Granice, linie podziału, punkty orientacyjne, linie kształtujące terytoria, ale również obawa przed skutkami Brexitu, budową muru na granicy USA i Meksyku, wręcz nachalne nawoływanie do jedności europejskiej, etc. Zabrakło niestety odwołania się do granic jakie stawiały i wciąż stawiają kraje komunistyczne, ale takie rzeczy są tutaj tematami tabu i żaden tutejszy artysta, choćby nie wiem jak bardzo "niezależny", takiej granicy nie przekracza...
/Powyżej jedna z prac na wystawie - Katarina Cibulka: "ist heute morgen"/
Ciekawa instalacja artystyczna.
OdpowiedzUsuń