mniej, i momentami nawet pada.
Drobne zakupy w Bonarce, w Auchan kupuję m.in. najnowszy numer "Gościa Niedzielnego" z dołączoną encykliką "Lumen fidei" Papieża Franciszka . Kasjer sam nawiązuje rozmowę o niej, wyraźnie bardzo zainteresowany. Przez chwilę nie ma innych klientów, więc na kilka minut wchodzimy na wyższy poziom abstrakcji. Dyskusja w hipermarkecie o papieskiej encyklice? Dlaczego nie? Ale takie rzeczy już chyba tylko w Polsce...
A ponadto - trafiłem akurat na Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych.
/Powyżej: spektakl "Stary Clown i morze" Teatru Pinezka na krakowskim Rynku/
No i znowu się miniemy. Udanych wakacji!
OdpowiedzUsuń