Proklamacja rozpoczynała się tak: "Irlandczycy i Irlandki: w imię Boga i minionych pokoleń, z których czerpiemy tradycje narodowe..." A ostatni akapit zaczynał się od słów: "Sprawy Republiki Irlandii powierzamy opiece Boga Najwyższego..."
Co dzisiaj pozostało z tej deklaracji w już niemal kompletnie zlaicyzowanej Irlandii? Zgoła nic, oprócz przysłowiowej cepelii dla turystów.
/Powyżej: polska wersja dokumentu przetłumaczoną przez pracowników Trinity College Dublin. /
W Polsce będzie podobnie. To tylko kwestia czasu- niedługiego. ze świecą teraz szukać młodzieży na mszy w kościele. Wszyscy tłuką na kompach albo telewizję oglądają. Znak czasów.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem gdy jestem w Polsce w kościele na mszy - to pełno ludzi, w tym sporo młodzieży.
UsuńZależy gdzie. Na wschodzie Polski może tak. Mam za to obraz spod Warszawy i ze Świętokrzyskiego. Porównuje to moich dziecięcych lat. Młodzież w kościele znacznie mniej. Na religię chodzili wszyscy. Ostatnio byłem świadkiem mszy rekolekcyjnej dla gimnazjum ( w szkole nie w kościele). Zachowanie młodzieży przypominało Woodstock, śmiechy, wygłupy, hałasy. Na księdza nikt nie zwracał uwagi. Statystyki episkopatu mówią. Liczba wiernych w kościołach spadła od 89 roku znacząco.
Usuń