Początki Óbidos są datowane na rok 308 p.n.e., kiedy to miasto zostało założone przez Celtów. W 1755 miejscowość nawiedziło trzęsienie ziemi, na szczęście zniszczone budynki zostały precyzyjnie zrekonstruowane na istniejących fundamentach. Układ ulic oraz domów pozostał niezmieniony. Otaczające miasto mury również są w znakomitym stanie, można na nie wejść by podziwiać panoramę okolicy.
/Powyżej: Obidos/
Trafiliśmy też na odbywający się tam właśnie Festiwal Czekolady, a całe miasteczko słynie również z wiśniówki, którą sprzedają dosłownie wszędzie. Z ciekawostek:Jak powiedziała nam pani przewodnik, zdarza się, że w Portugalii wiśnie nie obrodzą, a wiśniówkę robić trzeba. Skąd więc je sprowadzają? Z... Polski oczywiście. Toteż całkiem możliwe, że zdarzy nam się pić portugalską wiśniówkę z polskich wiśni. A swoją drogą, portugalskiej wiśniówki spróbowałem kilkakrotnie, i z ręką na sercu: nasza, polska, jest zdecydowanie lepsza.
/Powyżej: serwowana m.in. w takich "kieliszkach" z czekolady portugalska wiśniówka/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz