Strony

sobota, 31 października 2015

Holy Wins! - II Bal Wszystkich Świętych w Cork

W niedzielę 31 października b.r. My Little Craft World zaprosiło wszystkie Dzieci na II Bal Wszystkich Świętych w Cork. I Bal... miał miejsce przed rokiem, można o nim przeczytać tutaj: LINK. Inicjatorką i koordynatorką tych balów w Cork jest Agnieszka Chwaja. Bal był alternatywą dla Halloween, a jednocześnie - tak jak poprzednio - przybliżył polskim dzieciom irlandzką historię, czemu służyło przypomnienie postaci św. Kierana, świętego Kościoła Katolickiego i jednego z Dwunastu Apostołów Irlandii.


Bal rozpoczął się zabawą na przywitanie i piosenką z pokazywaniem "Różne dzieci są na świecie" oraz zabawą w śmieszne miny, podczas której dzieci wykonywały polecenia zawarte w piosence.


Następnie dzieci udały się w artystyczną podróż na "anielskie warsztaty artystyczne". Podczas warsztatów dzieci zostały podzielone na trzy grupy w zależności od wieku i wykonywały trzy różne aniołki.


Każde dziecko otrzymało komplet potrzebnych materiałów do wykonania swojego aniołka. Materiały plastyczne zostały ufundowane przez polską przychodnię MD Clinic Cork.


Po warsztatach artystycznych dzieci otrzymały słodki poczęstunek oraz napoje ufundowane przez polski sklep Pewex w Cork.


Podczas balu dzieci odwiedził gość specjalny - św. Kieran, który opowiedział historię swojego życia. Święty Kieran obdarował każde dziecko słodkim ciasteczkiem z aniołkiem ufundowanym przez A&M Sweet Dreams Factory.


Dzieci zaprezentowały również swoje stroje mówiąc za jakiego świętego się przebrały. Zamiast przebierać się za diabły, czarownice lub wampiry, dzieci przebrały się za świętych pokazując w ten sposób, że świętość zwycięża – Holy Wins! Następnie oklaskami nagrodzono najpiękniejszy strój. W dalszej części balu dzieci wzięły udział w różnych zabawach ruchowych przy muzyce.


Nie zabrakło również loterii fantowej w której nagrody ufundowało biuro podatkowe AB Accountancy i polska restauracja Comix w Cork.


Bal zakończył się piosenką Arki Noego: "Święty Uśmiechnięty". "Taki duży, taki mały może świętym być" - tak śpiewali uczestnicy Balu Wszystkich Świętych. To propozycja zabawy, ale z pięknym pozytywnym  przesłaniem. Dzieci wyszły z balu uśmiechnięte, zamiast halloween świętowaliśmy Holy Wins, czyli zwycięstwo świętości.

Bardzo dziękujemy polskiej przychodni MD Clinic Cork,  polskiemu sklepowi Pewex w Cork, biurowi podatkowemu AB  Accountancy,  polskiej restauracji Comix w Cork i A&M Sweet Dreams Factory za wsparcie balu.

Zdjęcia z balu można obejrzeć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.

piątek, 30 października 2015

Polski bar mleczny "Krasnoludek" w Cloyne

W miniony wtorek w Cloyne rozpoczął swoją działalność polski bar mleczny "Krasnoludek / Leprechaun". 

Lokal prowadzony przez naszych Rodaków przez poprzednie cztery miesiące swojego istnienia nosił nazwę "Leprechaun In The Cauldron", ale dopiero teraz właściciele zdecydowali się przestawić na kuchnię polską, serwując potrawy znane właśnie m.in. z naszych barów mlecznych.

/Powyżej: Leprechaun In The Cauldron w Cloyne/

Wybraliśmy się tam wczoraj. Spróbowaliśmy pierogów ruskich oraz kapustą i grzybami i kopytka z cukrem, masłem i cynamonem. Szczególnie te ostatnie - były bardzo dobre :-)

/Powyżej: informacja o otwarciu polskiego baru mlecznego "Krasnoludek"/

czwartek, 29 października 2015

W skrzynce znalezione (3)

Następna porcja bezadresowych przesyłek z mojej mojej skrzynki na listy z ubiegłego tygodnia. Tym razem - również lokalna książka telefoniczna i lokalny odpowiednik naszej "panoramy firm". O książce telefonicznej już pisałem: KLIK, podobnie jak poprzednio - sporo polskich nazwisk a numery abonentów są podawane z pełnymi adresami.


środa, 28 października 2015

Manual Handling Training

Dzisiaj na kursie prowadzonym przez wąsatego! Irlandczyka dowiedziałem się, jak prawidłowo podnosić koszyk z zakupami - a przynajmniej to był model na którym objaśniał. Bite 3 godziny o tym, co można przekazać w 5-10 minut. Jestem pod wrażeniem ;-)

/Powyżej: Manual Handling Training/

wtorek, 27 października 2015

Cork Zombie Walk 2015

W ubiegłą niedzielę ulicami Cork przeszedł Zombie Walk, pochód "żywych trupów".

/Powyżej: Zombie Walk w Cork/

Jakie miasto takie i zombie, chyba że spotkałem jakieś niedobitki. W sumie więcej zombie widać tutaj w biały dzień, snujących się przed siebie i zapatrzonych w wyświetlacz swojej komórki. Tak czy owak, natknąłem się na nich na St Patrick Street, i nakręciłem krótki filmik:

poniedziałek, 26 października 2015

Wybory parlamentarne w RP. Wyniki w Irlandii

Wybory do parlamentu RP już za nami. Tak głosowała Polonia w Irlandii: Kukiz’15: 26.71%, Prawo i Sprawiedliwość: 21.86%, KORWiN: 17.06%, Platforma Obywatelska RP: 14.82%, Partia Razem: 5.61%. Pozostałe - poniżej progu wyborczego.

Z ciekawostek: myślałem że wyniki poda Ambasada RP, ale okazało się że chociaż zamieszczała taką informację co roku, to tym razem tego nie zrobi. Pytających odesłano do strony PKW, na której czytamy: "Uprzejmie informujemy, że jedynymi podmiotami uprawnionymi do upubliczniania wyników wyborów są organy wyborcze. W związku z tym, wyniki wyborów do Sejmu RP i Senatu RP będą dostępne wyłącznie na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej www.pkw.gov.pl. Placówki nie są upoważnione do udzielania informacji o wynikach wyborów w jakiejkolwiek formie."

Liczba uprawnionych do głosowania: 10469
Liczba wydanych kart: 9000
Frekwencja: 85,97% /to oczywiście wprowadza w błąd, bo dotyczy tylko tych osób, które się zarejestrowały do wyborów. Rzeczywista frekwencja to jakieś 7-8% Rodaków mieszkających w Irlandii - może nawet mniej/

Wybory do Sejmu w Irlandii:

Kukiz'15: 2390 (26.71%)
Prawo i Sprawiedliwość: 1956 (21.86%)
KORWiN: 1526 (17.06%)
Platforma Obywatelska RP: 1326 (14.82%)
Nowoczesna Ryszarda Petru: 780 (8.72%)
Partia Razem: 502 (5.61%)
Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni: 416 (4.65%)
Obywatele do Parlamentu: 22 (0.25%)
Polskie Stronnictwo Ludowe: 16 (0.18%)
Ruch Społeczny Rzeczypospolitej Polskiej: 13 (0.15%)

Wybory do Senatu w Irlandii:

Anders Anna Maria  /Prawo i Sprawiedliwość/: 3478 (40.87%)
Borys-Damięcka Barbara /Platforma Obywatelska RP/: 2582 (0.34%)
Pawlak Katarzyna Elżbieta /Obywatele do Parlamentu/: 2450 (28.79%)

Natomiast w Cork, gdzie mieszkam i skąd siłą rzeczy wyniki interesują mnie najbardziej, Polonia zagłosowała tak:

Wybory do Sejmu w Cork:

Kukiz’15: 428
Prawo i Sprawiedliwość: 308
KORWiN: 222
Platforma Obywatelska RP: 198
Nowoczesna Ryszarda Petru: 117
Partia Razem: 91
Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni: 46
Polskie Stronnictwo Ludowe: 4
Obywatele do Parlamentu: 3
Ruch Społeczny Rzeczypospolitej Polskiej: 0

Oddano 1417 głosów ważnych i 14 nieważnych. W sumie zagłosowało 1431 osób.

Wybory do Senatu w Cork:

Anders Anna Maria  /Prawo i Sprawiedliwość/: 583
Borys-Damięcka Barbara /Platforma Obywatelska RP/: 396
Pawlak Katarzyna Elżbieta /Obywatele do Parlamentu/: 375

Oddano 1354 głosów ważnych i 74 nieważne. W sumie zagłosowało 1428 osób.

Pierwsze wnioski na gorąco: w Irlandii/ zwyciężył Kukiz'15, ale lokalni kandydaci z tej listy dostali bardzo mało głosów. Jak to się ma do idei JOW-ów? Dlaczego Polacy na emigracji nie zagłosowali na ludzi stąd, którzy tutaj mieszkają, są znani od lat, itp.? Czy nie o to powinno właśnie chodzić w JOW? To raz, a dwa - ogólnie Rodacy na emigracji nie głosują na "swoich" kandydatów, już to przerabialiśmy kilka razy...

niedziela, 25 października 2015

XXV i XXVI Warsztaty z My Little Craft World: Mały Cukiernik i Mały Inżynier

My Little Craft World organizuje kolejną serię tematycznych warsztatów dla dzieci: "Mały Cukiernik" i "Mały Inżynier". 

Zajęcia "Mały Cukiernik" prowadziły Magdalena Zimowska i Anna Szala-Zatorska A&M Sweet Dreams Factory. Dzieci rozpoczęły warsztaty od zrobienia papierowej czapki cukierniczej, co okazało się wcale niełatwym zadaniem. Kiedy dzieci miały już zrobioną czapkę, rozpoczęła się druga część zajęć - ozdabianie tortów. Każde dziecko otrzymało mały biszkopt upieczony przez panią Magdę z A&M Sweet Dreams Factory. Pierwszym zadaniem dla "Małych Cukierników" było posmarowanie połówki biszkoptu dżemem truskawkowym lub porzeczkowym. Następnie pani Magda wraz z dziećmi zrobiła dwie masy do przełożenia torcików. Była to masa śmietanowa i czekoladowa. Każde dziecko miało okazję wypróbować obydwie masy i przełożyć nimi swój torcik. Kiedy torciki były już obłożone masą, dzieci przystąpiły do dekoracji torcików swoimi ulubionymi owocami. Powstały piękne i pyszne torciki stworzone przez naszych małych cukierników. Zajęcia były bardzo udane a dzieci zadowolone. Na następnych dzieci będą ozdabiały babeczki masą cukrową.

/Powyżej: mali cukiernicy i ich torty/

Z kolei na pierwszych zajęciach z cyklu "Mały Inżynier" dzieci poznały pojęcie gęstości na podstawie mieszania płynów, które można znaleźć w każdej kuchni, takich jak: olej, mleko, płyn do mycia naczyń czy sok owocowy. Otrzymały również odpowiedź na pytanie: "czy sprawiedliwa oliwa zawsze na wierzch wypływa"? Warsztaty poprowadziła nauczyciel chemii mgr Monika Stróżyk.

Na początku zajęć dzieci odmierzyły taką samą ilość różnych substancji: jak olej, mąka, płyn do mycia naczyń. Każda odmierzona substancja została zważona a jej waga zapisana. Następnie nasze produkty takie jak mleko, olej, sok, młyn do mycia naczyń, denaturat oznaczone zostały kolorowymi kartkami i ułożone według wagi od najmniejszej do największej. Dzieci zostały podzielone na cztery grupy w których wykonały doświadczenie badania gęstości cieczy. Zadaniem każdej grupy było wlanie do szklanki czterech płynów:  mleka, soku, płynu do mycia naczyń oraz oleju. Każda grupa wlewała płyny w różnej kolejności i obserwowała jak się układają. Okazało się, że bez względu na kolejność wlewania płynów, szklanki we wszystkich grupach wyglądały tak samo. Na dole szklanki znalazł się sok, potem ułożył się płyn do mycia naczyń, mleko a następnie olej. Kolejnym zadaniem dzieci było wrzucenie do szklanek z płynami poszczególnych przedmiotów, takich jak: monety, śrubki, zapałki, klocki, pestki i fasolki. Dzieci obserwowały które przedmioty były cięższe i opadały na dno szklanki a które lżejsze i układały się między poszczególnymi warstwami płynów. Mali badacze poznali również odpowiedź na pytanie: kiedy jajko zanurzone w wodzie opada na dno, a kiedy pływa na powierzchni? Po wykonanych doświadczeniach dzieci otrzymały słodki poczęstunek. Zajęcia zakończyły się zabawą z chustą animacyjną.

Zajęcia były bardzo ciekawe, dzieci mogły poznać odpowiedź na pytania dotyczące przyrody i techniki oraz odkryć jakie fascynujące zjawiska zachodzą na naszych oczach. Na następnych zajęciach dzieci poznają odpowiedzi na pytania: czy można zobaczyć pole magnetyczne, do czego służy magnes i gdzie znajduje się największy magnes na świecie?

/Powyżej: mali inżynierowie/

Zdjęcia z warsztatów można zobaczyć w galerii My Little Craft World na FB: Mały Cukiernik i Mały Inżynier.

sobota, 24 października 2015

piątek, 23 października 2015

Spotkania wyborcze w Cork z kandydatami na posłów z Kukiz’15

Z Polonią w Cork spotkało się dwoje kandydatów na posłów z KWW "Kukiz’15". Pierwsze spotkanie z p. Martą Szutkowską - Kiszkiel odbyło się wczoraj w VIP Centre, dzisiaj miało miejsce kolejne, tym razem z p. Grzegorzem Zatorskim w restauracji CoMix.

Jak napisała o sobie p. Marta Szutkowska - Kiszkiel: "Od jedenastu lat mieszkam w Irlandii, gdzie aktywnie działam na polu szkolnictwa polonijnego. Jako współzałożycielka i prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Irlandii ściśle współpracuję z innymi organizacjami na niwie irlandzkiej i w skali światowej. Wspieram powstawanie szkół polonijnych. Sama założyłam dwie szkoły, które wciąż przyciągają dzieci i młodzież. Promuję w sposób aktywny język polski i naszą kulturę, nie tylko poprzez organizowanie szkoleń i konferencji edukacyjnych, ale także organizację zdarzeń kulturalnych z pogranicza literatury, poezji oraz muzyki."

/Powyżej: Marta Szutkowska - Kiszkiel w VIP Centre/

Pani Marta opowiedziała o problemach z jakimi borykają się polonijne szkoły społeczne w Irlandii, o marnotrawieniu pieniędzy polskich podatników przez różnego rodzaju fundacje działające w Polsce a które statutowo powinny wspierać Polonię, o braku współpracy na linii rząd RP - organizacje polonijne reprezentujące nową emigracji i o trudnej współpracy z obecną kadrą Ambasady RP w Dublinie. Przedstawiła także propozycje rozwiązania większości tych problemów, m.in. poprzez powołanie ministerstwa ds. Polonii. Spotkanie bardzo interesujące, można się było sporo dowiedzieć o wielu aspektach funkcjonowania polonijnego szkolnictwa w Irlandii.

/Powyżej: Spotkanie z Martą Szutkowska - Kiszkiel/

Kolejny kandydat na posła z KWW "Kukiz’15" to p. Grzegorz Zatorski. Informacja za Parlamentarny.pl: "Pochodzi z Krakowa, gdzie studiował na Uniwersytecie Ekonomicznym. Ma 27 lat. Od kilku lat mieszka w Dublinie. Rozwija własne przedsiębiorstwo, równolegle pracując zawodowo. W ramach współprowadzenia organizacji Discover Poland przedstawia pozytywny obraz Polski i jej historii. Aranżuje wydarzenia kulturalne kierowane nie tylko do rodaków na Wyspach Brytyjskich, ale także Brytyjczyków i Irlandczyków oraz turystów zagranicznych. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się obchody 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Dublinie, których współorganizatorami były takie instytucje jak Muzeum Powstania Warszawskiego i Urząd Miasta Dublina. Równolegle jest współzałożycielem i koordynatorem Klubu Republikańskiego w Dublinie w ramach którego m.in. prowadzi portal www.nasladujmycodobre.pl. Od 1,5 roku wspiera działania Pawła Kukiza w Irlandii i Wielkiej Brytanii. Grzegorz Zatorski jest koordynatorem Ruchu Obywatelskiego Kukiz'15 na Emigrację."

/Powyżej: Grzegorz Zatorski w CoMix/

Pan Grzegorz opowiedział m.in. o tym co skłoniło go do kandydowania, o swoich planach powołania biur poselskich w Dublinie i w Londynie, o konieczności skutecznego lobby za granica w sprawach ważnych dla Polski i Polonii, o braku skuteczności działań polskich ambasad w kwestii obrony dobrego imienia Polski - tutaj m.in. kandydat na posła przypomniał znaną już sprawę kompletnego braku reakcji Ambasady RP w Dublinie /pomimo że została o to poproszona/ na szkalujące Polaków działania, jakie miały miejsce przy wizycie w Irlandii pp. Grzegorza Brauna i Mariana Kowalskiego, ówczesnych kandydatów na urząd Prezydenta RP a podjęte przez lokalne grupy skrajnie lewicowe - w tym i jednego radnego z Cork, itd., itp. Polecam również wywiad jaki p. Grzegorz udzielił dla portalu Żelazna Logika: LINK. Kolejne, bardzo interesujące i merytoryczne spotkanie.

/Powyżej: spotkanie z Grzegorzem Zatorskim/

czwartek, 22 października 2015

Limerick City Gallery of Art

Limerick City Gallery of Art to miejska galeria sztuki mieszcząca się przy Pery Square. Od samego początku swojego istnienia stawia sobie za cel gromadzenie prac artystów irlandzkiego pochodzenia - lub tworzących w Irlandii. Ma również sporą kolekcję sztuki współczesnej. Stała kolekcja zawiera dzieła tworzone od XVIII do XX wieku.


/Powyżej: Limerick City Gallery of Art/

Galeria mieści się w budynku z 1906 roku zwanym Carnegie, który niegdyś służył jako biblioteka i muzeum. W 2012 r. budynek przeszedł gruntowna przebudowę. W 1936 roku powołano komitet ds. gromadzenia dzieł sztuki, gdzie stosowano kryterium opisane na wstępie: gromadzone dzieła musiały być autorstwa Irlandczyków, lub artystów innego pochodzenia ale tworzących w Irlandii. Przyjęto również zasadę, że szczególny akcent kładzie się na artystów związanych z Limerick.

/Powyżej: fragment parteru galerii/

Początkowo galeria była tylko dodatkiem do biblioteki, ale w 1985 roku cały budynek został oddany do dyspozycji Limerick City Gallery of Art. Stała kolekcja zawiera 831 prac z różnych okresów stworzonych przez 456 artystów. Na jej przykładzie możemy obserwować rozwój współczesnej irlandzkiej sztuki malarstwa, rzeźby, rysunku, fotografii i tzw. nowych mediów.

/Powyżej: fragment piętra galerii/

Kilka zdjęć więcej z Limerick City Gallery of Art znajduje się w galerii na moim fb: LINK.

środa, 21 października 2015

Veggie burger w McDonald

W Irlandii McDonald wprowadził wegetariańskiego burgera. Ale wycofał za to takiego wrapa...

Chciałem zamówić tegoż wegetariańskiego wrapa, pani powiedziała - że nie ma już w ofercie. Ale jest veggie burger. Trochę sceptycznie byłem do tego nastawiony, bo już raz swego czasu wegetariańskiego burgera wprowadzili do menu: polegało to na tym że wyjęli z bigmaca mięso, ale nic nie dali w zamian. Niemniej zamówiłem - i bardzo dobrze ;-)

/Powyżej: veggie burger w McDonald/

wtorek, 20 października 2015

The Milk Market w Limerick

Milk Market mieści się przy Mungret Street w Limerick. Pomimo swojej nazwy sprzedaje się tam szeroką gamę produktów spożywczych. Jest to jeden z najstarszych czynnych targów w Irlandii. Głównym dniem targowym jest sobota, ale część sprzedawców pojawia się również w piątek i w niedzielę. 

/Powyżej: The Milk Market w Limerick/

Historia Milk Market w Limerick sięga 1852 roku, kiedy podjęto decyzję o połączeniu kilku rynków żywności w Limerick - w jeden. Od samego początku na tym miejskim targu sprzedawano oprócz nabiału również owoce i warzywa, żywe ptactwo, domowej roboty masło, pieczywo i ciasta. W latach 1950-60 handlowano tam sporą ilością roślin rabatowych i krzewów. Na początku lat 90-tych ub.w. Milk Market gruntownie odrestaurowano, w czerwcu 2010 roku nad rynkiem wzniesiono olbrzymi baldachim co pozwala wygodnie handlować przy różnych warunkach pogodowych. Świetne miejsce gdzie można kupić lokalne świeże produkty, warto tam zajrzeć.

Kilka zdjęć z Milk Market znajduje się w galerii na moim fb: LINK, poniżej - krótki filmik:

poniedziałek, 19 października 2015

Polski chleb w Cork (39): Sourdough Bread

Kolejny polski chleb na zakwasie dostępny w Cork. Podobnie jak poprzedni o którym pisałem - bardzo dobry, praktycznie domowy wypiek. Chleb pochodzi z Oldcourt East Bakery w Midleton, piekarni prowadzonej przez naszego Rodaka.

/Powyżej: Sourdough Bread/ 

niedziela, 18 października 2015

XXIV Warsztaty z My Little Craft World: "Poznajemy Polskę"

Po wakacyjnej przerwie My Little Craft World zaprosiło dzieci na kolejny cykl warsztatów, tym razem pod hasłem: "Poznajemy Polskę". Zajęcia będą się odbywać co miesiąc. Na każdym z nich mali artyści odbędą "podróż" po polskich miastach poznając ich zabytki, tradycje, legendy oraz wykonają prace plastyczne związane z danym miastem. Na pierwszych zajęciach dzieci poznały polskie symbole narodowe oraz wykonały własną mapę Polski. My Little Craft World to autorski projekt Agnieszki.

/Powyżej: mali artyści na zajęciach My Little Craft World: "Poznajemy Polskę"/

Zajęcia rozpoczęły się zabawą z chusta animacyjną, która przeniosła nas w podróż samolotem z Cork do Krakowa, gdzie przywitał nas krakowski hejnał. Dzieci poznały gdzie na mapie leży Kraków, Warszawa, Tarnobrzeg i inne miejsca które odwiedziły w Polsce i w których odwiedzają swoje babcie i dziadków. Podczas dalszej podróży pociągiem dojechaliśmy na północ Polski, nad Morze Bałtyckie. Dzieci brały udział w zabawie z chustą animacyjną robiły fale małe i duże oraz łowiły ryby. Następnie wsiedliśmy do łodzi i popłynęliśmy w dół Wisły z piosenką "Płynie Wisła, płynie".  Dotarliśmy do Warszawy, stolicy Polski. Dzieci poznały herb Warszawy oraz najważniejsze zabytki: Zamek Królewski, Pomnik Króla Zygmunta i Pałac w Łazienkach.

W drugiej części zajęć dzieci wykonały pracę plastyczną, ich zadaniem było wyklejenie drewnianej mapy Polski kaszą jęczmienną. Kiedy mapka była już wyklejona dzieci miały do wyboru dwie opcje, pomalowanie jej według krain geograficznych z zaznaczeniem rzeki Wisły i Odry lub w kolorach polskiej flagi. W trakcie poczęstunku mali artyści obejrzeli 6-minutowy film "Polak Mały", który opowiadał jak wygląda godło Polski, co symbolizują czerwień i biel na polskiej fladze i dlaczego Mazurek Dąbrowskiego jest wyjątkową pieśnią. Na zakończenie zajęć dzieci otrzymały pamiątkowe teczki, w których będą kolekcjonowały pamiątki z podróży z poszczególnych miast. Każde dziecko podpisało dziecko swoją teczkę literkowymi puzzlami. Pierwszą pamiątką do teczki z dzisiejszych warsztatów, które dzieci otrzymały była książeczka  z naklejkami "Podróże Eurofranka - Polska". Po zakończonej podróży powróciliśmy do Cork, gdzie na dzieci czekali już rodzice :)

W listopadzie dzieci odwiedzą królewski Kraków, ozdobią Smoka Wawelskiego lub Lajkonika oraz spróbują  krakowskiego precla. W grudniu udadzą się do Warszawy, poznają legendy warszawskie, wykonają pracę plastyczną - warszawską Syrenkę. Oprócz serii zajęć "Poznajemy Polskę", My Little Craft World zorganizuje również inne zajęcia: cukiernicze, chemiczne, itp.

Więcej zdjęć z dzisiejszych warsztatów można zobaczyć w galerii na fb My Little Craft World: LINK.

sobota, 17 października 2015

Polish Art Festival w Limerick

Od 15 do 31 października b.r. w Limerick ma miejsce Polish Art Festival - Festiwal Sztuki Polskiej. Będzie to już jego 9 edycja. Jest to, obok Festiwalu Kultury Polskiej w Cork który również w tym roku odbędzie się po raz 9-ty,  najstarszy polski festiwal w Irlandii. 

/Powyżej: baner z logo PAF/

Dzisiaj w ramach festiwalu w The Hunt Museum miał miejsce kiermasz polskiej sztuki, rzemiosła i żywności.

/Powyżej: część kiermaszu w The Hunt Museum/

W kiermaszu wzięła również udział Agnieszka, która sprzedawała m.in. słodkie bukiety, świeczki z wosku pszczelego i miód, które cieszyły się sporym zainteresowaniem :-)

/Powyżej: Agnieszka na swoim stoisku/

W galerii znajdującej się w Milk Market można było również obejrzeć wystawę "Faces of The Milk Market" której autorem jest Janusz Biarda. Zdjęcia do wystawy były gromadzone przez 6 lat, wystawa składa się z ok. 30 głównie czarno-białych fotografii pokazujących ludzi odwiedzających tytułowy Milk Market w Limerick.

/Powyżej: fragment wystawy "Faces of The Milk Market"/

Kilka zdjęć więcej można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

piątek, 16 października 2015

W skrzynce znalezione (1)

Taka sytuacja: tak jak zapewne większość z Was, niemal codziennie znajduję w swojej skrzynce na listy tzw. junk mail, czyli niezamówione przesyłki reklamowe. Postanowiłem je "zachować" ;-)

Nie ma ich dużo, nie przeszkadzają mi, a już na pewno zdecydowanie mniej niż spam który trafia na moją skrzynkę e-mail. Niemniej los jednych i drugich z reguły jest taki sam - lądują w koszu.

Ale tych pierwszych - trochę żal. Ktoś się napracował przy nich: zaprojektował, wydrukował, rozniósł. Dotyczą z reguły lokalnego biznesu, przedstawiają oferty, oferują zniżki. Ba, co tydzień dostaję także ponad 60-stronicowy bezpłatny lokalny tygodnik Cork Independent.

Postanowiłem gromadzić przez cały tydzień to co do mojej skrzynki trafia, zrobić zdjęcia i wrzucać na bloga. Mowa oczywiście wyłącznie o przesyłkach czy ulotkach bezadresowych, bez korespondencji prywatnej czy urzędowej.  Zobaczymy, co z tego wyjdzie, może być ciekawie ;-)

Na razie - zawartość skrzynki z ostatniego tygodnia:

/Powyżej: junk mail z mojej skrzynki/

czwartek, 15 października 2015

3 wieże

Katedra Najświętszej Marii Panny i św. Anny, Elysian i Kościół Św. Anny w Cork. Trzy górujące nad miastem budynki - razem. Do kolekcji brakuje mi jeszcze County Hall - może kiedyś się uda ;-)

/Powyżej: 3 wieże w Cork ;-)/

środa, 14 października 2015

Halloweenowa żywność

Halloween zbliża się. Obecnie jest to kompletnie skomercjalizowane święto nie mające nic wspólnego z pogańskim Samhain, swoim celtyckim pierwowzorem. Teraz - to święto handlowców.

Wiadomo że dzieci uwielbiają takie zabawy, co skwapliwie wykorzystują sieci handlowe dla których jest to kolejna okazja do nabicia kabzy. Masowo sprzedają się dynie, stroje halloweenowe i różne gadżety z tym związane. Wczoraj w lidlu zobaczyłem nawet... "halloweenową" żywność: zupę z dyni, makaron, jakieś słone przekąski, ba - parówki nawet. Było tego zresztą więcej. Money, money, money...

/Powyżej: halloweenowa żywność w cork-owskim lidlu/

wtorek, 13 października 2015

Motocyklista

Kolejny ciekawy pomnik przy Old Youghal Road w Cork: przedstawia jadącego motocyklistę. Niestety, nie wiem kto jest jego autorem ani kiedy powstał, google na razie też milczy. Ale się dowiem - i uzupełnię. Mam nadzieję ;-)

/Powyżej: pomnik motocyklisty w Cork/

poniedziałek, 12 października 2015

Piraniokonda

Kiedy tylko zobaczyłem ten tytuł, wiedziałem że muszę to obejrzeć. Kilka razy się przymierzałem, kończyło się tak samo: po kilku minutach nie dawałem rady i wyłączałem tv. Aż w końcu, jak mawia młodzież, ogarnąłem się - i zrobiłem to. Obejrzałem "Piraniokondę" ;-)

Ten film, chociaż ledwie z 2012 roku, w niejednym rankingu już pretenduje do najgorszego filmu świata. Uwielbiam takie filmy. Są totalnie bez sensu i tak bardzo złe, że aż dobre. No ale "Piraniokonda" to było jednak wyzwanie i klasa sama w sobie. To nie jest zwykłe kino klasy B, to nie jest nawet C czy D, tutaj już może alfabetu zabraknąć. O dziwo, nie najgorsza obsada aktorska.

Fabuła: ekipa filmowców kręci gdzieś w dżungli niskobudżetowy horror "Siepacz głów 3". Ich losy splatają się z bezwzględnym naukowcem który wykradł jajo piraniokondy /czyli skrzyżowania piranii z anakondą/ oraz z bandziorami którzy dla okupu porywają aktorów. A na to wszystko nakłada się oczywiście tytułowa krwiożercza piraniokonda. A właściwie - dwie, bo do tanga trzeba dwojga a życie układa się parami, czy jakoś tak. Do tego fascynujące efekty specjalne wyglądające tak, jakby robił je jakiś gimnazjalista i to chyba w paincie ;-)

Dałem radę. Tylko dla największych miłośników gatunku!

niedziela, 11 października 2015

Idący na Mszę

Tak przy niedzieli: za każdym razem gdy jestem w Crawford Art Gallery, przystaję chwilę przed znajdującym się tam obrazem "Going to Mass", którego autorem jest James Humbert Craig. 

Obraz z tzw. "irlandzkiej szkoły" malarstwa datowany na 1939 rok pokazuje, zgodnie z tytułem, ludzi idących na niedzielną Mszę. Krajobraz typowo irlandzki, być może któraś z Wysp Aran. Idą pieszo całe rodziny, ktoś tam tylko przemyka na rowerze.

Refleksje trochę podobne jak przy "Sunny Day, Dublin": tam spokój i pokój, u nas być może już spadały bomby. Ale również inne, na temat świata który na naszych oczach przestał istnieć. A był to świat irlandzkiej tożsamości narodowej w pierwszych latach niepodległości, ludzi wierzących, żyjących skromnie ale w społeczności wyznającej te same wartości.

/James Humbert Craig: "Going to Mass"/

Kilka słów o artyście: James Humbert Craig /1878–1944/ był znany głównie z malowania irlandzkich pejzaży. Urodził się w Belfaście, ale młodość spędził na wsi w hrabstwie Down. Jego matka pochodziła z rodziny artystów, być może po niej odziedziczył swój talent. Zrezygnował z kariery w biznesie i zapisał się do Belfast College of Art gdzie studiował rysunek i malarstwo. Naukę zakończył jednak szybko, pozostając w dużej mierze samoukiem. Porzucając modernizm czy mistycyzm w sztuce, James Craig czerpał całą swoją inspirację z natury, ludzi i irlandzkiej kultury. Nigdy nie starał się upiększyć lub zniekształcać rzeczywistości, przekazywał ją taką, jaka była.

sobota, 10 października 2015

Jaja przepiórcze

Wracając na chwilę do tematu jaj: po jajach kaczych sięgnąłem po przepiórcze. I to chyba będzie na tyle z tych jajecznych eksperymentów, bo na English Markecie innych już znaleźć nie można, a jak nie tam - to chyba nigdzie. Cork to jednak małe miasto...

/Powyżej: jaja przepiórcze/

Jaja przepiórcze /w przeciwieństwie do kaczych/ jadłem stosunkowo niedawno, ot choćby w barszczu serwowanym w Wierzynku, no ale - skoro są, to trzeba spróbować. A jakie są? Małe ;-)

/Powyżej: jajo kurze (L), moneta 1-eurowa i przepiórcze jajo/

Smakują - jak kurze. Podobno znacznie zdrowsze od tych ostatnich, z większą zawartość składników odżywczych i wolne od alergenów, ale... trzeba ich sporo naobierać, żeby się najeść ;-)

/Powyżej: ugotowane jaja przepiórcze/

piątek, 9 października 2015

Dublin: Apples and Atoms

W 2013 roku na terenie Trinity College w Dublinie stanęła kolejna rzeźba: "Apples and Atoms" której autorką jest irlandzka artystka Eilis O’Connell. 

Dzieło wykonane z polerowanej nierdzewnej stali mierzące sobie 420 cm wysokości upamiętnia Ernesta Waltona, irlandzkiego fizyka który wraz ze swoim brytyjskim kolegą, sir Johnem Cockcroftem, w 1951 roku został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki za pionierskie prace związane z przekształceniem jąder atomowych za pomocą sztucznie przyspieszanych cząstek.

/Powyżej: Apples and Atoms/

Jak podaje Wikipedia: "W latach 1946–1974 był profesorem fizyki na uniwersytecie w Dublinie. W okresie 1927–1934, jako uczeń E. Rutherforda w Laboratorium Cavendisha w Cambridge, prowadził badania w zakresie reakcji jądrowych. W roku 1932 E.T. Sinton i J.D. Cockcroft zbudowali akcelerator cząstek – nazwany akceleratorem Cockcrofta-Waltona – w którym przeprowadzili pierwszą reakcję jądrową wywołaną sztucznie przyspieszonymi protonami". Dodam, że po tym eksperymencie Albert Einstein oświadczył, że był to pierwszy pokaz działania w praktyce jego słynnego równania E=mc2.

Chcąc upamiętnić 80-tą rocznicę eksperymentu, władze Trinity College w Dublinie zaprosiły sześciu artystów do przedstawienia projektu pomnika upamiętniającego dokonania badawcze Ernesta Waltona. Wybrano pracę Eilis O’Connell - i jej dzieło możemy teraz podziwiać na terenie tej dublińskiej uczelni.

czwartek, 8 października 2015

Leszek Szymowski: "Operacja Smoleńsk"

Już na okładce autor stawia pytanie: "dlaczego musiał zginąć prezydent Lech Kaczyński?" Powodów mogło być wiele, jeden z najważniejszych wg autora to interesy Gazpromu. Ale nie tylko.

Pracownicy Kancelarii Prezydenta planowali m.in. powołanie komisji śledczej w sprawie umorzenia długów Gazpromowi. Śmierć Lecha Kaczyńskiego i osób które patrzyły rządowi Donalda Tuska na ręce pozwoliły zawrzeć już w 2010 roku wieloletni i niekorzystny dla Polski kontrakt pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem. Ale nie tylko Gazprom odniósł korzyść ze śmierci Prezydenta RP. Skorzystali na tym również bankierzy z MFW którym Polska płaciła grube miliony za samą tylko potencjalną możliwość skorzystania z linii kredytowej /nie licząc oczywiście odsetek/, funkcjonariusze WSI jak i cała zblazowana polityczna i biurokratyczna elita, do reszty grabiąca Polskę.

Na odwrocie książki czytamy: "Tragedia smoleńska nie była żadnym wypadkiem, tylko zbrodnią, która okazała się częścią wielkiej operacji politycznej. Operacja ta zaczęła się na długo przed startem tupolewa z warszawskiego lotniska, ale nie zakończyła się w chwili jego rozbicia. Wybuch, który nastąpił nad smoleńską ziemią, był tylko punktem kulminacyjnym tej operacji. Punktem, po którym nastąpił najważniejszy etap: systematycznego uzależniania Polski od rosyjskich ośrodków wpływu, odbierania jej niepodległości, suwerenności, tradycji i kultury. Operacja ta była sukcesywnie i systematycznie realizowana na wielu płaszczyznach, realizując cele wyznaczone przez środowiska niechętne polskiej niepodległości."

Interesująca lektura która stawia wiele zdarzeń nieco w innym świetle.

środa, 7 października 2015

Science Gallery w Dublinie

Otwarta w 2008 roku Science Gallery mieści się w Naughton Institute w Trinity College w Dublinie

Celem galerii jest organizowanie wystaw, warsztatów i wydarzeń w dziedzinie nauki i technologii przez młodych ludzi w wieku 15-25 lat. Od samego początku swojego istnienia galeria otrzymuje wsparcie finansowe od Google.

/Powyżej: Science Gallery w Dublinie/

Przyznam, że była to jedna z bardziej interesujących galerii w których byłem ;-) Powiązanie nauki i technologii ze sztuką robi niezwykłe wrażenie. W galerii nie ma stałych wystaw, każdego roku jest tam kilka wystaw czasowych, więc warto regularnie ją odwiedzać.

/Powyżej jeden z eksponatów na wystawie: "0,16" - interaktywna pikselowa ściana/

wtorek, 6 października 2015

Prawdy oczywiste...

Billboard na jednej z ulic w Blackpool w Cork przypomina, że "seks bez zgody to gwałt". Akcję firmuje Centrum Pomocy Ofiarom Gwałtu w Dublinie /The Dublin Rape Crisis Centre/, organizacja działająca w Irlandii od 1979 roku.

/Powyżej: billboard w Cork należący do DRCC/

poniedziałek, 5 października 2015

Strajk na irlandzkiej poczcie

Strajk na irlandzkiej poczcie. Dokładnie - od piątku strajkują sortownie listów i paczek. Pani w okienku sprzedała mi znaczek z rozmachem naklejając go na kopertę i jednocześnie informując, że listu wysłać nie mogę. Bo strajk.

- Ale do skrzynki wrzucić mogę? - zapytałem. W końcu każdy strajk kiedyś się kończy...
- Oczywiście, bez problemu.

Jak się okazało, problem jednak jest. Skrzynkę pocztową zastałem "zaklejoną" z informacją o strajku:

/Powyżej: "zaklejona" skrzynka pocztowa w Cork/

niedziela, 4 października 2015

IndieCork

W Cork od 4 do 11 października b.r. trwa IndieCork - festiwal niezależnych filmów i muzyki. 

W pierwszym dniu w kinie Gate mogliśmy m.in. zobaczyć pokaz najlepszych polskich filmów z Short Waves Festival w Poznaniu. Były to: Dracula /Piotr Bosacki/, Noise /Przemysław Adamski, Katarzyna Kijek/, The Governance Of Love /Adela Kaczmarek/, Our Curse /Tomasz Śliwiński/ i That Would Be Beautiful /Anna Morawiec/. Publiczność przywitali Mick Hannigan, z-ca dyrektora IndieCork i Szymon Stemplewski, dyrektor Short Waves Festival.

/Powyżej od lewej: Szymon Stemplewski i Mick Hannigan w kinie Gate w Cork/

sobota, 3 października 2015

Prof. Andrzej Nowak w Dublinie

Dzisiaj w Polskim Ośrodku Społeczno - Kulturalnym w Dublinie miało miejsce spotkanie z prof. Andrzejem Nowakiem, który wygłosił wykład "Uległość czy niepodległość". 

Wykład - dotyczący głównie polskiej polityki międzynarodowej - był bardzo interesujący, myślę że wszyscy byli pod wrażeniem ogromnej wiedzy i erudycji Pana Profesora. Po wykładzie - sporo pytań od publiczności. Pełna sala. Spotkanie zorganizował Klub Gazety Polskiej w Dublinie.

Jeszcze przed wykładem udało mi się zamienić kilka słów z Panem Profesorem i otrzymać od niego autograf na moim egzemplarzu I tomu "Dziejów Polski" :-)

/Powyżej: prof. Andrzej Nowak w POSK w Dublinie/

piątek, 2 października 2015

The Language of Dreams

Jedną z nowych interesujących wystaw w Crawford Art Gallery w Cork jest "The Language of Dreams", prezentująca elementy symbolizmu i surrealizmu w XX-wiecznej sztuce irlandzkiej. Warto zobaczyć. Wystawa będzie trwała od 2.10 b.r. do 6.02.2016 r.

/Powyżej - Alicia Boyle: "Machines of Learning", jedna z prac prezentowanych  na wystawie/

czwartek, 1 października 2015

Bealick Mill w Macroom

Młyn Bealick w Macroom został wybudowany na początku XIX wieku, zastępując jeszcze wcześniejszy, znajdujący się w tym samym miejscu. Swoją nazwę wywodzi od Bealach Leachta - starożytnej drogi używanej przez lokalnych świętych. To wodny młyn, energii dostarczała mu płynąca nieopodal rzeka Larney.

Macroom było jednym z pierwszym miast w Irlandii posiadających elektryczne oświetlenie uliczne. Energię niezbędną do oświetlenia ulic wytwarzał zamontowany w 1899 roku w młynie generator. Bealick Mill dostarczał prąd dla Macroom aż do 1935 roku, kiedy przejął to ESB /Electricity Supply Board/. Sam młyn popadł w ruinę, odrestaurowano go dopiero w 1993 roku.

Kilka zdjęć Bealick Mill można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej: Macroom Bealick Mill/

Nieopodal młyna mają znajdować się kamienie upamiętniające Battle of Belach Lechta, bitwę pod Belach Lechta, legendarną walkę stoczoną przez wojowników Brian Boru, pierwszego Wysokiego Króla Irlandii.