/Powyżej: mali cukiernicy ze swoimi ciasteczkami/
niedziela, 31 stycznia 2016
36 Warsztaty z My Little Craft World: "Mały Cukiernik" - walentynkowe serduszka
Na dzisiejszych warsztatach My Little Craft World - tym razem z cyklu "Mały Cukiernik" - z okazji zbliżających się Walentynek dzieci ozdabiały lukrem i masą cukrową ciasteczka w kształcie serduszek. Po skończonych zajęciach mali cukiernicy wzięli udział w zabawach ruchowych oraz skosztowali pysznego tortu. Warsztaty poprowadziły Magdalena Zimowska i Anna Szala-Zatorska z A&M Sweet Dreams Factory. Zdjęcia z zajęć można zobaczyć w galerii My Little Cratf World na fb: LINK.
sobota, 30 stycznia 2016
Grobla Olbrzyma
Giant's Causeway, oryginalna formacja skalna na wybrzeżu Irlandii Północnej składa się z około 37 tysięcy ciasno ułożonych kolumn bazaltowych, z których większość ma podstawę sześciokątną.
Przed wejściem na Giant's Causeway znajduje się centrum turystyczne które ulokowano w budynku stylizowanym na groblę. Na samą groblę prowadzi malownicza droga - można tam podejść pieszo, co zajmie ok. 15 minut, lub podjechać turystycznym autobusem. Przy dobrej pogodzie można tam spędzić cały dzień, bo widoki naprawdę są niesamowite. Grobla Olbrzyma jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Klika moich zdjęć z znajduje się w galerii na moim fb: LINK.
Przed wejściem na Giant's Causeway znajduje się centrum turystyczne które ulokowano w budynku stylizowanym na groblę. Na samą groblę prowadzi malownicza droga - można tam podejść pieszo, co zajmie ok. 15 minut, lub podjechać turystycznym autobusem. Przy dobrej pogodzie można tam spędzić cały dzień, bo widoki naprawdę są niesamowite. Grobla Olbrzyma jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Klika moich zdjęć z znajduje się w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej: część Giant's Causeway//
piątek, 29 stycznia 2016
Carrick-a-Rede Rope Bridge
Najsłynniejszy most linowy w Irlandii. Położony niedaleko wioski Ballintoy w Irlandii Północnej. W tym miejscu rybacy już od ponad 350 lat budowali przeróżne mosty żeby łowić łososie. Od 2002 roku połowy łososi w tym miejscy zdecydowanie spadły, za to przybyli turyści. Szacuje się, że rocznie przez most wiodący na malutką wysepkę Carrickarede może przechodzić nawet ćwierć miliona osób.
Obecny most pochodzi z 2008 roku, ma 20 metrów długości, jest zawieszony na wysokości 30 metrów, maksymalnie może znajdować się na nim 8 osób. Wejście na most niestety jest uzależnione od pogody: gdy silnie wieje, etc. - most jest zamknięty, co właśnie i nas spotkało. Pozostał spacer wzdłuż pięknego nabrzeża i powód - by przyjechać tutaj jeszcze raz ;-) Kilka zdjęć z wyprawy na Carrick-a-Rede Rope Bridge można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.
Obecny most pochodzi z 2008 roku, ma 20 metrów długości, jest zawieszony na wysokości 30 metrów, maksymalnie może znajdować się na nim 8 osób. Wejście na most niestety jest uzależnione od pogody: gdy silnie wieje, etc. - most jest zamknięty, co właśnie i nas spotkało. Pozostał spacer wzdłuż pięknego nabrzeża i powód - by przyjechać tutaj jeszcze raz ;-) Kilka zdjęć z wyprawy na Carrick-a-Rede Rope Bridge można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej: Carrick-a-Rede Rope Bridge/
środa, 27 stycznia 2016
The Dark Hedges
To chyba najbardziej znana, a w każdym razie najczęściej fotografowana aleja drzew w Irlandii Północnej. Zasadzona w XVIII w. przez rodzinę Stuartów prowadziła do ich posiadłości. Ponad 200 lat później przyciąga tysiące turystów a nawet została wykorzystana jako Droga Królewska w serialu "Gra o tron".
dopisek z 29.01.b.r.:
Jak się okazało, 2 dni po zrobieniu tego zdjęcia huragan "Gertruda" powalił kilka z tych drzew...
dopisek z 29.01.b.r.:
Jak się okazało, 2 dni po zrobieniu tego zdjęcia huragan "Gertruda" powalił kilka z tych drzew...
/Powyżej: The Dark Hedges/
wtorek, 26 stycznia 2016
Titanic Belfast
W 2012 r. w Belfaście otworzono Titanic Belfast, 6-piętrowy budynek w którym znajduje się szereg wystaw dedykowanych temu najbardziej znanemu transatlantykowi.
Sam budynek z zewnątrz wygląda bardzo interesująco - jest stylizowany zarówno na statek jak i na górę lodową z którą się zderzył. A może na jedno i drugie jednocześnie? Równie ciekawie jest w środku, chociaż od razu trzeba zaznaczyć, że z oryginalnego statku nie ma tam ani jednej śrubki - niemniej i tak robi wrażenie. Szczególnie warto przejechać się wagonikiem jak w wesołym miasteczku, gdzie podczas tej podróży poznajemy pracę w ówczesnej stoczni oraz wirtualną windą wzdłuż całego Titanica, od maszynowni po mostek kapitański. Klika zdjęć z Titanic Belfast znajduje się w galerii na moim fb: LINK.
Sam budynek z zewnątrz wygląda bardzo interesująco - jest stylizowany zarówno na statek jak i na górę lodową z którą się zderzył. A może na jedno i drugie jednocześnie? Równie ciekawie jest w środku, chociaż od razu trzeba zaznaczyć, że z oryginalnego statku nie ma tam ani jednej śrubki - niemniej i tak robi wrażenie. Szczególnie warto przejechać się wagonikiem jak w wesołym miasteczku, gdzie podczas tej podróży poznajemy pracę w ówczesnej stoczni oraz wirtualną windą wzdłuż całego Titanica, od maszynowni po mostek kapitański. Klika zdjęć z Titanic Belfast znajduje się w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej: budynek Titanic Belfast/
/Powyżej: wewnątrz Titanic Belfast/
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Biblia i klucz
Najbliższe 3 dni spędzimy w Irlandii Północnej. Poprzednio, w październiku 2014 r. byliśmy tylko w Belfaście, teraz chcemy zobaczyć dodatkowo muzeum Titanica oraz The Dark Hedges, Carrick-A-Rede Rope Bridge i Giant's Causeway. Na recepcji jednego z hoteli w Belfaście gdzie zarezerwowałem noclegi - dostaję zwykły tradycyjny klucz do drzwi zamiast magnetycznej karty. Na półce przy łóżku leży z kolei Biblia. Kiedyś to było normalne, dzisiaj - to już wyjątek...
/Powyżej: hotelowa Biblia i klucz/
niedziela, 24 stycznia 2016
34 i 35 Warsztaty z My Little Craft World: Poznajemy Polskę i Mały Inżynier
Dzisiaj miały miejsce dwa kolejne warsztaty organizowane dla dzieci przez My Little Craft World. Pierwsze to kontynuacja cyklu "Poznajemy Polskę" - tym razem mali artyści odwiedzili Sandomierz a drugie to z kolei cykl "Mały Inżynier" - gdzie tym razem przyszli naukowcy wykonywali doświadczenia związane z wodą.
Podczas zajęć z cyklu "Poznajemy Polskę" prowadzonych przez Agnieszkę Chwaję, dzieci poznały historię i najważniejsze zabytki Sandomierza oraz sandomierską legendę o lipach św. Jacka. Podczas zajęć praktycznych wykonały i pomalowały gipsową miniaturkę Ratusza Sandomierskiego oraz specjalnymi do tego celu farbami namalowały rękami bez użycia pędzla legendarną sandomierską lipę. Skosztowały również tradycyjnych sandomierskich krówek oraz otrzymały pocztówkę z tego miasta. Ponadto dzieci otrzymały skromny poczęstunek i wzięły udział w zabawach ruchowych. Zdjęcia z tych zajęć można zobaczyć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.
Z kolei podczas zajęć "Mały Inżynier" prowadzonych przez Monikę Stróżyk, przyszli naukowcy dowiedzieli się wielu interesujących rzeczy o wodzie, jej właściwościach, obiegu w przyrodzie, stanach skupienia, rozpuszczalności w niej różnych substancji oraz o jej napięciu powierzchniowym, a także wykonali z papieru własny płatek śniegu - tak jak w przyrodzie o niepowtarzalnych kształtach. Ponadto dzieci dosłownie z zapartym tchem śledziły jak działa miniaturowa oczyszczalnia wodna oraz... zbudowały działający wulkan ;-) Każde dziecko otrzymało również skromny poczęstunek. Zdjęcia z tych zajęć można zobaczyć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.
Podczas zajęć z cyklu "Poznajemy Polskę" prowadzonych przez Agnieszkę Chwaję, dzieci poznały historię i najważniejsze zabytki Sandomierza oraz sandomierską legendę o lipach św. Jacka. Podczas zajęć praktycznych wykonały i pomalowały gipsową miniaturkę Ratusza Sandomierskiego oraz specjalnymi do tego celu farbami namalowały rękami bez użycia pędzla legendarną sandomierską lipę. Skosztowały również tradycyjnych sandomierskich krówek oraz otrzymały pocztówkę z tego miasta. Ponadto dzieci otrzymały skromny poczęstunek i wzięły udział w zabawach ruchowych. Zdjęcia z tych zajęć można zobaczyć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.
/Powyżej: mali artyści ze swoimi pracami podczas zajęć "Poznajemy Polskę"/
Z kolei podczas zajęć "Mały Inżynier" prowadzonych przez Monikę Stróżyk, przyszli naukowcy dowiedzieli się wielu interesujących rzeczy o wodzie, jej właściwościach, obiegu w przyrodzie, stanach skupienia, rozpuszczalności w niej różnych substancji oraz o jej napięciu powierzchniowym, a także wykonali z papieru własny płatek śniegu - tak jak w przyrodzie o niepowtarzalnych kształtach. Ponadto dzieci dosłownie z zapartym tchem śledziły jak działa miniaturowa oczyszczalnia wodna oraz... zbudowały działający wulkan ;-) Każde dziecko otrzymało również skromny poczęstunek. Zdjęcia z tych zajęć można zobaczyć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.
/Powyżej: mali inżynierowie z płatkami śniegu oraz zbudowanym przez siebie wulkanem/
sobota, 23 stycznia 2016
Right2Water - protest w Cork
Dzisiaj w Cork, jak i w całej Irlandii, w ramach kampanii "Right2Water" miał miejsce kolejny duży protest przeciwko wprowadzonym opłatom za wodę.
W "Right2Water" biorą udział niezależne grupy społeczne, związki zawodowe, partie polityczne, organizacje ekologiczne, itp. skupiając się na wspólnym celu: zniesieniu opłat za wodę, rozwiązanie firmy "Irish Water" odpowiedzialnej za pobieranie opłat oraz uchylenie przepisów wprowadzający te opłaty.
Scenę na której przemawiali mówcy /ale również występowali muzycy/ ustawiono na Grand Parade, natomiast przez St Patrick Street - pomimo dość silnego deszczu - przeszedł wielotysięczny marsz. Faktycznie, widziałem tam niemal wszystkie ugrupowania, łącznie z komunistami wymachującymi flagami z sierpem i młotem (w 9:15 minucie filmu na końcu notki), organizacją protestującą przeciwko deportacjom nielegalnych imigrantów po partie polityczne.
Poniżej - filmik z przemarszu protestujących:
W "Right2Water" biorą udział niezależne grupy społeczne, związki zawodowe, partie polityczne, organizacje ekologiczne, itp. skupiając się na wspólnym celu: zniesieniu opłat za wodę, rozwiązanie firmy "Irish Water" odpowiedzialnej za pobieranie opłat oraz uchylenie przepisów wprowadzający te opłaty.
/Powyżej: marsz w proteście przeciwko opłatom za wodę/
Scenę na której przemawiali mówcy /ale również występowali muzycy/ ustawiono na Grand Parade, natomiast przez St Patrick Street - pomimo dość silnego deszczu - przeszedł wielotysięczny marsz. Faktycznie, widziałem tam niemal wszystkie ugrupowania, łącznie z komunistami wymachującymi flagami z sierpem i młotem (w 9:15 minucie filmu na końcu notki), organizacją protestującą przeciwko deportacjom nielegalnych imigrantów po partie polityczne.
/Powyżej: maszerujący w Cork komuniści/
Poniżej - filmik z przemarszu protestujących:
piątek, 22 stycznia 2016
Solas
W CIT Wandesford Quay Gallery w Cork od 6 do 29 stycznia b.r. ma miejsce wystawa "Solas" przygotowana przez Glass Society of Ireland. Na wystawie swoje prace wykonane z różnego rodzaju szkła prezentują irlandzcy artyści. Kilka zdjęć z tej wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej: jedna z prac na wystawie "Solas"/
czwartek, 21 stycznia 2016
Everything Must Go
W Lewis Glucksman Gallery w Cork od 28 listopada ub.r. do 6 marca b.r. ma miejsce wystawa "Everything Must Go". Wystawa przedstawia relacje pomiędzy sztuką a ekonomią.
Swoje prace prezentują tam: Lida Abdul, Karmelo Bermejo, Walead Beshty, Victor Burgin, Colin Darke, Eric Fischl, Meschac Gaba, Antonia Hirsch, Kathi Hofer, Suzanne Mooney, Ni Haifeng, Raqs Media Collective, Amie Siegel i Christopher Williams. Kilka zdjęć z tej wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.
Swoje prace prezentują tam: Lida Abdul, Karmelo Bermejo, Walead Beshty, Victor Burgin, Colin Darke, Eric Fischl, Meschac Gaba, Antonia Hirsch, Kathi Hofer, Suzanne Mooney, Ni Haifeng, Raqs Media Collective, Amie Siegel i Christopher Williams. Kilka zdjęć z tej wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej jedna z prac na wystawie "Everything Must Go" - Eric Fischl, Art Fair: Booth #10 Booty, 2014/
środa, 20 stycznia 2016
His Master's Voice
W miejscowości Belgooly w hr. Cork przy drodze do Kinsale znajduje się interesująca pomnik: "His Master's Voice" /potocznie nazywany również: "One man and his dog"/ przedstawiający w naturalnej wielkości figury mężczyzny i jego psa. Autorem tego dzieła jest irlandzki rzeźbiarz Declan Breen, pomnik ustawiono w 1998 roku wykorzystując do jego budowy cztery betonowe rury, które pozostały po budowie pobliskiego mostu.
/Powyżej: "His Master's Voice"/
wtorek, 19 stycznia 2016
The High Kings of Munster
Nieopodal Rock of Cashel, historycznej siedziby królów Munsteru, przy autostradzie M8 znajduje się rzeźba "The High Kings of Munster". Jej autorką jest Orla de Brí, rzeźbę ustawioną w 2004 roku tworzy pięć stylizowanych postaci 7-metrowej wysokości wykonanych z brązu i stali nierdzewnej stali.
/Powyżej: The High Kings of Munster/
poniedziałek, 18 stycznia 2016
33 Warsztaty z My Little Craft World: "Kuchnia Malucha czyli smacznie i zdrowo przez cały rok"
W nowym roku oprócz warsztatów "Poznajemy Polskę", "Mały Inżynier" i "Mały Cukiernik" My Little Craft World zaprosiło wszystkie dzieci na nowy cykl warsztatów kulinarnych: "Kuchnia Malucha czyli smacznie i zdrowo przez cały rok."
Warsztaty prowadzi Ewa Piwońska dla której gotowanie jest pasją a dzięki doświadczeniu zdobytemu w najlepszych restauracjach w Cork - kuchnia nie ma dla niej tajemnic. Na pierwszych zajęciach z okazji nadchodzącego Dnia Babci i Dziadka, dzieci wykonały dla nich tort naleśnikowy, a dla tych Babć i Dziadków którzy mieszkają w Polsce - specjalną kartkę w kształcie filiżanki. Zdjęcia z tych warsztatów można zobaczyć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.
Warsztaty prowadzi Ewa Piwońska dla której gotowanie jest pasją a dzięki doświadczeniu zdobytemu w najlepszych restauracjach w Cork - kuchnia nie ma dla niej tajemnic. Na pierwszych zajęciach z okazji nadchodzącego Dnia Babci i Dziadka, dzieci wykonały dla nich tort naleśnikowy, a dla tych Babć i Dziadków którzy mieszkają w Polsce - specjalną kartkę w kształcie filiżanki. Zdjęcia z tych warsztatów można zobaczyć w galerii My Little Craft World na fb: LINK.
/Powyżej: dzieci z własnoręcznie przygotowanymi tortami naleśnikowymi/
piątek, 15 stycznia 2016
Francuscy komuniści w Cork
O młodzieżówce Komunistycznej Partii Irlandii już pisałem: LINK. Dzisiaj zauważyłem na słupach z sygnalizacją miejską vlepki "reklamujące" Mouvement Jeunes Communistes - młodzieżówkę Francuskiej Partii Komunistycznej.
Co robią w irlandzkim Cork francuscy komuniści? No cóż, już w "Manifeście Komunistycznym" Marks i Engels nawoływali do proletariuszy wszystkich krajów, żeby się łączyli. Kto wie, może wzięli to sobie do serca? Chociaż być może jest to jakaś wymiana studencka /na tzw. Zachodzie to właśnie uniwersytety są rozsiewnikami lewackich zbrodniczych ideologii/ - i pewnie teraz w jakimś francuskim miasteczku reklamują się z kolei komuniści z Irlandii? Nie wiem, tak dywaguję. Z drugiej strony polskich komunistów i innych lewaków też coraz więcej w Cork - i to na pewno nie z wymiany studenckiej. Ale o tym może kiedy indziej...
Co robią w irlandzkim Cork francuscy komuniści? No cóż, już w "Manifeście Komunistycznym" Marks i Engels nawoływali do proletariuszy wszystkich krajów, żeby się łączyli. Kto wie, może wzięli to sobie do serca? Chociaż być może jest to jakaś wymiana studencka /na tzw. Zachodzie to właśnie uniwersytety są rozsiewnikami lewackich zbrodniczych ideologii/ - i pewnie teraz w jakimś francuskim miasteczku reklamują się z kolei komuniści z Irlandii? Nie wiem, tak dywaguję. Z drugiej strony polskich komunistów i innych lewaków też coraz więcej w Cork - i to na pewno nie z wymiany studenckiej. Ale o tym może kiedy indziej...
/Powyżej: francuska komunistyczna vlepka w irlandzkim Cork/
czwartek, 14 stycznia 2016
W baseniku z fasolką i rozbitym jajkiem na głowie
Taka sytuacja: idąc przez St Patrick Street, główną ulicę w Cork - zobaczyłem faceta w peruce i damskim stroju kąpielowym siedzącego w dziecięcym baseniku z wodą.
Był ubabrany fasolką z puszki i jajkami które na nim rozbijano. Na koniec- zaśpiewał piosenkę ;-) Całość filmowano, na zakończenie reporter miejscowego radia jeszcze przeprowadził z nim mini-wywiad.
Zapytałem dziewczyny kręcącej film o co tutaj chodzi - odpowiedziała że to jest swego rodzaju wyzwanie którego ten facet podjął się dla swoich przyjaciół, a nagrodą jest udział w Wedding Journal Show który ma mieć miejsce w jednym z cork-owskich hoteli.
No cóż, bez komentarza, co kraj to obyczaj ;-)
Poniżej - filmik z końcową piosenką:
Był ubabrany fasolką z puszki i jajkami które na nim rozbijano. Na koniec- zaśpiewał piosenkę ;-) Całość filmowano, na zakończenie reporter miejscowego radia jeszcze przeprowadził z nim mini-wywiad.
/Powyżej: rzeczona akcja na St. Patrick Street/
Zapytałem dziewczyny kręcącej film o co tutaj chodzi - odpowiedziała że to jest swego rodzaju wyzwanie którego ten facet podjął się dla swoich przyjaciół, a nagrodą jest udział w Wedding Journal Show który ma mieć miejsce w jednym z cork-owskich hoteli.
No cóż, bez komentarza, co kraj to obyczaj ;-)
Poniżej - filmik z końcową piosenką:
poniedziałek, 11 stycznia 2016
Irlandzkie pomysły na przemoc domową?
The Glen Resource & Sport Centre w Cork. Na ścianie w korytarzu gablotka z ulotkami. Połowa z nich dotyczy pomocy dla kobiet które doświadczają przemocy domowej. Świadczy to jak rozumiem o tym, że spora część sympatycznych na pierwszy rzut ok Irlandczyków - to w zaciszu domowym damscy bokserzy.
W rogu gabloty naklejka: herb Cork na tle gejowskiego sztandaru. W jednej z sal w której byłem eksponowano z kolei gejowską flagę. Być może poprzez intensywne promowanie związków jednopłciowych Irlandczycy próbują rozwiązać swoje problemy z przemocą domową? Tyle tylko że to działanie na krótką metę, bo z tej mąki - chleba nie będzie, chociaż z kolei w Polsce lewaccy tęczowi aktywiści /nawet z tytułem profesora/ twierdzą, że "w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w heteroseksualnych". Autentyk. No ale Polska to może szczególny przypadek.
Być może remedium na na ten z kolei problem ma być zapraszanie do Irlandii muzułmańskich "uchodźców" którzy mają uzupełnić kurczące się irlandzkie społeczeństwo? Pierwsza fala już jest, kolejna się szykuje. Tylko czy ktoś sprawdzał, jak tam u nich jest z tą przemocą domową?
W rogu gabloty naklejka: herb Cork na tle gejowskiego sztandaru. W jednej z sal w której byłem eksponowano z kolei gejowską flagę. Być może poprzez intensywne promowanie związków jednopłciowych Irlandczycy próbują rozwiązać swoje problemy z przemocą domową? Tyle tylko że to działanie na krótką metę, bo z tej mąki - chleba nie będzie, chociaż z kolei w Polsce lewaccy tęczowi aktywiści /nawet z tytułem profesora/ twierdzą, że "w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w heteroseksualnych". Autentyk. No ale Polska to może szczególny przypadek.
Być może remedium na na ten z kolei problem ma być zapraszanie do Irlandii muzułmańskich "uchodźców" którzy mają uzupełnić kurczące się irlandzkie społeczeństwo? Pierwsza fala już jest, kolejna się szykuje. Tylko czy ktoś sprawdzał, jak tam u nich jest z tą przemocą domową?
/Powyżej: gejowska wlepka w The Glen Resource & Sport Centre w Cork/
niedziela, 10 stycznia 2016
niedziela, 3 stycznia 2016
Szopka Bożonarodzeniowa w St. Patrick’s Church w Waterford
Niedziela w Waterford, więc i obowiązkowa Msza św. po polsku ;-) Ponad 3 lata temu byłem tutaj na Mszy w kościele św. Jana, więc teraz dla odmiany - w kościele św. Patryka.
A w kościele - ruchoma Szopka. Tak wygląda:
... a tutaj można zobaczyć krótki filmik:
A w kościele - ruchoma Szopka. Tak wygląda:
/Powyżej: Szopka Bożonarodzeniowa w St. Patrick’s Church w Waterford/
... a tutaj można zobaczyć krótki filmik:
sobota, 2 stycznia 2016
Nowy Rok: 2016
Nowy Rok - tradycyjnie w gronie przyjaciół. Polska młodzież śpiewała polskie piosenki - więc zachrypnięty byłem kolejny dzień ;-)
/Sylwester - z przyjaciółmi/
Subskrybuj:
Posty (Atom)