To jeden z tych już niewielu hoteli w Irlandii, w którym do dyspozycji gości ciągle jeszcze jest Biblia w pokoju. Kiedyś to było normą, teraz staje się wyjątkiem. Pracuje tam bardzo sympatyczna, profesjonalna wielonarodowościowa załoga. Dla przykładu: na śniadanie, kiedy poprosiłem o wegetariańską opcję /oczywiście były też dostępne płatki, jogurt, owoce, tosty, ser, itp./, pani specjalnie poszła do sklepu żeby coś dla mnie dokupić ;-)
Jak się dowiedzieliśmy, jedno z pięter tego hotelu jest przeznaczone na opłacane przez rząd tymczasowe mieszkania dla bezdomnych. Problem bezdomności w Irlandii jest naprawdę ogromny. Niektórzy z komentujących na booking.com, przez który rezerwowaliśmy ten hotel, nie była zadowolona tym towarzystwem, skarżąc się że te osoby przesiadują cały dzień w szlafrokach na schodach i, pomimo zakazu palenia, wszędzie czuć dym, nie tylko papierosowy. No cóż, my mieszkaliśmy na innym piętrze, korzystaliśmy z windy, więc nie przeszkadzało nam to. Sam pokój wygodny, łazienka z wanną, cena niewygórowana, więc na jedną/dwie noce - może być ;-)
/Powyżej: biblia w naszym pokoju/
/Powyżej: moje śniadanie ze składników po które pracująca tam Pani specjalnie poszła do sklepu/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz