Teoretycznie powieść szpiegowska, faktycznie - z uwagi na pochodzenia autora jak i jego pracę na rzecz francuskiego wywiadu - prawdopodobnie wierny opis działania rosyjskiego wywiadu w krajach Europy Zachodniej.
Książka została wydana po raz pierwszy w 1982 roku, ale już wtedy opisał w niej klasyczne techniki dezinformacji stosowane przez KGB, które do dzisiaj święcą triumfy. Szczególną uwagę Volkoff poświęcił tzw. "agentom wpływu" i ich "pudłom rezonansowym". Ci pierwsi są agentami wyznaczonymi do długofalowych zadań, często będąc postrzegani przez otoczenie jako antykomuniści, ci drudzy to z reguły pracownicy mediów, celebryci /a obecnie, dzięki internetowi, również osoby prywatne/ którzy powielają przekaz agenta nie zdając sobie nawet sprawy z tego że są manipulowani.
Myślę że w Polsce wzorcowym przykładem agenta wpływu byłby Adam Michnik, a "pudłami rezonansowymi" tworzącymi "orkiestrę" - Gazeta Wyborcza i inne media powielające tezy stawiane przez nadredaktora. Agent wpływu musi mieć odpowiednio uwiarygodniony życiorys, do czego z kolei świetnie nadają się nasze rodzime "legendy" /czy też jak wolą niektórzy: "bajki"/ Solidarności, które 40 lat temu, w czasach własnej młodości, wg opinii swoich towarzyszy wykazali się odwagą, a jednocześnie niedługo później zrobili wszystko żeby komunistom nie spadł włos z głowy, a teraz z kolei walczą o to, "żeby było tak, jak było".
Świetna lektura, trzyma w napięciu a jednocześnie otwiera oczy na wiele rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz