Jedno stoisko wyraźnie wyróżnia się na plus od pozostałych: to grill imitujący, hm, tira? lokomotywę? /zależy od której strony spojrzeć ;-)/, prowadzony przez naszych Rodaków. Nie kosztowałem, bo jestem vege, ale to chyba najbardziej "obfotografowane" miejsce na tym kiermaszu.
/Powyżej: "polski" grill na Grand Parade/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz