Podczas kampanii wyborczej w 2007 roku Donald Franciszek Tusk obiecywał: "Sprawimy, że Polacy będą wracać do Polski, bo praca tu będzie się opłacać". Tymczasem Słońce Peru jest kolejnym polskim premierem, który wyjeżdża do pracy za granicę. Czyli tam, gdzie spora część Narodu już jest.
Pierwszym był niezapomniany Kazimierz Marcinkiewicz. Pamiętacie jeszcze to hasło: "cała Polska szuka roboty dla Kazia"? Robota znalazła się, a jakże, za granicą, gdzie w dodatku nasz Harry poznał Sally. Ha, to dopiero była ostra jazda bez trzymanki w reflektorach brukowców, okraszona wiekopomnymi perłami polskiej poezji tworzonej przez Isabel. Szymborska chyba skręcała się z zazdrości a cała Polska zamiast czytać dzieciom - przecierała oczy ze zdumienia...
Wracając do Donalda Franciszka: wierna służba dla pani kanclerz Niemiec się opłaciła i nasz nowy Staś August z błogosławieństwem niemieckiej carycy dostał dobrze płatną posadę w Brukseli. Nie chcę wypominać, ale w czerwcu 2013 roku w autorskim programie Tomasza Lisa zarzekał się: "Podjąłem decyzję, że chcę być dalej polskim premierem i że do 2015 r., a więc do czasu, kiedy wyborcy podejmą kolejną decyzję, kto ma rządzić w Polsce, będę angażował się wyłącznie w sprawy krajowe, jeśli chodzi o stanowiska, jakie mi się przypisuje w przyszłości". No cóż, dla polityka łamanie obietnic to chleb powszedni a złotousty Donald Franciszek jest w tym niekwestionowanym mistrzem. W tym samym prorządowym autorskim programie pupilka każdej władzy, młodzieżówka Partii Miłości "spontanicznie" odśpiewała Słońcu Peru "Sto lat", żeby, cytuję z facebookowego wpisu koordynatorki tej akcji: "PiS-owi szczęka opadła". Aż strach pomyśleć co by było. gdyby nie ten PiS-u. Nawet na marną śpiewkę nasz wkrótce ex-premier nie mógłby liczyć.
Oczywiście cały ten medialny cyrk z nominacją Donalda Franciszka Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej to ogromny sukces... nie, nie Polski, tylko samego Donalda Franciszka Tuska. Kto wie, może dzięki swojej "ucieczce do przodu" uniknął Trybunału Stanu? Warto zwrócić uwagę, że na początku sierpnia b.r. stołeczny sąd rejonowy nakazał wznowić śledztwo w sprawie organizacji lotu do Smoleńska pamiętnego 10 kwietnia 2010 roku. Być może część Czytelników zawoła w tym momencie: "znowu Smoleńsk?! Ile razy można?!" Tyle razy można, a nawet trzeba, aż się wszystko wyjaśni. Oczywiście mieszkańcom naszego rodzimego Lemingradu wystarczą wyjaśnienia strony rosyjskiej że zawinili Polacy, którzy samolotem wyprodukowanym i serwisowanym w Rosji kierowani przez Rosjan z wieży lotniska w Smoleńsku i upewnieni że są "na kursie i na ścieżce" - spadli na rosyjską ziemię. Tę samą, w którą wcześniej wsiąknęła krew zamordowanych w Katyniu Polaków. Piąty rok mija, pytań i niejasności coraz więcej, a wrak nadal w rosyjskim hangarze i to bez żadnych szans żeby nam go zwrócili. Co ma wznowione śledztwo do ucieczki Słońca Peru z Polski na paprotkowe stanowisko w UE? Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. Ale co się odwlecze...
Z wyboru Donalda Franciszka na przewodniczącego Rady Europejskiej podobno najbardziej ucieszyli się eurosceptycy. Liczą na to, że wkrótce ex-premier znany ze swoich destrukcyjnych talentów które objawił od współudziału przy rozbiciu rządu Jana Olszewskiego po rozbrojenie Polski i zadłużenie jej po uszy /czym mógłby zawstydzić samego tow. Gierka/ - zupełnie "niechcący" wykorzystując swoje wrodzone umiejętności będzie kamyczkiem rozpoczynającym lawinę, która na wieki pogrzebie europejski kołchoz.
Do Brukseli Donald Franciszek zabiera ze sobą brukselkę, to jest, przepraszam, paprotkę, w postaci politycznej barbie czyli minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej. Tutaj również wierność, chociaż tym razem panu premierowi, się opłaciła. Sorry, taki mamy klimat no i jak wiadomo, gdzie są bramki tam są korki - jak mawia pani minister, która "ma dreszcze" za każdym razem gdy ogląda spot wyborczy Partii Miłości ufundowany przymusowo przez podatników za ledwie 7 milionów złotych. Ja też mam wtedy dreszcze, a raczej - cholera mną trzęsie gdy pomyślę ile kasy trzeba wywalić w błoto, żeby wzbudzić dreszcze u pani minister. Taniej byłoby gdyby pani minister skoczyła na bungee w Siemiatyczach albo spędziła noc na dworcu kolejowym w Kutnie. Pani minister od klimatu i bramek ma zostać unijnym komisarzem do spraw rynku wewnętrznego. Cóż za wszechstronność, dzisiaj to jutro co innego. I tak jakoś w kontekście wkrótce ex-premiera i pani komisarz od razu przypomniała mi się jakże prorocza kwestia Papkina z "Zemsty" Fredry:
"Czy to, proszę, rzecz słychana!
Ledwie szlachcic na wioszczynę
Z pękiem długów się wydrapie,
Już mieć musi komisarza!
Dziw się potem, gdy się zdarza,
Że wołają: "Sto tysięcy! -
Kto da więcej?"
A jak krzykną po raz trzeci,
Jakby z procy szlachcic leci
I do swego komisarza
Idzie w służbę za szafarza"
Pożyjemy, zobaczymy, kto wie - jeżeli sprawdzi się to do końca, to może Aleksander Fredro dołączy do panteonu naszych Wieszczów Narodowych, a "Zemsta" zostanie uznana za nową narodową epopeję detronizując tym samym "Pana Tadeusza"? W końcu tam autor niefortunnie zaczął od "Litwo! Ojczyzno moja!", przez co sam Mickiewicz jak i utwór stał się kością niezgody między nami i Litwinami, za którymi obecnie nie przepadamy. Natomiast już sam tytuł "Zemsta", wg niektórych, jak ulał pasuje do naszego narodowego charakteru.
Jedyny plus z tej całej sytuacji jest taki, że skoro Tusk z kRAJu wyjechał, to może warto tam wrócić? Oczywiście - w pierwszej kolejności wrócić powinni POlityczni wyznawcy Słońca Peru. Po to, żeby posprzątać po swoim idolu...
No nie... Nie to, żebym lubił Tuska, ale tytuł bloga taki jakiś SuperexpressoFaktopodobny...
OdpowiedzUsuńFakt jest taki, że Tusk nie ucieka, tylko obejmuje posadę, na którą ktoś tam, gdzieś tam się zgodził...
Bo gdyby te Ktośtamy Gdzieśtamy się nie zgodzili, to Tusk tej posady by nie dostał i tyle.
Inna sprawa to ta, że on się na to zgodził. To chyba jedyny przypadek na świecie, gdzie urzędujący premier opuszcza swój kraj w trakcie sprawowania urzędu. I zapewne jedyny w Europie, gdzie uchodzi mu to na sucho, a jego wyborcy zamiast czuć się oszukanymi i opuszczonymi - są z niego dumni. Koleś ich wyrolował, na cacy, a jego kolesie wmówili wyrolowanym, że to sukces Polski :)
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby Holland, Cameron czy insza Merkel zostawili swój kraj w trakcie sprawowania nad nim władzy i udali się na "saksy"... :) Takie cuda tylko w Polska !!!
Nie do końca. Baroso zrobił to samo gdy otrzymał tekę szefa KE.
UsuńJest tez drugie "dno" -a w zasadzie DNO- Ekonomia! Jak zle musi byc skoro Tusku zrobil z siebie wariata publicznie i nie doczekal nawet do tego 2015. Pierwszym sygnalem byla ucieczka "geniusza ekonomi" Jana Vincenta bez NIP-u wprost na ciepla posadke w UK. Powolany na jego miejsce figurant -tez "bez" tyle ze nie NIP-u a "zyciorysu"- nawet nie wie juz "betonowe buty" mu szyja.Lecz o ile jego mozna by zalowac to juz obecnej "premiernicy" kiedy beda ja "wieszac" zalowac zapewne bedzie niewielu. Oto i nowa przypowiesc sie szykuje... "Tusk i Rostowski podwoili zadluzenie kraju (i zmarnowali ponad bilion zl.) za co Szczurka i Kopacz powiesili"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
PiotrROI
To chyba dobra wiadomość. Za rok ma przybyć nowy arcymistrz obietnic z PIS. Nie wiem, czy już nie wracać z emigracji aby wziąć czynny udział w obchodach sukcesu PIS w wyborach.
OdpowiedzUsuńNieruchomości też mogą iść w góre gdy Polacy zaczną wracać z emigracji. Wielu mówi, że tylko Tusk ich trzyma na obczyźnie. Ten problem za rok chyba zniknie.
W górę - to pójdzie co najwyżej bezrobocie, a nie nieruchomości... A ci co siedzą za granicą to z reguły już mają w Polsce nieruchomosci.
UsuńJa i moi znajomi sprzedaliśmy mieszkania w blokach więc nie wszyscy mają miejsce lądowania przy powrocie
UsuńA chcecie wracać, skoro sprzedaliście mieszkania?
UsuńKaczyński dużo obiecuje więc czemu nie. Bezrobocie ma spaść i zarobki mają skoczyć.
OdpowiedzUsuńPogoda w Polsce to bajka w porównaniu do Irlandii.
Te same grupy od lat.i tyle
OdpowiedzUsuńNie wierzcie politykom!!!Ci sami od 20 lat!!! Robią ludzi w balona.Czy to PIS czy PO wszyscy mają się dobrze a Polaków zwykłych mają gdzieś!!!!Zamiast zajmować sie co w Polsce zajmujcie się co się dzieje w Irlandii.Co z wodą?Wszyscy oczywiscie płacic bedą.Chcecie tutaj drugą Polskę?Mozna się zorganizować i coś robić,walczyć.
OdpowiedzUsuń