Warto dodać, że poprzednio obejrzenie tego obrazu w Krakowie graniczyło z cudem: ciągle był wypożyczany za granicę, co z pewnością stanowiło tłusty dochód dla Fundacji Książąt Czartoryskich do której należał. Na szczęście #dobrazmiana przyszła i tutaj: pod koniec ubiegłego roku rząd PiS wykupił kolekcję tej fundacji, łącznie z "Damą...". Mam nadzieję, że od tej pory obraz będzie cieszył przede wszystkim oczy naszych Rodaków a jednocześnie przyciągał do Krakowa tych, którzy będą chcieli go zobaczyć.
Dla "Damy..." wydzielono w muzeum osobne pomieszczenie, z nieco przygaszonym światłem i strażnikiem który pilnuje wyłącznie tego obrazu, dodatkowo znajdującym się za barierką. Obowiązuje też zakaz fotografowania. Przed tym pomieszczeniem umieszczono też opis dzieła, jego historię oraz kopię obrazu.
Natomiast wystawa "#dziedzictwo", jak napisali jej kuratorzy, "jest głosem w toczącej się debacie na temat polskiego dziedzictwa. W przededniu stulecia odzyskania niepodległości debata ta zyskuje nową dynamikę, skłaniając do postawienia pytania o nas samych, o to, jak definiujemy naszą historię, dorobek cywilizacyjny, specyfikę kultury narodowej i jej związki z otaczającym nas światem".
Kilka zdjęć z tej wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.
/Powyżej: kilka prac z wystawy "#dziedzictwo"/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz