W piątek 23 stycznia b.r. w podziemiach St. Audoen's Church w Dublinie miał miejsce autorski pokaz filmu Magdaleny Piejko "Tam, gdzie da się żyć". Dokument pokazuje losy najnowszej emigracji Polaków, którzy w ostatnich latach wyjechali z Polski do Irlandii i Wielkiej Brytanii.
/Powyżej: Paweł Lis wita gości na pokazie filmu/
Gości przywitał Paweł Lis z Klubu Gazety Polskiej w Dublinie, który był organizatorem tego spotkania. Pokaz filmu poprzedził swego rodzaju trailer innego filmu, tj. "Testimony" Kamili Dydyny, który obecnie powstaje w Dublinie. Jest to, cytuje: "
krótkometrażowy dokument o dramacie dziecka zmuszonego zeznawać w sądzie, w obecności obojga rodziców, w sprawie przeciwko przemocy w rodzinie. Film jest zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w Polsce w 1991 roku."
/Powyżej: Magdalena Piejko/
"Tam, gdzie da się żyć" Magdaleny Piejko to film obok którego trudno przejść obojętnie. Mocny dokument, który, w mojej ocenie, "mówi jak jest". Już pierwsze słowa jednego z bohaterów wgniatają w fotel: "
Pytasz mnie o uczucie emigranta... To takie uczucie, że duszę ci skradziono...".
/Powyżej - od prawej: Paweł Lis, Magdalena Piejko oraz Iwa i Krzysztof Wiśniewscy, m.in. jedni z bohaterów filmu/
Na pokazie filmu było obecnych także kilku jego bohaterów. Po pokazie miała miejsce przerwa w trakcie której goście mogli napić się przygotowanej kawy lub herbaty, a także nabyć film wraz z autografem jego autorki. Po przerwie - interesująca dyskusja m.in. o kulisach powstania filmu, ale nie tylko.
/Powyżej: rozmowy z Magdaleną Piejko w trakcie przerwy/
Film zbiera entuzjastyczne recenzje, premierowy pokaz odbył się w Warszawie, w kinie Wisła (przy placu Wilsona) 9 grudnia ub.r. Płyta z filmem została dołączona do świątecznego wydania Gazety Polskiej. W filmie znajduje się również kilka moich zdjęć z otwarcia w Dublinie
wystawy z okazji 70-tej rocznicy Powstania Warszawskiego, dzięki czemu jestem też wymieniony w
napisach końcowych ;-)
/Powyżej: z Magdaleną Piejko/
Pokaz w Dublinie był pierwszym z trzech pokazów w Irlandii, kolejne odbędą się w Cork i w Belfaście. Kilka zdjęć więcej:
LINK.
Oglądałam. Dokument daje do myślenia. Pytanie tylko czy ci, którzy powinni poddać się jego lekturze na pewno go obejrzą? Mam nadzieję, że tak.
OdpowiedzUsuńSpoko. Już od przyszłego roku temat emigracji się rozwiąże sam. Do władzy dojdzie PIS i jak słyszałem większość naszych rodaków zamierza wracać do Polski. Chyba tani linie lotnicze stracą większość klientów, którzy teraz latają z Polski do Irlandii i UK.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wcześniej wrócą do Polski wyborcy PO. Oczywiscie, po to żeby POsprzątać po swoich POlitycznych idolach, którzy doprowadzili nasz kRAJ do takiego stanu...
UsuńNa to bym nie liczył. PO-wcy dobrze się czują na Zachodzie. Pełny laicyzm, aborcja na żądanie.
OdpowiedzUsuńNie wspomnę już o pigułce "po".
Oni o tym marzyli - pełny gar i rozpusta. Zwolennicy PIS mają problem. W POlsce pusty gar a np. w Irlandii referendum w sprawię "małżeństw" dla gejów. W UK już to dawno jest.
Jednym słowem emigracyjni wyborcy PIS znaleźli się między młotem a kowadłem. Mieć czy być.