Kilka tygodni wcześniej próbowaliśmy przez internet zarezerwować wejście na wieżę, ale nie było już miejsc. Planowaliśmy wejść na nią dopiero jutro, nastawiając się na nawet kilkugodzinne stanie w kolejce, ale nagle, przypadkowo, spacerując wokół niej znaleźliśmy się tuż przy wejściu. Było ok. 22:00, przed nami w kolejce do kontroli stało ledwie kilka osób. No właśnie, trzeba wspomnieć o kontrolach: są praktycznie przy każdej turystycznej atrakcji i nie mniej rygorystyczne jak te na lotnisku. Poszliśmy do kas i kupiliśmy bilety na sam szczyt wieży - również bez żadnej kolejki. Widoki na drugim poziomie na którym zmieniamy windę - fantastyczne, na trzecim - jeszcze lepsze, chociaż ogląda się je przez drucianą siatkę i mocno wieje. Wyjątkowe przeżycie ;-)
/Powyżej: wieża Eiffla/
/Powyżej: oznaczone "miejsce do pocałunków" na samym szczycie wieży;-) /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz