Ta budowla jest przykładem braku zastosowania w praktyce słów Ewangelii: "Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na jej wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć?" (Łk 14, 28-30).
/Powyżej: brama wjazdowa/
Właściciel, niejaki Arthur Keily-Ussher rozpoczął budowę w 1834 roku. Plany miał szerokie, o czym świadczą zbudowane z rozmachem brama wjazdowa i most, jedno i drugie ozdobione dwiema symetrycznymi wieżami. Plany budowlane pokrzyżował jednak brak pieniędzy: najemcy gnębieni wysokimi czynszami opuszczali ziemię a wkrótce nadszedł w Irlandii Wielki Głód, co ostatecznie spowodowało porzucenie budowy zamku. Rodzina zamieszkała w znacznie skromniejszym domu.
/Powyżej: most/
Tutejsza legenda /niepoparta jednak źródłami, czyli mamy zapewne do czynienia z typowym irlandzkim bajaniem/ mówi że budowla powstała wskutek niezdrowej rywalizacji. Dwóch brali wzięło za żony dwie siostry, jeden z nich kupił i rozbudował zamek w okolicy, drugi chciał mu za wszelką cenę dorównać - no i skończyło się tak, jak skończyło.
Ale dzięki temu możemy pospacerować w lesie wśród malowniczych ruin ;-) Więcej zdjęć z Ballysaggartmore Towers znajduje się w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej: stróżówka/
Zdjęcia super. Budowla położona w magicznym miejscu, prawda? Pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki Piotr. Miejsce super. Niestety padało, czego na fotkach nie widać, więc w sumie całą trasę przeszliśmy dość szybki krokiem. Ale może jeszcze kiedyś tam wrócimy :-)
OdpowiedzUsuń