Pogoda dopisała, zwiedziliśmy kawałeczek Irlandii, tej miejskiej i wiejskiej, zaliczyliśmy "plażing" nad oceanem, a wieczorami graliśmy w planszówki. Pobyt niestety minął w mgnieniu oka... :-( Myślę że jak wszystkich - Irlandia ich urzekła i szybko tu wrócą ;-)
/Powyżej: z Mamą i Sylwkiem przy Ladies View na Ring of Kerry/
mam córkę w Irlandii, okolicach Gorey... odwiedzając wnusię urodzoną 7 lat temu w Wexford... pokochałam i kraj jej urodzenia. Irlandczycy są cudownymi ludźmi... a Irlandii nie sposób nie pokochać...
OdpowiedzUsuń