Jest coś symbolicznego w tym, że taka impreza odbywa się w parku którego patronem jest zmarły w 1982 roku konserwatywny irlandzki biskup Cornelius Lucey. Zresztą, miejscowe lewactwo już postuluje zmianę nazwy parku, co na razie im się jeszcze nie udało ale to pewnie tylko kwestia czasu. Oczywiście na miejskim ratuszu tęczowa flaga łopocze wyżej niż flaga państwowa i miejska. Przynajmniej widać, kto tu rządzi.
Impreza taka sama jak każda inna w tym miasteczku: muzyka na żywo, budki z kebabem, naleśnikami i popcornem oraz namiocik z ulotkami.
/Powyżej: Cork LGBT Week/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz