Dłuższa trasa z Krakowa do Tomaszowa Lubelskiego, za to z ciekawymi widoczkami zza szyby ;-)
Najpierw - Tarnów, nieopodal centrum, czysty surrealizm, przynajmniej jak dla mnie:
Później - atrakcje zapewnione przez googlowski gps, który powiódł nas zupełnie inaczej niż zwykle. M.in. - trzeba się było przecisnąć przez taki mostek:
No ale - w końcu padło zbawcze "dotarłeś do celu" ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz