No cóż, może w nocy przy zaświeconych neonach ma to jakiś wątpliwy urok, ale w dzień odrapane tynki i zaśmiecona fontanna bez wody bardziej przypomina jakieś polskie powiatowe miasteczko z wczesnych lat 90-tych ub.w. a nie jeden z bardziej znanych placów Paryża. O kasztanach oczywiście nikt tam raczej nie słyszał ;-), za to wokół placu jest sporo sex-shopów, lokali z tancerkami go-go, itp.
/Powyżej: Plac Pigalle/
/Powyżej: Plac Pigalle/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz