Strony

poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Jak zostałem Irlandczykiem ;-)

Dzieje Apostolskie, 22: 27 Trybun przyszedł i zapytał go: «Powiedz mi, czy ty jesteś Rzymianinem?» A on odpowiedział: «Tak». 28 «Ja za wielką sumę nabyłem to obywatelstwo» - odrzekł trybun. A Paweł powiedział: «A ja mam je od urodzenia». A ja? Jedno obywatelstwo mam od urodzenia, a drugie właśnie nabyłem za pewną sumę ;-) Dzisiaj, na specjalnej uroczystości w Killarney Convention Centre, odebrałem stosowny certyfikat.

Oprócz mnie, irlandzkie obywatelstwo przyjęło dzisiaj ponad 2400 osób z ponad 90 krajów. Najwięcej było nas właśnie z Polski: 406 osób, UK: 309, Rumunii: 218, Indii: 186 i Nigerii: 99.


Półtora roku temu irlandzkie obywatelstwo otrzymała moja żona, Agnieszka. Zrobiła to po, nie ukrywam, moich długich namowach. Ale ja sam do niedawna wahałem się czy o nie wystąpić. Mogłem to zrobić już 10 lat temu ale początkowo w ogóle o tym nie myślałem. Najpierw całkiem poważnie byłem przekonany że wkrótce po naszym wejściu do UE zostaną wprowadzone dokładnie takie same dla wszystkich unijne paszporty a tym samym - jedno unijne obywatelstwo, więc zostałbym z tym irlandzkim jak Himilsbach z angielskim. Lata mijały, wbrew pozornym ruchom i deklaracjom tak naprawdę nic takiego się nie wydarzyło, i dzięki Panu Bogu za to. Ale w czerwcu 2016 roku mieszkańcy Wielkiej Brytanii zadecydowali o brexicie. Podobne głosy, o irexicie, zaczęły pojawiać się też w Irlandii jak i w innych krajach.

Czyli - Unia Europejska nie jest dana raz na zawsze a brexit może spowodować efekt domina, bo coraz więcej narodów żyjących w UE jest niezadowolona z rządów lewackich biurokratów, jak również z braku solidarności i wyraźnym stale utrzymujących się podziale na "starsze i mądrzejsze" kraje "starej" UE i na te które dołączyły później, więc powinny siedzieć cicho, otwierać u siebie kolejne zachodnie korporacje wypłukujące gotówkę z ludzi, którym nie pozostaje nic innego jak emigracja do tych "starszych i mądrzejszych" jako tania siła robocza. W tej sytuacji wyrobienie sobie irlandzkiego obywatelstwa może nie być wcale takim złym pomysłem.


Druga kwestia - planujemy powrót do Polski a za kilkanaście lat istotne staną się dla mnie, o ile rzecz jasna dożyję, kwestie emerytalne, w tym i za lata przepracowane tutaj. Z irlandzkim paszportem, jak mniemam, nikt mi nie będzie robił z tym problemów. Ponadto, spędziłem tutaj 1/3 życia, a życia zawodowego - nawet połowę. Poznałem historię tego kraju i zwiedziłem go wzdłuż i wszerz. Trudno ukrywać że związki z Irlandią mam - i raczej będę miał.

Trzecia wartość dodana - swoboda podróżowania np. do Wielkiej Brytanii, gdzie nawet po brexicie obywatele Irlandii nie powinni napotkać żadnych ograniczeń, w przeciwieństwie do obywateli innych państw. Oczywiście, o ile ten brexit z końcu nastąpi, bo póki co ich wyjście z UE to jakaś tragifarsa. Ale kiedy w końcu do tego dojdzie, na pewno będę chciał tam pojechać żeby na własne oczy przekonać się czy im to wyszło na dobre, czy niezazbytnio. Bo mediom - od dawna - nie ma co wierzyć.

Reasumując, to właśnie brexit był dla mnie tym ostatecznym argumentem za tym, żeby wystąpić o irlandzkie obywatelstwo. Nie tylko zresztą dla mnie: jak czytałem sporo osób właśnie po "brexitowym" referendum wpadło na ten sam pomysł. Tak naprawdę co najmniej połowa moich znajomych ma już to obywatelstwo albo oczekuje na przyznanie. Tym bardziej - że otrzymać jest je stosunkowo łatwo jak i to że Polacy legalnie mogą posiadać obywatelstwa innych państw, co nie w każdym kraju jest dozwolone.


Wracając do samego uzyskania irlandzkiego obywatelstwa /nie należy mylić z wyrobieniem paszportu, to odrębna chociaż powiązana kwestia/: powinien je otrzymać każdy kto jest tutaj minimum 5 lat, pracuje przez ten czas i nie popełnił żadnego przestępstwa. Dodatkowo trzech Irlandczyków "z urodzenia" musi potwierdzić pisemnie że kandydat do otrzymania tegoż obywatelstwa jest im znany i godny zaufania. Jest też trochę papierkowej roboty czego osobiście nienawidzę i przez to też zwlekałem z tym dłużej niż powinienem: trzeba wypełnić spory formularz z obowiązkową wizytą u prawnika który potwierdzi zawarte w nim dane, za każde z tych 5-ciu lat oprócz P60 trzeba dodatkowo przedstawić kolejne dokumenty potwierdzające zamieszkanie tutaj /pisma, rachunki, itp./, do tego przetłumaczone akty urodzenia, małżeństwa, itd, itp. Niby wszystko proste, ale sporo tego było.

Kiedy już wszystko skompletowałem i wysłałem, polecono mi dodatkowo przedstawić... pismo od mojego lekarza z raportem medycznym za każdy rok. Dziwna rzecz, bo przez te 15 lat tutaj byłem u lekarza 3 razy i to zawsze prywatnie: raz u dentysty, raz po tygodniowe zwolnienie z powodu skręconej w Polsce kostki i raz z powodu przedłużającego się przeziębienia, na które dostałem dwa syropy - jeden z nich był ohydny więc go nie piłem a drugi brałem jak sobie przypomniałem. Tyle. Również w Polsce od prawie 25 lat jedyny lekarz jakiego odwiedzałem, to dentysta. Skąd więc to pytanie o raporty medyczne? Być może dotyczy ono wszystkich powyżej pewnego wieku, a być może to kaprys urzędnika - nie wiem. Wiem natomiast że niektórzy otrzymywali jeszcze dziwniejsze polecenia. No cóż, wziąłem to co na jednej kartce papieru dostałem od lekarza i napisałem list z wyjaśnieniem że więcej nie mam, bo - nie choruję.

Wkrótce później przyszedł list z informacją że moja aplikacja została rozpatrzona pomyślnie i poproszono o wysłanie zdjęć i , oczywiście, kolejnego czeku /generalnie całość kosztów związanych z uzyskaniem obywatelstwa to mniej więcej - 1300 euro: 170 euro przy składaniu dokumentów, 950 euro po uzyskaniu obietnicy przyznania tegoż obywatelstwa + koszty prawnika, tłumaczeń, wysyłki listów poleconych, itp.. Już tydzień później dostałem ostatni już list z zaproszeniem na oficjalną ceremonię nadania obywatelstwa, która tym razem odbyła się w Killarney /do niedawna miało to miejsce tylko w Dublinie, bodajże od zeszłego roku jest również w tym mieście/.


Jak ta ceremonia będzie wyglądała, mniej więcej już wiedziałem po tej u Agnieszki, tyle że tam siedziałem na widowni jako gość a ona składała przyrzeczenie, a teraz - było odwrotnie. Niemniej tak samo jak ona dostałem stosowny certyfikat potwierdzający nadanie mi irlandzkiego obywatelstwa /który dumnie trzymam na każdym zdjęciu powyżej ;-) /oraz małą przypinkę z irlandzką flagą. Wysłuchałem też dokładnie tych samych przemówień, co półtora roku temu gdy obywatelstwo odbierała Agnieszka. No cóż, pewnie trudno wymagać by co roku pisali nowe. Następnie wraz z kilkaset innymi "nowymi Irlandczykami", w większości spoza Europy, złożyłem dosłownie 2-zdaniowe przyrzeczenie wierności państwu i narodowi irlandzkiemu - i już.

Co dalej? Teraz mając obywatelstwo, będę chciał wyrobić sobie irlandzki paszport. Mam nadzieję że za 2-3 miesiące będę mógł o tym również obszernie napisać ;-)

Kilka zdjęć z tego wydarzenia można zobaczyć w galerii na moim FB: LINK.

13 komentarzy:

  1. Gratulacje.
    Co do EU... To, że lewactwo rządzi nie oznacza, iż tak wspaniały twór jak UE należy rozbić czy zniszczyć jak to niektórzy nasi prawicowcy sobie roją. Dzięki Bogu mamy demokrację i mamy wpływ na to co się dzieje. Na horyzoncie widać, że coś się zaczyna dziać. U podstaw UE leży zaś nie socjalizm czy inne utopie lecz wartości chrześcijańskie. Świadczy o tym choćby flaga UE. UE jest z założenia chrześcijańska i jako taką ma pozostać i w tym rola chrześcijan w UE. Jeśli ktoś się obraża na EU bo tymczasowo jest rządzona przez lewaków to chyba nie rozumie kto i po co stworzył tą wspólnotę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez 15 lat bycia w UE dostaliśmy na czysto 100 mld euro. To mniej więcej tyle, ile dziś by zarabiał na eksporcie polski przemysł CO ROKU, gdyby w ramach przygotowań do tego "sojuszu" nie został zlikwidowany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję Panu.

    Z tekstu widzę, że nie zdawał Pan żadnego testu, np. na znajomość historii Irlandii ani nie miał Pan żadnej rozmowy oficjalnej z urzędnikiem państwowym.
    Czy taka jest procedura czy też mogą wyrywkowo zapraszać na indywidualną rozmowę?

    Czy coś Panu na ten temat wiadomo?

    Dziękuję, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka jest procedura, nie ma w Irlandii przy aplikowaniu o obywatelstwo żadnych testów, czy to z języka czy z historii kraju. Nie słyszałem żeby kogoś zapraszano na dodatkowe rozmowy, chociaż mogą prosić o dodatkowe dokumenty które nie są wymienione w formularzu który się składa.

      Usuń
  4. Ach, jeszcze jedno...
    czy są jakieś wymagania odnośnie znajomości języka angielskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wspomniałem wyżej, nie ma takich wymagań.

      Usuń
  5. Proszę powiedzieć czy musiał Pan dostarczyć list of pracodawcy,co powinno być tam zawarte i czy jest to obligatoryjne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wymagano takiego listu. Z tego co pamiętam, napisano mi praktycznie jedno zdanie, że "taki a taki jest zatrudniony w naszej firmie od dnia ...".

      Usuń
  6. Witam serdecznie, czy to prawda, że irlandzkiego obywatelstwa nie można przyznać nikomu, kto w ostatnim roku spędził choć jeden dzień poza Irlandią?
    Z gory dziekuje za odpowiedz.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 99% jest to /już/ nieprawdą. Zdaje się że taką opinię wydał jeden z irlandzkich sędziów ściśle trzymając się litery prawa ,co narobiło nieco zamieszania, ale z tego co czytałem odstąpiono już od takiej wykładni.

      Usuń
  7. Sam Pan to ogarniał wszystko? Czy była pomoc jakiejs firmy?
    Jesli sam ile to zajelo wszystko od A do Z .. az do otrzymania obywatelstwa.. ile miesiecy? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam, z pomocą Żony ;-) Ani ona ani ja nie korzystaliśmy z pomocy żadnych firm, to nie jest skomplikowana rzecz. Moja Żona otrzymała obywatelstwo po ok. 6 miesiącach, ja - jakieś 7-9 m-cy po złożeniu dokumentów. Samo kompletowanie dokumentów to jest bardzo indywidualna sprawa, ale można to wszystko załatwić w kilka dni.

      Usuń
  8. To jak to rozpocząć? Gdzie kliknąć?

    OdpowiedzUsuń