Od jakiegoś czasu, a konkretnie - chyba od słynnego
huraganu Ofelia - zaczęliśmy mieć problemy z odbiorem polskiej TV. Najpierw, dzięki Panu Bogu, przestał działać TVN. Niestety, stopniowo szło to dalej ale trzeba przyznać że zaczęło się od kanałów zbędnych i niepotrzebnych. Jednak doszło do tego że wystarczył niewielki deszcz, a w Irlandii jest to przecież stan niemal permanentny, żeby, jako ostatnia, poddała się TV Republika. Dodam, że poprawianie anteny z pomocą doświadczonego kolegi zaopatrzonego w stosowny miernik dawało krótkotrwały i mało zadowalający efekt.
No nic, zamówiłem nową i największą jaką mieli i - voilà, nawet TVN podczas największego deszczu odbiera, co jest niestety skutkiem prawidłowego ustawienia tejże anteny. A przy okazji - moja fotka z z okna naszej kuchni/livingroomu, przy którym zainstalowano naszą nową antenę. O tyle trudna do zrobienia bo okno znajduje się... na trzecim piętrze ;-)
/Powyżej: pozdrowienia z trzeciego piętra ;-)/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz