Piękna, słoneczna sobota. Anomalia pogodowa nadal w Irlandii trwa, więc wybrałem się do centrum miasta. Miasta, to trochę za dużo powiedziane, w Irlandii jest tak naprawdę tylko jedno miasto, które jest jednocześnie stolicą, no ale - niech będzie...
Do tegoż rzeczonego centrum mam teraz 20 minut spacerkiem, a niejako po drodze natknąłem się na: muzułmanów zachęcających do "odkrycia Islamu", Afrykanów tańczących i śpiewających przed główną biblioteką publiczną z okazji, a jakże, Dnia Afryki, a na deser w parku w samym centrum Cork - na piknik zorganizowany przez organizacje LGBT, czyli przez lesbijki, gejów, osoby biseksualne oraz transgenderyczne, cokolwiek to znaczy, bo przepisałem z wikipedii.
Acha, park w którym był ten piknik LGBT, to Bishop Lucey Park, nazwany tak na cześć posługującego tutaj, a zmarłego w 1982 r., biskupa Corneliusa Lucey'a, słynącego z konserwatyzmu. Ha, jest to jakiś symbol nowych czasów...
Swoją drogą, wiadomo że ciągnie swój do swego, toteż muzułmanie nawracali głownie muzułmanów, Afrykanie bawili się we własnym gronie, podobnie jak towarzystwo spod tęczowej flagi. Ja, heteroseksualny Europejczyk wyznania katolickiego jakoś nie znalazłem dla siebie oferty. Chyba zaczynam być w mniejszości.
Nic to, powłóczyłem się po zakamarkach Cork /10 lat tutaj mieszkam, ale ciągle odkrywam to miejsce/ i m.in. natrafiłem na jakiś pchli targ. Wygrzebałem dla siebie to i owo, w tym analogowy album "The Songs of Ireland", który w 1960 r. nagrał Kenneth McKellar. No to co, że nie mam na czym odsłuchać? Jeszcze sobie kiedyś dokupię do tej płyty gramofon ;-)
Ostatnią analogową płytą kupiłem gdzieś w 1986 roku i był to, pamiętam, IV album Led Zeppelin z pamiętnymi "Schodami do Nieba". Później już wyłącznie kasety, potem płyty cd, a koniec - mp3, czasem w ogóle bez nośnika, gdzieś w "chmurze". No, to prawie po 30 latach, powrót do przeszłości ;-)
Tym bardziej, że nie wiadomo jaka przyszłość się nam szykuje. Bo sądząc po tym co dzisiaj widziałem, - nie ma powodu do optymizmu. To jest naprawdę koniec Europy jaką znaliśmy...
Europa jaką znaliśmy skończyła się wiele lat temu. Jednak będąc za żelazną kurtyną tego nie widzieliśmy. Napływ Turków do Niemiec czy innych muzułmanów zaczął się w latach 70 i 80 i trwa do dziś. Już wtedy kościoły w Europie pustoszały gwałtownie z wyjątkiem Polski gdzie komuna paradoksalnie wbrew sobie trzymała Kościół przy życiu zwłaszcza po wyborze JPII. Niestety w Polsce też sytuacji idzie w tym kierunku. Na szczęście muzułmanów mamy jeszcze bardzo niewielu.
OdpowiedzUsuńA ja sie swietnie bawilam na Dniu Afryki w Dublinie :)) Jakbys sie otworzyl na inne kultury to bys sie nie czul taki samotny w Europie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Ty znasz mnie lepiej, niż ja sam. Btw, czy w Afryce świętują Dzień Europy?
UsuńA czy w niebie swietuja dzien Polski? ;) Jako ze ludzie swietuja wiele swiat zwiazanych z niebem... ;)
OdpowiedzUsuńA tak na powaznie, to tu masz wyjasnienie dlaczego swietuje sie Africa Day: http://africaday.ie/about/
Co do znajomosci Ciebie, wywnioskowalam, ze czules sie samotny, bo w mniejszosci jak sam piszesz, w tej Europie ;) A jakbys sie poczul czescia spoleczenstwa multikulturowego i multireligijnego, w ktorym zyjesz, to nie czulbys sie czescia mniejscosci ale czlonkiem wspolnoty (community) :)) i wszedzie znalazlbys cos dla siebie :)
Pora chyba przestac sie dasac na rzeczywistosc :)
Czyli rozumiem, że w Europie obchodzimy Dzień Afryki /tak naprawdę nie wiadomo dlaczego/, natomiast w Afryce nie obchodzi się się Dnia Europy /tak naprawdę - wiadomo dlaczego/.
UsuńNie, nie czuję się samotny, bo znam mnóstwo osób którym ta lansowana na siłę politpoprawność, multi-kulti /gdzie kultura europejska jest marginalizowana przez kultury afrykańskie i arabskie/ i multi-religijność /polegająca na tym, że że chrześcijaństwo w ogóle a katolicyzm w szczególności jest wypierany przez islam/ - zaczyna naprawde przeszkadzać.
Nie wszystkim pasuje, że są religie w których /współcześnie!/ skazuje się na śmierć kobietę za "zmianę" wyznania, czy też homoseksualistów za ich skłonnosci - wysyła się na szafot. Nie wszyscy też uważają, że każdej kobiecie jest do twarzy w chuście.
A co do mnie, jestem pewien że piewcy multi-kulti otrząsną się, gdy ich islamiści w końcu złapią za gardło. Tylko - że wtedy będzie już za późno.
I jeszcze list duszpasterski na niedziele :)
Usuńhttp://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,16058255,Arcybiskupka_Antje_Jackelen__konflikt_miedzy_wiara.html
Tu masz wyjasnione dlaczego obchodzi sie Africa Day: http://www.timeanddate.com/holidays/world/african-liberation-day
UsuńBtw, Europe Day and Week tez sie obchodzi w krajach afrykanskich: http://ec.europa.eu/europeaid/where/acp/news/20130516_en.htm
Oczywiscie trudno obchodzic Dzien Wyzwolenia Europy spod kolonializmu, choc wedlug Twoich wywodow, moze sie go bedzie pewnego dnia obchodzic ;)
Arcybiskupka? Ano tak, przecież to Wyborcza ;-)
UsuńBtw, jak żyło się, oczywiscie rdzennym mieszkancom, w Afryce rządzonej przez "kolonialistów", a jak żyje się teraz, w krajach rządzonych przez ich wspólziomków? Zyskali, czy stracili? Tylko uczciwie...
UsuńNie jestem w ich skorze, wiec nie wiem, ale skoro swietuja dzien niepodleglosci to pewnie widza to pozytywnie. Zreszta zawsze nas uczono w szkole, ze niepodleglosc wazniejsza od rzeczy materialnych ;)
UsuńA tak na powaznie, to kolonizacja miala zapewne i dobre i zle strony... ale nikt nie chce byc niewolnikiem i sluga...
Większość z nich jest nadal niewolnikami i sługami. Zmienił się tylko kolor skóry ich panów, oraz warunki materialne w jakich żyją, lub w jakich tracą życie...
Usuńhttp://recyklingidei.pl/kto-sie-boi-multikulti
OdpowiedzUsuńhttp://recyklingidei.pl/bobako-islamofobia-miedzy-krytyka-religii-a-rasizmem-kulturowym
PS> A tak na marginesie, nie czujesz sie w mniejszosci jako Polak w Irlandii? ;)
Czy zamiast wklejać mi tutaj linki do lewicowych pisemek studenckich, możesz podyskutować bez takich "protez"? Ja już takie rzeczy przeczytałem na tomy i na znacznie wyższym poziomie, wystarczy. Dziwi mnie, że ci "wrażliwi lewicowcy" nie rozumieją tego, że kiedy zwycięży "religia pokoju", ich lewacki świat się skończy. W sumie, może to jest jakaś sprawiedliwość dziejowa, i tak być musi... Zamiast czytać studenckie pisemka, lepiej wybrać się do kraju gdzie panuje szariat. Nie ma to jak obserwacja uczestnicząca.
UsuńMoze najpierw przeczytaj, a potem "dyskutuj"... chyba ze sie boisz takze cos przeczytac, bo nie jest z twoich kregow myslowych..? Ja nie widze wszystkiego w kategoriach czarno-bialych, swiat jest bardziej kompleksowy... tak jak nie kazdy Polak to katolik czy antysemita...czy zlodziej... a kibole nie sa reprezentatywni dla calej Polski... jako Polak za granica powinieniec miec wieksze zrozumienie dla uogolnien i stereotypow i innych mniejszosci...
OdpowiedzUsuńA co powiesz na to, ze niektorzy Irlandczycy nie chca ZADNYCH obcych czy emigrantow w ICH kraju...? Jak sie z tym czujesz?
Ja przeczytałem, tyle że oprócz studenckich lewicowych pisemek, także poważniejsze pozycje. Btw, jeżeli masz zamiar mnie obrażać w mniej czy bardziej zaowalowany sposób, to może dajmy sobie spokój tej "dyskusji".
UsuńA co do niektórych Irlandczyków - to oni mogą sobie chcieć choćby i założenia kolonii na Marsie, co mnie to obchodzi? Tu jest UE, korzystają z tego, jeżeli im nie pasuje to najpierw niech wyjdą z UE, to chyba oczywiste. Większośc Irlandczyków nie ma nic przeciwko imigrantom z Europy, jeżeli już -to nie pasuje im imigracja z Afryki.
Nie wiem, w ktorym miejscu Cie obrazilam...? Wymienilam rozne stereotypy... aha, moze daltego ze wymeinialm rowniez Polaka-katolika? To raczej jako obraz Polaka na swiecie, a nie kazdy Polak jest katolikiem przecie :) Nie ocenialam tu natomiast katolika jako cos zlego... sama jestem katoliczka :)
UsuńCo do Irlandczykow, zdecydowana wiekszosc jest bardzo tolerancyjna (i inne narody powinny sie od nich uczyc tolerancji i goscinnosci), ale w kazdym kraju zdarzyc sie moga ludzie, ktorzy nie zycza sobie obcych itd.
Stwierdzenia typu "Moze najpierw przeczytaj, a potem "dyskutuj"... chyba ze sie boisz takze cos przeczytac, bo nie jest z twoich kregow myslowych..?" - jest wg mnie obraźliwe, skoro wyraźnie napisałem, że przeczytałem nie tylko studenckie lewackie mrzonki, ale i powazniejsze pozycje z tej dziedziny. Na czele z "Kapitałem" Marksa, chociaż nudziła mnie ta "kobyła" niesamowicie, a jednak przebrnąłem :-) Jedynie "Mein Kampf" okazał się nie do strawienie, z ręką na sercu - dobrnąłem do 2/3, reszty nie zmogłem, bo to gniot do kwadratu....
UsuńTo jakie "powazniejsze pozycje z tej dziedziny" przeczytales, chetnie poczytam rowniez :). Mam tu na mysli pozycje o multikulturowosci, islamofobii itd. Kapital i Mein Kampf nie byly pisane w koncu w naszych czasach :), chodzi mi o pozycje wspolczesne dotyczace wspolczesnego swiata i jego zjawisk...
UsuńJa Ci już podałem przykład przy innej dyskusji, ale od razu zdyskredytowałaś autorkę, bo ktoś tam napisał że nie jest polipoprawna, więc nie wiem, czy to ma sens?
UsuńNie wiem jakie to sa pisemka, ale podzielam poglady w nich zawarte, przede wszystkim to, ze swiat nie jest czarnobialy, ze islam - jak kazda religia - ma rozne twarze i interpretacje - bo wyznawany jest w roznych krajach, przez roznych ludzi i ugrupowania.
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze nie akceptuje interpretowania islamu przez fundamentalistow itp. Ale wiem, ze jest duzo Muzulman - normalnych ludzi.
Tak jak sa fundamentalisci w kosciele katolickim, ale wiekszosc to normalni ludzie.
Sam przyznasz, ze to ze zakonnice i ksieza katoliccy w Irlandii dopuscili sie wielu zbrodni, nie swiadczy jeszcze o tym, ze caly kosciol katolicki jest zdeprawowany itd.
Tak samo fakt, ze sa zlodzieje i mordercy w Posce, nie swiadczy o tym, ze caly narod kradnie i zabija...
Jesli Irlandczycy mysleli by o imigrantach, a w tym Polakach w takich czarnobialych kategoriach, nie mielibysmy tu lekkiego zycia...
W ogole sam jako imigrant i czlonek mniejszosci narodowej tu w Irlandii, moze sprobuj sie wczuc w sytuacje innych, np spokojnych i normalnych Muzulman, zyjacych to w Irlandii czy gdziekolwiek indziej, jesli inni widza w nich potencjalnych fundamentalistow, tylko dlatego, ze albo sa z kraju gdzie przewaza Islam albo sa wyznawcami Islamu...
O to mi wlasnie chodzi.
I nie wiem, skad u Ciebie te leki przez roznorodnoscia etniczna czy religijna? Polska przed wojna miala 30% ludnosci etnicznie nie-polskiej i jakos ani do zniemczenia ani do statarzenia kraju nie doszlo ;)
Pozdrawiam
Czytasz, a nie wiesz jakie to pisemka? No to Ci pomogę "„Recykling Idei” to społecznie zaangażowane lewicowe czasopismo i serwis internetowy, istniejące od 2002 roku. Tworzony jest głównie przez wrocławskie środowisko związane ze społecznością akademicką oraz ruchami społecznymi."
OdpowiedzUsuńUmiarkowany islam nie istnieje, prędzej czy później dąży do fundamentalizmu. Wystarczy prześledzić historię co niektórych państw - i społeczeństw.
Dla kraju zawsze jest lepiej, gdy jest jak najmniej zróżnicowany etnicznie. W przeciwnym razie, z reguły do głosu dochodzą narodowe animozje.
Ha, to ciekawe, bo studiowalam przed laty we Wroclawiu :), jestem osoba spolecznie zaangazowana i jak widac, podzielam ich poglady, choc do zadnej partii nie naleze :).
UsuńZazwyczaj patrze na to, co ludzie pisza i mysla, nie do jakiej partii naleza...
Co do wyznawcow islamu, poznalam ich sporo w swym zyciu, zaden nie byl fundamentalista... mysle, ze jak w kazdej religii bywa roznie...
Jesli dla kraju jest lepiej jesli jest mniej zroznicowany etnicznie, to moze jednak lepiej by bylo gdyby wszyscy cudzoziemcy opuscili Irlandie, co? ;)
Nie wiem, czy ciekawe czy nie, ale sami tak o sobie pisza, powinnaś to wiedziec?
UsuńJeżeli poznasz jednego, dwóch trzech muzułmanow, to nie będa fundamentalistami, dopóki sa w zdecydowanej mniejszości. Natomiast gdy ich liczba w społeczństwie przekracza zdaje się 30%, wtedy ich fundamentalizm zaczyna pokazywac swoje kły.
Co do Irlandii, to zrozum prosze, że oni, wstępując do UE, korzystając z jej funduszy, etc, sami zaakceptowali taki stan, że EUROPEJCZYCY mogą do nich przyjeżdżac, mieszkac, pracować - a przy okazji i różnicować pule genetyczną, co tutaj akurat ma znaczenie, chociaż glośno się o tym nie mówi. Tak więc - EUROPEJCZYCY, to nie cudzoziemcy, skoro wszyscy mieszkamy teraz w jednym eurokołchodzie.
Natomiast co do przybyszy spoza Europy, to nie jest to wg mnie złe, o ile jest utrzymywane na stosunkowo niskim poziomie. W przeciwnym razie - Irlandia będzie Irlandią tylko z historycznej nazwy, natomiast jej historia, kultura, itp. - pójdzie w zapomnienie. Za to będziemy tutaj mieli kulturę, np. afrykańską, islamską, czy jaka tam będzie...
1. Jakiej kultury zyczylbys dzieciom urodzonym w Irlandii, ktorych rodzice sa Polakami...?Jak myslisz, kim te dzieci w przyszlosci beda?
OdpowiedzUsuń2. Co to jest kultura afrykanska? Bo to wielki kontynent, z wieloma kuturami, jezykami, religiami, takze chrzescijanska :) (http://en.wikipedia.org/wiki/Culture_of_Africa)
3. Co masz na mysli z ta "pula genetyczna" i jej roznicowaniem?
4. "EUROPEJCZYCY, to nie cudzoziemcy, skoro wszyscy mieszkamy teraz w jednym eurokołchodzie" - akurat w tym Eurokolchozie mieszka mnostwo ludow, nie tylko Europejczycy.... wiec ci ostatni tez nie sa cudzoziemcami wedlud Twojej teorii...;) Zarazem cois piszesz o roznicowaniu puli genetycznej, wiec sa tacy sami czy inni, ci inni Europejczycy?
1. życzyłbym im, żeby zachowały kulturę kraju swoich Rodziców, i żeby czerpały jednocześnie z bogactwa kultury kraju, w którym się urodziły.
Usuń2. po co pytasz, skoro sama sobie odpowiadasz linkami z wiki? Ty już jesteś przekonana i raczej, wbrew pozorom, chyba jednak zamknięta na dyskusję...
3. myślę, że dobrze wiesz.
4. a tutaj z kolei chyba udajesz, że nie wiesz.
Wybacz, ale nie mam w tym momencie czasu na gry i zabawny słowne. Nie traktuj tego jako rejteradę, tylko po prostu - rano idę na 12 godzin do mojej "fabryki azbestu", w której, o dziwo, nie ma nie-Europejczyków. Oni maja inne zajęcia.
1. życzyłbym im, żeby zachowały kulturę kraju swoich Rodziców, i żeby czerpały jednocześnie z bogactwa kultury kraju, w którym się urodziły. - czyli, ze to oni sie przyczynia do tego, ze moze nie bedzie tu w przyszlosci "czystej" kultury irlandzkiej...?
OdpowiedzUsuńPozostale 3 odpowiedzi rowniez nie sa satysfakcjonujace ;), ale rozumiem, ze idziesz do pracy.
Oczywiscie, ze mam swoje - dosc inne od twoich - poglady, inaczej bym z Toba nie dyskutowala, bo nie byloby o czym.. ;)
Dzieki za dyskusje, pewnie sie nawzajem nie "nawrocimy", ale milo mi bylo znowu pogadac :) i dzieki, ze wziales pytania przeciwnika na powaznie :).
Dzieki Twoim odpowiedziom duzo sobie poczytalam i przemyslalam, nie mam na wszystko odpowiedzi, bo te wszelkie zagadnienia sa kompleksowe, jak mowilam, a nikt nie jest ekspertem od wszystkiego :).
Mysle, ze kazdy z nas niby zyje na tym samym swiecei, ale oczywiscie inaczej go widzi i interpretuje...i inaczej sie w nim czuje, inaczej widzi wspolegzystencje z innymi narodami itd.
Pewnie jest sporo racji w tym, ze fundamentalizm islamski jest zagrozeniem, ale nie wkladalabym wszystkich Muzulmanow do jednego worka, tak samo jak mamy do czynienia z roznymi Chrzescijanami, Zydami itd.
Mysle, ze moj swiat nie jest bialo-czarny, ale kolorowy :) i ze dobrze mi sie w nim zyje, choc nie jest to swiat idealny. Jest to tez swiat ciekawy i do odkrycia.
Poza tym kocham multikulturowosc i mam szacunek do ludzi roznych ras i religii. Wierze rownoczesnie w demokracje i to, ze wszyscy sa rowni. takie sa moje idealy i wierze, ze wszyscy maja prawo do godnego zycia.
Rownoczesnie mysle, ze Europa jest zamknieta twierdza dla wybranych... wiem, ze swiat dzieli sie na tych uprzywilejowanych i tych ktorym przyszlo urodzic sie w gorszych warunkach... Mam zrozumienie dal tych, ktorzy chca sie wyzwolic z biedy i probuja stworzyc lepsze zycie dla swoich bliskich...
Uwazam, ze aroganckie jest twierdzenie, ze my jako "lepsi" Europejczycy mamy prawo do imigracji i osiedlania sie wewnatrz Unii, podczas gdy ci "gorsi" obywatele Ziemi, np Afrykanczycy uwazani sa za natretow i zagrozenie dla naszego dobrobytu, wiec nie powinno sie ich tu "wpuszczac"...
Tak, wychowalam sie w socjalizmie i w kraju chrzescijanskim i zapewne wyznaje ogolne zasady z obu systemow i wedlug nich widze swiat i ludzi.
W kazdym razie nie mam lekow ani fobii przed zadna religia ani kultura ani rasa.
Widze swiat, jako miejsce dla kazdego :) i dlatego nie czuje sie wyalienowana w miejscach, w ktorych swietuje sie diversity :)... od czego zaczelismy nasza dyskusje.
Pozdrawiam
Obawiam sie, że "czystej" kultury irlandzkiej już nie ma, albo jest na wymarciu. Niemniej, to z calą pewnością nie kultura naszej Ojczyzny jest zagrożeniem dla celtyckiej Irlandii, wprost przeciwnie.
UsuńWidzisz, problem polega przede wszystkim na... szacunku. Jeżeli przyjeżdżamy do kogoś, wchodzimy do czyjegoś domu, to szanujemy zwyczaje gospodarza. Inaczej zostaniemy wyproszeni, w mniej lub bardziej stanowczy sposób. Jeżeli przyjeżdżamy do krajów muzułmańskich, MUSIMY szanować ich zwyczaje. Inaczej - łatwo wylądować w więzieniu, i jeżeli szczęście dopisze - skończy się na deporcie z dożywotnim zakazem wjazdu. Dlaczego nie wymagamy tego samego od innych, czego wymaga się od nas? Czy nasza tolerancja nie zaszła za daleko?
Dlaczego nie mozemy zwiedzić Mekki, tak jak zwiedza się Watykan? Multi-kulti fajnie wygląda u nas, w Europie, ale próżno tego szukać w krajach z których przyjeżdżaja ci, którzy domagają się od nas tolerancji dla swoich praw i zwyczajów całkowicie dla nas obcych. Dlaczego to oni nie chcą się integrować, tylko wymagają stale poszerzanej tolerancji dla siebie? Co będzie, kiedy zdobęda większość we władzach? Też będa dla nas tacy tolerancyjni, jak my dla nas? Obawiam się, że nie, i przykłady tego juz mieliśmy.
Nikt jakoś nie chce poruszać takich tematów, zamiata się je pod dywan, polipoprawnością przykrywa coraz większe problemy jakie stwarzają imigranci spoza Europy, a ktore coraz bardziej widoczne są w Londynie, Paryżu, Berlinie.
A - i nie dotyczy to wszystkich nacji, jakoś o dziwo Azjaci nie stwarzają problemów. Otwierają swoje biznesy, restauracje, sklepy, pralnie, wtapiają się, nie mają dziwnych żądań. Czy tak by nie mogło być ze wszystkimi?
To jest w ogóle temat rzeka...
Również dziękuję za dyskusję - do następnego razu ;-)