Irlandzcy
komuniści poczynają sobie w Cork coraz śmielej. Prowadzą
agitacje w centrum miasta, podłączają się do różnych
protestów, urządzają samochodowe
defilady po mieście, sierpy i młoty umieszczają na przeróżnych
wlepkach, itp. Teraz zaczęli zaśmiecać miasto nieudolnymi graffiti. To poniżej, z sierpem i młotem, jest sygnowane przez
CYM, ale w Cork działają również co najmniej trzy inne komunistyczne grupy.
/Powyżej: komunistyczne graffiti na murze w Blackpool w Cork/
Tak sie zastanawiam co ich w tym fascynuje ? lagry , cenzura, wyroki smierci za pisanie po murach hasel politycznych czy moze ''wspolne zony'' postulowane przez roznych poparacow ?
OdpowiedzUsuńNiech sie jeden z drugim przejedzie do Korei gdzie jest ich upragniony komunizm i niech tam choc jeden dzie ''zgrywa kozaka''.Rozwiaze tym problemy i swoje i wszystkic innych
wesol dzien
PiotrROI